Pov: Robercik
Powróciłem z randki z Marco skonfundowany. Znów dałem się ponieść, a pocałunek jakim go obdarzyłem był bardzo gorący. Chciałem więcej, to na pewno, ale po drugiej stronie wciąż czekali pozostali, w tym Thomas. Bałem się jak ja na koniec wybiorę. I czy to w ogóle możliwe.
Teraz chciałem skupić się na Joshu, w mojej głowie kotłowało się. Przypomniało mi się jak jego dłoń była przyjemna w dotyku i idealnie pasowała do mojej. Jego promienny uśmiech, gdy go wybrałem. To wszystko powodowało, że moje serce znów zaczynało bić szybciej. Miałem już doskonały pomysł na randkę z nim.
Czekałem przy moim butelkowym kabriolecie bentley'u continentalu gtc. Przebrałem się pospiesznie po randce z Marco i odświeżyłem, aby oczarować Josha. Tak szalonych randek nie miałem w życiu nigdy.
Josh szedł do mnie z lekka przestraszony, a ja uśmiechnąłem się do niego zachęcająco. Tym razem to ja otworzyłem mu drzwi i zapiąłem mu nawet pas. Takim hot mężczyzną jestem.
Ruszyłem z piskiem opon, żeby pochwalić się trochę moją furą i pokazać jakim królem polskich dróg jestem.
Po ok. dwudziestu minutach jazdy zaparkowałem pod Luna Parkiem w Łebie, który wynająłem tylko dla nas na ten wieczór. Było juz ciemno więc światła parku rozrywki i charakterystyczna muzyczka grała dziś tylko dla nas.
Luna Park znajdował się dokładnie przy kanale, gdzie stały jachty i statki. Światła odbijały się w wodzie. Szliśmy obok siebie i nie mogłem nie skorzystać z okazji i nie złapać Josha za rękę.
Ścisnął on moją dłoń, co spowodowało uśmiech na mojej twarzy.
- A więc park rozrywki? - zapytał. - Nigdy nawet nie marzyłem, że ktoś będzie tak pomysłowy, jeśli chodzi o randki ze mną.
- Zasługujesz na coś lepszego niż zwykłą kolację, skarbie - odparłem i pocałowałem go szybko w policzek, czym wywołałem jego rumieniec.
Uśmiechnąłem się do siebie i pociągnąłem Joshuę w kierunku najwyższej kolejki. Wyglądał na trochę przestraszonego.
- Masz lęk wysokości? - zapytałem pospiesznie. - Nie musimy.
- Z tobą pojadę - powiedział zdeterminowany i zacisnął moją dłoń.
- W takim razie w porządku, wsiadaj piękny - odparłem i pomogłem mu zająć miejsce.
Kolejka była naprawdę wysoka, może nie był to Hyperion, ale na pewno wysokość była zbliżona. Josh cały czas ściskał moją dłoń. Postanowiłem objąć go ramieniem i przyciągnąć bliżej siebie, zanim poznapinali nasz wagonik.
Chłopak dosłownie wtulił się we mnie, co bardzo mi się podobało. Czułem się ponownie, jak zakochany nastolatek.
Kolejka ruszyła powolnym tempem, a Josh już drżał w moich ramionach. Pocałowałem go delikatnie w czubek głowy i zapewniłem, że wszystko będzie dobrze.
Gdy kolejka przyspieszyła i wzbiliśmy się na naprawdę dużą wysokość, Josh kurczowo złapał moją koszulę i dosłownie schował się w moich ramionach. Cały czas go tuliłem. Miałem z lekka wyrzuty sumienia, że naraziłem go na stres.
Po skończonym przejździe pomogłem mu wysiąść i zabrałem go na coś bardziej przyjemnego.
Skierowaliśmy się na strzelnicę, gdzie postanowiłem ustrzelić coś dla mojego uroczego wybranka, aby nieco poprawić mu nastrój.
Nie chcę się chwalić, ale dobry jestem w te klocki i już po kilku strzałach upolowałem dla mojego słońca gigantycznego misia, którego mu wręczyłem.
Joshua podziękował mi całusem w policzek.
Pojeździliśmy jeszcze na kilku mniejszych atrakcjach, kupiłem nam mnóstwo niezdrowego jedzenia, które Josh pochłaniał w dużych ilościach. W końcu mogliśmy jeść wszystko na co przyjdzie ochota, wszystko spala się w meczu.
Na koniec poszliśmy na diabelski młyn, aby popodziwaić widoki. Josh wciąż się bał wysokości, ale zamknięte kapsuły i moje ramię owinięte wokół jego talii, go nieco uspokoiło.
Karuzela ruszyła i zaczęliśmy unosić się coraz wyżej, na horyznocie było widać lampiony, które plażowicze co roku puszczali w niebo. Romantyczna sceneria i piękny chłopak u boku, czego chcieć więcej.
- I jak ci się podoba, Josh? - zapytałem.
- Randka jest cudowna. A widok taki piękny - rozmarzył się Niemiec.
- To ty jesteś piękny - odparłem i wziąłem jego policzki w dłonie.
Nie mogłem się powstrzymać. Nachyliłem się nad nim i połączyłem nasze usta w pocałunku. Smakował tak słodko, a jego usta były takie miękkie. Całowałem go powoli i zmysłowo. Odwzajemnił ten pocałunek.
W końcu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Przeczesałem delikatnie jego włosy i uśmiechnąłem się do niego. Niemiec również odwzajemnił uśmiech i uroczo się zarumienił.
Randka miała się ku końcowi, zabrałem go do auta i pojechaliśmy do willi. Dotarło do mnie, jak trudno będzie mi kogokolwiek wybrać z tej ósemki, każdy budzi we mnie inną wersję siebie i każdego w jakimś stopniu pragnę.
Nie wiem, co robić. Joshua jest taki ładny i coś mnie do niego ciągnie. Mogę sobie wyobrazić naszą wspólną przyszłość. Może to z nim powinienem być?
Pov: Thomas
Nie mogłem przestać myśleć o Robercie, a świadomość, że obraca się z jakimiś chłopami na mieście doprowadzała mnie do szweskiej pasji.
Wyobrażałem sobie wciąż i wciąż jak oni go całują i dotykają i włączał mi się autoagresor.
Josh to tam jeszcze, jakoś przeboleję... Ale Marco? No chyba nie!
Siedziałem w pokoju zaciskając rękami poduszkę, doprowadzając ją do stanu prawie rozprucia, gdy usłyszałem jak Marco rozmawia przez telefon. Czyli wrócił z randki, skubaniec.
Nie myślałem zbytnio, otworzyłem drzwi z hukiem i zastawiłem Reusowi drogę do jego pokoju.
Marco spojrzał na mnie zdziwiony. Rozłączył rozmowę.
- O co chodzi, Thomas? - zapytał aż nadto spokojnie.
- A jak myślisz? - warknąłem na niego.
- Jak nie masz nic konkretego do mnie to po prostu pozwól mi przejść.
Przepuściłem go, a on zaczął iść w kierunku swojego pokoju.
- Całowałeś go? - zawołałem za nim.
- Nie będę, o tym rozmawiał, Thomas - odparł, przekręcając klucz w zamku.
- Czyli całowałeś - warknąłem.
Nie odpowiedział, wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi.
Zacząłem nerwowo chodzić po korytarzu, próbując się uspokoić. W końcu ruszyłem na poszukiwania Roberta.
__________________
Jak się podobała randka z Joshem?
Jak myślicie, Tomek opanuje testosteron?
Mam nadzieję, że się podobało.
CZYTASZ
The Bachelor - Lewy x Wszyscy? 🌹
FanfictionRobert zostaje głównym bohaterem programu The Bachelor, gdzie przystojni piłkarze będą walczyć o jego serce! Który zwycięży ten pojedynek? Romanse, randki, podstępy... Wszystko to, by zdobyć serce niesamowitego Polaka! Gatunek: komedia Ostrzeżenia:...