Przez całą noc nie mogłam uwierzyć,dlaczego w autobusie zareagowałam tak impulsywnie.Przecież mogłam go wysłuchać.Podniosłam telefon żeby sprawdzić którą godzina. 17.06 godzina 8:40 sobota.Ubrałam szybko czarne spodenki i biały top.Wychodząc z domu,założyłam nerkę przez głowę.Chciałam oczyścić umysł,kiedy biegłam tak przed siebie.Zobaczyłam Arona obok niego szła jakaś dziewczyna i grupka chłopaków,poczułam nieprzyjemne uczucie kiedy patrzyłam jak gada z tą dziewczyną.Wiedziałam że nie mogę do niego zagadać bo jak nie jesteśmy w bazie albo nie robimy niczego związanego z organizacją to udajemy że się nie znamy.Dziewczyna jednak popatrzyła w moją stronę,zdałam sobie sprawę że to Ivy Miler,tak to była moja przyjaciółka.Nie powiedziała mi że zna Arona co mnie rozłościło,ale tak naprawdę nie miałam powodu do złości bo nie przyjaźniłam się nawet z Aronem a ona nie wiedziała że się znamy.Zdecydowałam że do nich podbiegnę.
-O hej Ivy.-Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.-Co tu robisz?I kto to?-Zapytałam patrząc na bruneta,który stał bardzo blisko niej.Oczywiście!Kurwa jak zawsze moja przyjaciółka musiała przyjaźnić się z typem z którym pracuje,a ona nie wie że tam pracuje.To takie poplątane!
-Cześć,myślałam że nie chcesz rozmawiać,bo nie odpisywałaś od wczoraj.-Odpowiedziała.Miała rację po wczorajszych wydarzeniach,nie chciało mi się nawet patrzeć w telefon.Zmieniłam rano tylko tapetę na tę którą miałam przed zerwaniem z Chasem.-A to Aron,mój...-Popatrzyła na niego pytająca a on pokiwał głową.-Mój chłopak.-Ou nie wiem, dlaczego mnie to zabolało.I nie wiedziałam czy zabolało mnie to że to z Aronem ,czy że mi nie powiedziała."Napewno to że mi nie powiedziała".Powtarzałam w myślach.
-O wow masz...chłopaka?To super!Dlaczego nie mówiłaś?-Ciężko było mi wymówić te trzy zdania,ale nie wiedziałam dlaczego.
-Oh,Aron nie chciał narazie mówić nikomu.-Pokiwałam głową.
-No dobra,pogadamy w szkole w poniedziałek.Narazie!-Krzyknęłam kiedy zaczęłam już powoli biec.Kiedy tak biegłam,nie mogłam zrozumieć dlaczego bolał mnie tak widok Ivy i Arona.Jednak kiedy rozejrzałam się dookoła stanęłam jak wryta.Nie znałam tej dzielnicy,miałam zamiar wyjąć telefon,ale wtedy zdałam sobie sprawę,że rano byłam tak rozkojarzona,
że nie wziełam telefonu.Ten dzień nie może być już gorszy.Próbowałam sobie przypomnieć jak tu dobiegłam,stałam tak dobre piętnaście minut.-Oh Mad,jak chciałaś się spotkać to mogłaś napisać.A nie czekać pod moim domem.-Mówiłam że nie może być gorszy?A jednak,sam Gabriel nie był jakiś najgorszy bo dało się go ignorować,ale nie był sam stał z swoimi znajomymi.Polatrzyłam na niego zdenerwowana,i wystawiłam w jego stronę środkowy palec.Kiedy usłyszałam śmiech jednej dziewczyny,nie wytrzymałam.
-Coś cię śmieszy?-Zapytałam,odkąd należałam do organizacji czułam się jakoś pewniej w takich sytuacjach,nie bałam się już coś komuś powiedzieć.Dziewczyna na początku wydawała się rozkojarzona,pewnie dlatego że wszyscy bali się im postawić,a oni mnie jeszcze nie znali.W sumie nikt z szkoły nie znał mnie jako dziewczynę z silnym charakterem.Patrzyłam na nią z politowaniem,kiedy tak patrzyła na mnie w szoku.-No co?Masz zamiar odpowiedzieć?Czy będziesz tak stać?
-Słuchaj ty mała dziwko.
-Oh,to ciekawe że teraz ja jestem dziwką kiedy ty miałaś więcej chójów w buzi niż ja frytek.-Zaśmiałam się.
-Dobra,idziemy nie będziemy rozmawiać z taką gówniarą.-Powiedziała,patrzyłam jak wszyscy za nią idą śmieszyło mnie to że idą za nią posłusznie,po tym jak nie potrafiła mi odpowiedzieć.Pobiegłam w drugą stronę próbując biec tą samą drogą jaką tu do biegłam.Po dwudziestu minutach zobaczyłam znajomą ulicę,przyspieszyłam tępo.Po kolejnych dwudziestu minutach,wbiegłam do domu,zdyszana.Od razu poszłam do łazienki się umyć,zimny prysznic bardzo mi pomógł.Nie chciałam już dziś nigdzie wychodzić.Zaparzyłam sobie herbatę,i włączyłam na słuchawkach playlistę.Usiadłam przy biurku,i zaczęłam pisać wypracowanie na polski.Ostatnie dni szkoły a ta baba zadała wypracownie.Po trzech godzinach napisałam siedemset słów.
______________________________________________________________________________________
Witam,jak tam wam wieczór mija?
Patrzyłam ile osób się poddało po pierwszym rozdziale (pierwszy przeczytało 1100 osób a drugi 616)
CZYTASZ
Glasses Of Choice [DO POPRAWY]
Short StoryJedne okulary,a tyle problemów. Czy Madison ma sekrety? Dlaczego Chase tak postąpił? Co jest prawdą a co nie? A co zrobił Aron? O co chodzi z podpisem? Kto to zrobił? Tyle pytań a tak mało odpowiedzi. (Książka,może być nawet +12 ponieważ ma poprostu...