Pov: Robert
Po randce z Joshem wszedłem do mojego pokoju i rzuciłem się na łóżku. Miałem brudne myśli. Bardzo mnie pociągał.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. W sumie to walenie.
Otworzyłem je niepewnie i zobaczyłem po drugiej stronie Thomasa. Wyglądał na rozwścieczonego.
Nic nie zdażyłem powiedzieć, a on dosłownie wtargnął do mojego pokoju. Bez słowa zamknąłem drzwi i odwróciłem się na pięcie, aby stanąć z nim twarzą w twarz.
Staliśmy tak blisko, że nasze nosy nieomal się stykały. Thomas pchnął z zdecydowanie za dużą siłą drzwi, które trzasnęły.
Huk poszedł echem na cały korytarz. Moje serce biło, jak oszalałe. Thomas patrzył tak na mnie jeszcze chwilę, dosłownie rozbierając mnie wzrokiem, po czym poczułem silne uderzenie.
Niemiec pchnął mnie na ścianę i chwycił moje dłonie tak, że znajdowały się nad moją głową.
Po całym moim ciele przeszedł dreszcz. Lekko drżałem przed nim, czekając co dalej się wydarzy.
Thomas ścisnął moje nadgarstki, tak że bolały, ale nie chciałem by przestał. Zaatakował moje usta i wtargnął do nich z taką pewnością, jakby był przekonany, że to do niego należą.
Oddałem ten pełen namiętności pocałunek. Drżącymi dłońmi złapałem go w pasie. Napierał na mnie przciskając mnie do ściany. Dosłownie wgryzł się w moje usta, na co jęknałem przeciągle.
Szarpnął mnie z lekka za włosy, żeby przesunąć moją głowę tak, by mieć lepszy dostęp do szyi. Wgryzł się w nią, a ja pisnąłem w szoku i chwyciłem się jego ciała.
Chciałem więcej, byłem nakręcony, a Thomas zdecydowanie chciał mi to dać.
Byłem oszołomiony i potrzebujący, chciałem więcej i więcej, ale Niemiec nagle przestał i ruszył w kierunku drzwi.
Zaskoczony spojrzałem na niego przerażonym wzrokiem. Czy zrobiłem coś nie tak?
- Thomas? - zapytałem niepewnie.
- Dostałeś próbkę tego, co możesz mieć skarbie. Oczywiście, gdy nie wybierzesz Marco Reusa.
- Zostawisz mnie tak? - zapytałem wręcz płaczliwie.
Thomas nie odpowiedział, tylko szybko ulotnił się z mojego pokoju.
Pov: Joshua
Wróciłem do pokoju w skowronkach z moim gigantycznym misiem. Otwierając drzwi kluczykiem, wciąż słyszałem płacz Neya w pokoju obok.
Nie zastanawiając się długo, ruszyłem wprost do pokoju Brazylijczyka. Otworzył mi i uśmiechnął się przez łzy.
Wtoczyłem się do jego pokoju z moim misiem od Roberta.
- Czemu płaczesz, Neymarek? Coś się znów stało? - zapytałem.
- W sumie to gadałem z Kylianem przez telefon i chce się do mnie wprowadzić w Arabii.
- Co ty gadasz? Przecież on miał udział w sprzedaniu ciebie. Chyba mu nie pozwolisz.
- No sam nie wiem. Czuję, że chyba nie mam w tym programie szans i może powinienem go przyjąć z powrotem? Mam już 30 lat. To dużo. Gdzie ja znajdę faceta? Robert chyba nie jest zainteresowany. Kylian ma rację, wiele lat byliśmy razem...
CZYTASZ
The Bachelor - Lewy x Wszyscy? 🌹
FanficRobert zostaje głównym bohaterem programu The Bachelor, gdzie przystojni piłkarze będą walczyć o jego serce! Który zwycięży ten pojedynek? Romanse, randki, podstępy... Wszystko to, by zdobyć serce niesamowitego Polaka! Gatunek: komedia Ostrzeżenia:...