3.

1.4K 26 4
                                    

Lekcje ciągnęły mi się niemiłosiernie, nie mogłam się już doczekać tej ostatniej. Po dwóch godzinach matematyki w planie miałam jeszcze geografię, fizykę i dwie godziny angielskiego.

W końcu nadeszła ostatnia lekcja. Weszłam do sali i zajęłam miejsce, z którego idealnie będę widziała nauczycielkę. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Pani Wild weszła, a raczej wkroczyła kilka minut po nim. Miała na sobie granatową bluzkę i czarną spódnicę, podkreślającą jej kształty. Oczywiście na nogach miała czarne szpilki.
- Dzień dobry, moi drodzy. - odezwał się jej melodyjny głos. Wszyscy chórem odpowiedzieliśmy "dzień dobry" - My się chyba jeszcze nie znamy, jestem Clair Wild, uczę w tej szkole języka angielskiego.

Uśmiechnęła się do nas i usiadła przy biurku, zaczęła czytać listę obecności. Gdy skończyła podniosła wzrok na nas i zapytała:
- Rozumiem, że zastępstwo macie za lekcję historii? - ponownie odpowiedział jej klasowy chór - Miałam w planach zrobić wam lekcję angielskiego, ale widzę, że mieliście dzisiaj już dwie. Zrobimy tak, jeśli będziecie w miarę cichutko i spokojnie pozwolę wam na wolną lekcję. Co wy na to? - po raz trzeci już dzisiaj odpowiedział jej uradowany tłumek.

Kiedy reszta klasy zajęła się rozmową lub odrabianiem zadań domowych ja skupiałam się tylko na Pani Wild, która pisała coś w swoim notesie. W pewnym momencie przyszło mi do głowy, żeby zrobić jej zdjęcie, tak na pamiątkę. Wyjęłam telefon i upewniając się czy na pewno jest wyciszony poszukałam aparatu. Wykorzystując wszystkie moje aktorskie umiejętności wyciągnęłam się na krześle w taki sposób, by nie było wiadomo, że robię zdjęcie. Udało się, nikt nie zauważył. Dumna ze swojego małego wybryku zaczęłam oglądać zdjęcie. Naprawdę nieźle wyszło. Później zajęłam się przeglądaniem Instagrama, gdy zadzwonił dzwonek wzięłam plecak i chciałam wyjść z klasy, usłyszałam jednak z drugiego końca sali:
- Panno Bloom, proszę chwilkę zaczekać.
- Dobrze... oczywiście. - głos mi się łamał, to była Pani Wild. Nie wiedziałam tylko o co jej chodzi.

Kiedy reszta klasy opuściła pomieszczenie podeszłam do biurka nauczycielki.

- Zapytam od razu, dlaczego robiłaś mi zdjęcia? - powiedziała nauczycielka gniewnym tonem.
- Ja...ja, to znaczy, ja nie chciałam ich zrobić.
- Mam rozumieć, że ktoś ci kazał? - spytała ironicznie.
- Nie, to znaczy, przepraszam, zaraz je usunę.
- No myślę, masz to zrobić przy mnie. - odblokowałam telefon i skasowałam zdjęcie zrobione Pani Wild. - A teraz powiedz mi, co mam z tobą zrobić? - mówiła dalej z gniewem w głosie przez co zaczęłam się jej trochę obawiać.
- Nie wiem. - wyszeptałam.
- Zgodnie ze statutem szkoły powinnam wezwać twoich rodziców oraz zawiadomić policję.
- Nie proszę, ja przepraszam, nigdy już tego nie zrobię. - wyjąkałam.
- No dobrze, mam inny pomysł. - przerwała na chwilę, podeszła do drzwi i zamknęła je - Dostaniesz lanie.
- Słucham, to chyba jakiś żart! - krzyknęłam oszołomiona. Nie spodziewałam się usłyszeć coś takiego z jej ust.
- Nie, moja droga, to nie żart. Wybieraj.

Szumiało mi w głowie, nie wiedziałam co zrobić. Z jednej strony było to coś, czego skrycie pragnęłam, z drugiej jednak to było niezgodne z prawem. Miałam je jednak gdzieś, wiedziałam, że jeśli wybiorę telefon do rodziców to będę miała przejebane.

- Yyy...lanie. - zawahałam się.
- Na pewno? - spytała kontrolnie nauczycielka.
- Tak. - odpowiedziałam prędko, nim zdążyłam się jeszcze raz zastanowić.
- Dobrze więc, zdejmij spodnie i oprzyj się o biurko. To pierwsza twoja kara więc pozwolę z zostać w bieliźnie.

Zamurowało mnie, jednak posłusznie wykonałam jej polecenie. Rozpięłam spodnie i zsunęłam je aż do kostek. Podeszłam potem do biurka, pochyliłam się, opierając dłonie o blat. Żałowałam teraz, że ubrałam stringi. Moja pupa była idealnie wyeksponowana, a świadomość tego, że patrzy na mnie Pani Wild sprawiła, że poczułam mrowienie w podbrzuszu.

- Dostaniesz dziesięć klapsów. Po każdym z nich masz przeprosić, że byłaś niegrzeczną dziewczynką. Zrozumiałaś?
- Tak, proszę pani.
- Dobrze.

Podeszła do mnie, pogładziła moją pupę, wzięła zamach i poczułam jak jej ręka opada na moje pośladki. Po sali rozniósł się odgłos uderzenia, któremu wtórował mój pisk.

- Przepraszam... - jęknęłam.
- Za co przepraszasz?
- Za to, że byłam niegrzeczną dziewczynką.

Ta odpowiedź usatysfakcjonowała nauczycielkę. Kolejny mocny klaps spadła na moją dupkę. Zaskomlałam i pokręciłem nią nerwowo. Ponownie jednak przeprosiłam. Tak było jeszcze osiem razy. Kiedy Pani Wild skończyła pozwoliła mi się podnieść i ubrać spodnie.

- Na dzisiaj koniec. Wiedz jednak, że nie będę tolerowała takiego zachowania. Mimo tego, że nie jesteś moją uczennicą, również jestem odpowiedzialna za twoje wychowanie. Będziemy się spotykać systematycznie, raz, dwa razy w tygodniu, będzie to zależeć od twojego zachowania. Spotkania będą się odbywały w moim mieszkaniu. Mam nadzieję, że nauczą cię one pokory. - uśmiechnęła się i przygryzła wargę. - Tu jest mój adres i numer telefonu, jesteś jutro wolna?
- Tak proszę pani. - pokiwałam głową, masując obolałe pośladki.
- Dobrze, zadzwoń do mnie po południu, umówimy się na spotkanie.
- Nie rozumiem, co to za spotkania i co będziemy na nich robić?
- No cóż, moja droga. Na tych spotkaniach nauczysz się manier. Można powiedzieć, że to takie lecie savoir-vivre'u. Zgadzasz się?
- Chyba tak.
- Chyba? - Pani Wild uniosła brew.
- Na pewno, na pewno się zgadzam.
- To cudownie, a teraz już zmykaj. Mam nadzieję, że przemyślisz swoje zachowanie.
- Tak, proszę pani. - rzuciłam wychodząc z sali.

Nie wiedziałam co przed chwilą zaszło. Moja sexy nauczycielka właśnie zlała mnie po tyłku, w dodatku umówiła się ze mną na spotkanie. Nie mogłam powstrzymać uśmiechy. Ruszyłam w stronę wyjścia lustrując karteczkę podarowaną mi przez Panią Wild.

Gdy wróciłam do domu, pospiesznie zjadłam obiad i zamknęłam się w pokoju. Myśląc cały czas o Pani Wild wymierzającej mi klapsy zrobiłam się mokra. Zdjęłam spodnie i przemoczone już stringi i zaczęłam pieścić swoją cipkę. Najpierw delikatnie, potem coraz szybciej i mocniej. Włożyłam w siebie jednego palca, za chwilę drugiego i wykonywałam szybkie pchnięcia. Po kilku minutach wiłam się z rozkoszy, nigdy nie doszłam tak szybko i intensywnie. Nie mogłam się doczekać, aż zadzwonię jutro do Pani Wild.

.................................

Cześć, kiedyś już opublikowałam tę historię, ale postanowiłam ją usunąć. Nadal nie wiem czy to dobry pomysł żeby pisać, ale póki co chcę to robić. Mam już gotowe następne rozdziały, jeśli chcecie mogę je opublikować. Trzymajcie się ciepło <3

Mrs. Wild Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz