Dzwonek do drzwi rozniósł się po mieszkaniu, a Bam stał już przy drzwiach merdając ogonem. Otworzyłem drzwi a Jimin odrazu podszedł do psa głaszcząc go i mówiąc do niego słodkim głosem
-Czyli kiedy spotykasz się z Tae wolisz mnie, a gdy ze mną to pieski- Mruknąłem, a ten przytulił mnie
-Jasne że nie, ale dawno go nie widziałem. Jak się trzymasz?- Spytał odsuwając się ode mnie i głaszcząc jeszcze Yeontana, który dopiero się obudził
-Jest git
-Nie wyglądasz- Odparł a ja westchnąłem
-Co nie że nie widać? Ale pamiętaj Jiminie, błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli
-Czyli bardzo już z tobą źle. Odrazu wódka?
-Ta- Mruknąłem idąc po alkohol, ale chłopak i tak przywiózł trochę ze sobą
Wziąłem jeszcze kieliszki i szklanki by wypić jeszcze whiskey. Dalej brałem leki i nie powinienem pić ale olałem to. Piłem kilka razy mimo zakazu i nic się nie stało, a teraz odstawiałem więc dawka i tak była mniejsza. Otwarliśmy alkohol siadając na kanapie i nalałem alkohol do kieliszków
-Yoongi nie chce żebym się najebał, bo jutro się spotkamy, a ty w ogóle pić nie powinieneś więc może wypijmy tak wiesz tak do granicy- Zaproponował Jimin biorąc do ręki kieliszek
-No też tak myślę, poczujemy coś to kończymy
-Dokładnie, takie lekkie picie
-Kurwa jacy my jesteśmy odpowiedzialni
-I pełni samokontroli- Dodał Jimin pijąc trzeci kieliszek (TRZECI KURWA TRZECI)
-Na luzie się nie nawalimy, Tae i Yoon gadają a sami by się schlali
-No rel, oni to pierwsze co to by sie najebali w 3 dupy, ale nam już rozkazują
-Weź totalnie- Zgodziłem się otwierając drugą butelkę (DRUGĄ)- Jeju to whiskey nawet pachnie cudownie
-Nie ma jakoś dużo procent to troszkę jeszcze możemy wypić- Mruknął rozpinając koszulę, bo zaczynało mu być gorąco
-Na spokojnie, najwyżej wiesz tak szklanka i kończymy
-No szklanka i koniec- Powiedział, ale jakoś wypiliśmy pół butelki
Jako że Jimin przyniósł jeszcze tequile to musieliśmy choć spróbować, bo przecież byłoby nie kulturalnie, no i... Najebaliśmy się jak nigdy w życiu jeszcze się nie najebałem. Zamknąłem prawie pusta butelke alkoholu czując straszne zawroty głowy, a Jimin otworzył okna
-Ja pierdole- Mruknął niewyraźnie oddychając świeżym powietrzem, a ja chwiejnie wstałem by też odetchnąć i wrócić do przytomności
-Ale faza- Mruknąłem łapiąc się mężczyzny, bo prawie się przewróciłem
Wszystko mi kołowało, obraz był rozmazany, było mi niedobrze i nie umiałem się skupić
-W chuj- Powiedział, a ja przez zawroty głowy ledwo stałem i oparłem się o okno- Krew ci leci
Wskazał na dłoń którą zraniłem rozbitym szkłem, a ja jakoś nie czułem bólu. On jednak obejrzał rane, czego normalnie nie robił i pocałował skóre obok co robił zawsze. W tym momencie wszystko zaczelo sie walić
Był kompletnie schlany, ja byłem kompletnie schlany i nie myśleliśmy. Nawyk Jimina po mamie, która zawsze całowała go gdy zrobił sobie jakąś krzywdę popchnął nas za daleko i... Chcieliśmy więcej
Puścił moją dloń dotykając mojej twarzy. Pogładził mój policzek tak jak robił to Taeś, ale ręce chłopaka były cieplejsze. Złapałem go w talii całując go, a potem znowu i... Było przyjemnie, ale przez nie działający od alkoholu mózg przebiło się uczucie do Taehyunga. Właśnie go zdradziłem
Odsunąłem się co było ciężkie bo dalej byłem pijany, ale delikatnie rozumiałem że zrobiłem coś złego. Wtedy nie wiedziałem jak bardzo złego, tak samo Jimin, ale kolejnego dnia wszystko przecież do nas dotrze
CZYTASZ
Stay // Taekook
FanfictionUmowa, której głównym wymogiem jest nie zakochanie się zostaje złamana, a razem z nią młode męskie serce