My friend

258 10 5
                                    

Zadzwoniłem do Hobiego by spytać czy mógłby się spotkać i odrazu przytaknął. Zaproponował nawet że po mnie podjedzie, a mnie to ucieszyło. Robiłem prawo jazdy znowu ale trochę to trwało i musiałem cierpliwie czekać.

Mężczyzna podjechał po nie tak długim czasie, tak jak obiecał a ja wsiadłem do jego auta witając się z nim w nawet dobrym humorze

-Hej, dzięki że przyjechałeś bo ja jeszcze se na prawko poczekam

-Luz. Długo już jesteś u Tae...

-No właściwie mógłbym wrócić już do siebie. Pilnował mnie, bo... Martwił się ale teraz już ze mną lepiej- Powiedziałem a on spojrzał na moje przedramie starając się bym nie zauważył, ale zauważyłem- Nie jestem z tego dumny

-Przepraszam nie powinienem. Nie wiem czy cię to pocieszy ale u Yoongiego było gorzej a teraz nie ma już nawet śladów

-Mam nadzieję że u mnie też zniknie- Odparłem wymuszając uśmiech, a on odpalił

-Jak wrócę pewnie już zapomnisz że je miałeś. Nie ma co się łamać, jak się nie zagoi to będziesz miał powód by się znów wydziarać

-Ej no w sumie... Właśnie tak myślałem o tym i o kolczykach a tak rzeczywiście mam powód

-I widzisz. Problemem nie jest problem tylko twoje podejście do problemu- Zacytował a ja się uśmiechnął- A właśnie, słyszałeś już o tym że Jimin jest z Yoongim?

-Yup. Właściwie to jako jeden z pierwszych hah

-Kurde ja niedawno dopiero czyli dowiedziałem się jako ostatni. Trochę mi żal że Yoon nie chciał mi powiedzieć

-Dlaczego nie chciał?

-Pewnie się bał bo kiedyś byliśmy fwb

-Co kurwa...

-Nie było tego po nas widać tak jak po was więc szok mnie nie dziwi- Zaśmiał się, a ja spojrzałem na niego zaskoczony

-Poważnie tak to widać?

-Bro, w chuj. W każdym razie u nas to było już dość dawno i zrezygnowaliśmy razem więc trochę mi żal, że teraz nie chciał mi mówić

-Kto był top? Sory, to było silniejsze...- Zaczerwieniłem sie rozumiejąc co zrobiłem, a on uśmiechnął się

-Luz. Wiesz jaki mam dystans. Ciężko stwierdzić jednoznacznie bo zmienialiśmy się. Raz on raz ja

-Czaje

-A u was obstawiam że Tae

-Cóż no tak...

Mężczyzna uśmiechnął się odrazu szczęśliwy że zgadł, a ja dalej byłem czerwony. Zobaczyłem że podjeżdżamy pod las i lekko mnie to zaskoczyło

-Nie chce mi się jechać do domu bo to będzie dobre pół godziny drogi. Tu jest spokój i jest śliczny widok z punktów widokowych

-Mm git. Właściwie mi to i tak różnicy nie robi. Chciałem się po prostu spotkać

-Właściwie też chciałem. Tęskniłem już za tobą dzieciaku- Szturchnął mnie śmiejąc się a ja uśmiechnąłem się

Kiedys ciągle mnie tak nazywał

-Też tęskniłem i będę tęsknić gdy pojedziesz

-Aj tam nie masz za czym. Ogarnij sobie życie, zdrowie, to fwb... Nie polecam i postaraj się z niego wyjść a jak to wszystko zrobisz to akurat miną te 2 lata

-Nie jesteśmy już w tym. Dość długo nawet

-Więc... Zrezygnowaliście tak całkiem?

-Nie. Właściwie to... Nie wiem czy powinienem mówić, może Tae mnie za to nie zabije ale chcemy być w związku

-O kurwa nie spodziewałem się, ale życzę wam szczęścia. Nie wierzę że Taekook naprawdę jest prawdziwy

-Będzie tak naprawdę gdy będziemy razem, a narazie... Narazie nie jesteśmy 

-Dlaczego?

-Przez mój stan. Najpierw miało mi się poprawić, a dopiero później mieliśmy rozważać związek

-Poprawiło Ci się przecież

-Właściwie... Tak, ale... Pogadam z nim

-I zajebiście, drugi ship w zespole udany- Zaśmiał się a ja mu wtórowałem

Stay // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz