8. Robercik randkuje

74 6 54
                                    

Pov: Robercik

Powróciłem z randki z Marco skonfundowany. Znów dałem się ponieść, a pocałunek jakim go obdarzyłem był bardzo gorący. Chciałem więcej, to na pewno, ale po drugiej stronie wciąż czekali pozostali, w tym Thomas. Bałem się jak ja na koniec wybiorę. I czy to w ogóle możliwe.

Teraz chciałem skupić się na Joshu, w mojej głowie kotłowało się. Przypomniało mi się jak jego dłoń była przyjemna w dotyku i idealnie pasowała do mojej. Jego promienny uśmiech, gdy go wybrałem. To wszystko powodowało, że moje serce znów zaczynało bić szybciej. Miałem już doskonały pomysł na randkę z nim.

Czekałem przy moim butelkowym kabriolecie bentley'u continentalu gtc. Przebrałem się pospiesznie po randce z Marco i odświeżyłem, aby oczarować Josha. Tak szalonych randek nie miałem w życiu nigdy.

Josh szedł do mnie z lekka przestraszony, a ja uśmiechnąłem się do niego zachęcająco. Tym razem to ja otworzyłem mu drzwi i zapiąłem mu nawet pas. Takim hot mężczyzną jestem. 

Ruszyłem z piskiem opon, żeby pochwalić się trochę moją furą i pokazać jakim królem polskich dróg jestem. 

Po ok. dwudziestu minutach jazdy zaparkowałem pod Luna Parkiem w Łebie, który wynająłem tylko dla nas na ten wieczór. Było juz ciemno więc światła parku rozrywki i charakterystyczna muzyczka grała dziś tylko dla nas. 

Luna Park znajdował się dokładnie przy kanale, gdzie stały jachty i statki. Światła odbijały się w wodzie. Szliśmy obok siebie i nie mogłem nie skorzystać z okazji i nie złapać Josha za rękę. 

Ścisnął on moją dłoń, co spowodowało uśmiech na mojej twarzy.

- A więc park rozrywki? - zapytał. - Nigdy nawet nie marzyłem, że ktoś będzie tak pomysłowy, jeśli chodzi o randki ze mną.

- Zasługujesz na coś lepszego niż zwykłą kolację, skarbie - odparłem i pocałowałem go szybko w policzek, czym wywołałem jego rumieniec.

Uśmiechnąłem się do siebie i pociągnąłem Joshuę w kierunku najwyższej kolejki. Wyglądał na trochę przestraszonego.

- Masz lęk wysokości? - zapytałem pospiesznie. - Nie musimy.

- Z tobą pojadę - powiedział zdeterminowany i zacisnął moją dłoń.

- W takim razie w porządku, wsiadaj piękny - odparłem i pomogłem mu zająć miejsce. 

Kolejka była naprawdę wysoka, może nie był to Hyperion, ale na pewno wysokość była zbliżona. Josh cały czas ściskał moją dłoń. Postanowiłem objąć go ramieniem i przyciągnąć bliżej siebie, zanim poznapinali nasz wagonik.

Chłopak dosłownie wtulił się we mnie, co bardzo mi się podobało. Czułem się ponownie, jak zakochany nastolatek. 

Kolejka ruszyła powolnym tempem, a Josh już drżał w moich ramionach. Pocałowałem go delikatnie w czubek głowy i zapewniłem, że wszystko będzie dobrze.

Gdy kolejka przyspieszyła i wzbiliśmy się na naprawdę dużą wysokość, Josh kurczowo złapał moją koszulę i dosłownie schował się w moich ramionach. Cały czas go tuliłem. Miałem z lekka wyrzuty sumienia, że naraziłem go na stres.

Po skończonym przejździe pomogłem mu wysiąść i zabrałem go na coś bardziej przyjemnego.

Skierowaliśmy się na strzelnicę, gdzie postanowiłem ustrzelić coś dla mojego uroczego wybranka, aby nieco poprawić mu nastrój.

Nie chcę się chwalić, ale dobry jestem w te klocki i już po kilku strzałach upolowałem dla mojego słońca gigantycznego misia, którego mu wręczyłem.

Joshua podziękował mi całusem w policzek. 

Pojeździliśmy jeszcze na kilku mniejszych atrakcjach, kupiłem nam mnóstwo niezdrowego jedzenia, które Josh pochłaniał w dużych ilościach. W końcu mogliśmy jeść wszystko na co przyjdzie ochota, wszystko spala się w meczu.

Na koniec poszliśmy na diabelski młyn, aby popodziwaić widoki. Josh wciąż się bał wysokości, ale zamknięte kapsuły i moje ramię owinięte wokół jego talii, go nieco uspokoiło.

Karuzela ruszyła i zaczęliśmy unosić się coraz wyżej, na horyznocie było widać lampiony, które plażowicze co roku puszczali w niebo. Romantyczna sceneria i piękny chłopak u boku, czego chcieć więcej.

- I jak ci się podoba, Josh? - zapytałem.

- Randka jest cudowna. A widok taki piękny - rozmarzył się Niemiec.

- To ty jesteś piękny - odparłem i wziąłem jego policzki w dłonie.

Nie mogłem się powstrzymać. Nachyliłem się nad nim i połączyłem nasze usta w pocałunku. Smakował tak słodko, a jego usta były takie miękkie. Całowałem go powoli i zmysłowo. Odwzajemnił ten pocałunek.

W końcu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Przeczesałem delikatnie jego włosy i uśmiechnąłem się do niego. Niemiec również odwzajemnił uśmiech i uroczo się zarumienił.

Randka miała się ku końcowi, zabrałem go do auta i pojechaliśmy do willi. Dotarło do mnie, jak trudno będzie mi kogokolwiek wybrać z tej ósemki, każdy budzi we mnie inną wersję siebie i każdego w jakimś stopniu pragnę. 

Nie wiem, co robić. Joshua jest taki ładny i coś mnie do niego ciągnie. Mogę sobie wyobrazić naszą wspólną przyszłość. Może to z nim powinienem być?

Pov: Thomas

Nie mogłem przestać myśleć o Robercie, a świadomość, że obraca się z jakimiś chłopami na mieście doprowadzała mnie do szweskiej pasji.

Wyobrażałem sobie wciąż i wciąż jak oni go całują i dotykają i włączał mi się autoagresor. 

Josh to tam jeszcze, jakoś przeboleję... Ale Marco? No chyba nie!

Siedziałem w pokoju zaciskając rękami poduszkę, doprowadzając ją do stanu prawie rozprucia, gdy usłyszałem jak Marco rozmawia przez telefon. Czyli wrócił z randki, skubaniec. 

Nie myślałem zbytnio, otworzyłem drzwi z hukiem i zastawiłem Reusowi drogę do jego pokoju.

Marco spojrzał na mnie zdziwiony. Rozłączył rozmowę.

- O co chodzi, Thomas? - zapytał aż nadto spokojnie.

- A jak myślisz? - warknąłem na niego.

- Jak nie masz nic konkretego do mnie to po prostu pozwól mi przejść.

Przepuściłem go, a on zaczął iść w kierunku swojego pokoju.

- Całowałeś go? - zawołałem za nim.

- Nie będę, o tym rozmawiał, Thomas - odparł, przekręcając klucz w zamku.

- Czyli całowałeś - warknąłem.

Nie odpowiedział, wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi.

Zacząłem nerwowo chodzić po korytarzu, próbując się uspokoić. W końcu ruszyłem na poszukiwania Roberta.

__________________

Jak się podobała randka z Joshem?

Jak myślicie, Tomek opanuje testosteron?

Mam nadzieję, że się podobało.

The Bachelor - Lewy x Wszyscy? 🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz