The End

491 12 9
                                    

Czekałem aż Tae wróci do domu bawiąc się delikatnie z Bamem który wracał do siebie. Chciałem podzielić się tym z moim cudownym chłopakiem, ale tak jak ostatnio często to robił wyszedł nie mówiąc gdzie. Westchnąłem odkładając pluszaka koło psa który położył się

Bałem się że zostawia mnie bo ma mnie dość. Znudził się mną już i spotyka się w tym czasie z kimś. Kompletnie to do niego nie pasowało ale balem się nie znając powodu jego znikania. Usłyszałem że drzwi się otwierają i uśmiechnąłem się mimowolnie. Podeszłem do drzwi i zobaczyłem Taehyunga trzymającego bukiet róż

-Cześć słonko- Uśmiechnął się podając mi kwiaty a ja zarumieniłem się

-Dziękuję, ale...

-Nie mam okazji? Wiem. Po prostu chcialem cię uszczęśliwić

-Jesteś kochany- Wzruszyłem się przytulając go- Byłeś w wytwórni?

-Skąd wiesz?

-Ta kwiaciarnia jest obok hybe

-Szybko łączysz fakty- Parsknął ale ja czekałem aż rozwinie- Nagrywam piosenki do mojego albumu. Dziś skończyłem

-Dlaczego nie mówiłeś?

-Chciałem pokazać ci dopiero efekt końcowy- Powiedział wyjmując pendrive z kieszeni

-Dlatego znikałeś nic nie mówiąc?

-Tak, przepraszam pewnie wymyślałeś straszne powody dla których znikam. Za każdym razem byłem w wytwórni

-No trochę wymyślałem- Uśmiechnąłem się odsuwając się od niego- Ale lubie niespodzianki

Złapałem jego dloń ciągnąc go do laptopa a on posłusznie szedl za mna uśmiechając się. Posadziłem go przy biurku i stanąłem za nim patrząc w ekran a Tae parsknął zauroczony mną jak zawsze

Podpiął pendrive i wszedł w jeden z plików. Usłyszałem spokojną melodię w jego stylu i uśmiechnąłem się. Zaskoczył mnie Yeontan w mv ale tekst raczej nie był o nim. No chyba że mój ukochany był zoofilem a to był jego coming out

-Zajebiste, nawet mi siada a raczej nie lubie piosenek w tym stylu

-Czyli, choć to ciężkie, nasze gusty muzyczne da się w jakiś sposób połączyć

-Tak, ale i tak wolałbym zaśpiewać z tobą twardszy pop lub jeszcze zarapować

-No raperem to ja jestem zajebistym- Zaśmiał się patrząc w górę na mnie- Kochanie moje wiesz... Wyglądasz dziś... Jak ziemniak

-Miłości moja... Dziękuję że tak uważasz- Odpowiedziałem tym samym romantycznym tonem- Również nie mogę nie pochwalić twojej cudownej kalafiorowej urody

-Ah bo się zarumienie...

-Buraku ty mój- Parsknąłem a on nie mógł już wytrzymać z poważną miną i wybuchł śmiechem razem ze mną

Obróciłem krzesło siadając mu na kolanach i oparłem się czołem o to jego dalej rozbawiony. Objął mnie w talii przyciągając bliżej siebie, aż kroczem dotykałem jego. Odsunąłem się patrząc w jego oczy

-Kocham Cię Taehyungie- Powiedziałem i zdałem sobie sprawę z tego jak długo tego nie mówiłem

-Ja też Cie kocham- Odpowiedział całując mnie a ja zamknąłem znów oczy

Byłem naprawdę szczęśliwy i miałem nadzieję że będzie to trwać długo. Chciałem by było tak już zawsze. Bym każdego dnia dostawał miłość Tae, droczył się z nim, albo pieścił. Byśmy zawsze już byli razem

Po depresji nie było już śladu i bylem po prostu szczęśliwy. Do tego mialem przy sobie Bama i Yeontana, którzy byli częścią rodziny tak samo jak przyjaciele. Oni wszyscy składali się na moją małą, choć może nie aż tak małą, cudowną rodzinę bez której nie byłbym w stanie żyć

Koniec

Stay // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz