Zane
Rozmawiam właśnie przy barze z Avą i Richardem, jednym z moich partnerów biznesowych i współorganizatorów tego balu. Na imprezę zostało zaproszonych wielu ważnych i bogatych gości takich jak politycy, biznesmeni, sławne osobistości oraz ludzie mojego i Richarda pokroju, którzy mają na celu ukręcić dzisiaj bardziej nielegalny interes.
W naszej branży często są organizowane takie eventy pod przykryciem. Na pierwszy rzut oka można dostrzec eleganckich ludzi rozmawiających i popijających szampana, stoły po brzegi zastawione wykwintnymi daniami oraz pary kołyszące się na parkiecie w rytm spokojnej melodii granej przez orkiestrę. Ale to tylko złudzenie. Głównym celem tego balu jest omówienie interesów przez nasze ORGANIZACJE, które z pewnością nie są charytatywne. Przemyt, handel, pranie forsy. Jak zwykle chodzi o zysk.
Nie jestem fanem przerysowanych imprez, ale są one dobrym miejscem do rozmów o interesach. Można wtedy porozmawiać o ważnych kwestiach, nie rzucając się w oczy.
Właśnie opowiadałem Richardowi o mojej inwestycji w nowy hotel mający powstać lada chwila, który zdoła nieco odwrócić uwagę od klubu. Ostatnio za bardzo zaczęły się nim interesować nieodpowiednie osoby. I nie mam tutaj na myśli policji, bo ona akurat je mi z ręki. Oczywiście hotel oprócz tego, że ma przynosić zyski jako obiekt wchodzący w skład infrastruktury turystycznej, będzie miał też mniej legalną funkcję. Rozmowa nie jest swobodna i staramy się nie zagłębiać w szczegóły, ponieważ obok nas stoi Ava, której nie zamierzam mieszać w ten proceder. Poza tym kobietom nie można ufać, zwłaszcza takim jak ona. Łączy nas tylko biznes i każde z nas chce wyciągnąć z tego układu jak najwięcej korzyści dla siebie.
Rozglądam się po sali w poszukiwaniu Liama, który powinien już tu być. Może nie należy do ORGANIZACJI, ale jest moim przyjacielem i głównym wykonawcą, jeśli chodzi o hotel. Jego firma jest jedną z większych i dobrze prosperujących w mieście, więc jego obecność na tym bankiecie jest obowiązkowa. Skanuję jeszcze raz pomieszczenie i mój wzrok zatrzymuje się na parze wchodzącej do środka.
— Co do chuja... — mruczę cicho pod nosem, ale moi towarzysze najwyraźniej usłyszeli te słowa i ich wzrok już wędruje w to samo miejsce co mój.
Nie ma to sensu, ale to, co czuję na ich widok, gdy razem wchodzą do głównej sali, ma go jeszcze mniej. Zaciskam dłonie w pięści i cały się spinam z wkurwienia.Co on kurwa odpierdala?!
— Czy to Liam Harris z Harris Development z...— zaczął Richard.
—...z jego nową partnerką. Spotkaliśmy ich ostatnio w restauracji. Czyż nie pasują do siebie idealnie? — wtrąca się Ava.
— Nie! — wyrywa mi się. — To nie jest jego partnerka, tylko nowa architektka — prostuję.
— Niezła sztuka... Sam chciałbym mieć taką panią architekt. — Niech jeszcze coś powie na jej temat, to mu przypierdolę, jak boga kocham.
— Uważaj, co mówisz — odpowiadam ochryple. Ava spogląda na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Ale Richard ma rację. Madeline wygląda nieziemsko. Suknia podkreśla jej niesamowite piersi i odsłania zgrabną nogę. Jest tak piękna, że nie mogę oderwać od niej oczu. I nie tylko ja... Cała płeć męska znajdująca się w pomieszczeniu pożera ją wzrokiem, przez co mam ochotę zabić każdego bez wyjątku. Obserwuję z boku, jak Liam intensywnie się rozgląda. Gdy wyłapuje mój wzrok, unosi kąciki ust w diabolicznym uśmiechu i kładzie dłoń nad pośladkami najpiękniejszej kobiety w tej sali, jeśli nie na całym pieprzonym świecie. Na szczęście jej plecy nie są na tyle odkryte, by jego obślizgła dłoń dotknęła jej nagiej skóry.Przysięgam, że połamię mu tę rękę i pozbawię go możliwości porannego walenia konia.
Liam z Madeline kierują się w naszą stronę. Wyłapuję jej wzrok i dostrzegam, jak się rumieni.— Ava, Zane.— Liam kiwa głową w geście przywitania.
— Richard Smith, organizator przyjęcia. A to Liam Harris i panna Madeline Martinez, właściciel i architektka Harris Development. — Przedstawiam ich sobie oficjalnie. Richard jako pierwszy wyciąga rękę do Madeline i całuje jej drobną dłoń.
CZYTASZ
Ghost
RomanceThis is just the beginning Ambitna, pewna siebie, szalona... Te słowa idealnie opisują Maddy, kobietę, która na pozór wiedzie zwyczajne życie. Znajomi, imprezy, zakupy.... Po ukończeniu studiów na kierunku architektura wraz ze swoim przyjacielem w...