Duże dzieci

3.8K 106 46
                                    

Pov Hailie

Rano obudziłam się z bólem głowy ale to zignorowałam,wstałam i uszykowałam się na plażę.Zeszłam na dół gdzie byli prawie wszyscy bo brakowało tyko Mayi.

-Mama!-krzyknął Aron gdy mnie zobaczył.

-Ciocia!-krzyknęła Lissy.

Oboje podbiegli i mnie przytulili.

-Jak ty to robisz że dzieci cię tak lubią,mnie się wszystkie boją.-Narzekał Dylan.

-Może dlatego że nie wyglądam jak mamut.-powiedziałam a bliźniacy wybuchli śmiechem.

-To sobie nagrabiłaś dziewczynko.-powiedział i podszedł do mnie.

Wział mnie przez ramię i zaczął iść w stronę basenu.

-Dylan uważaj na nią!-krzyknął Will ze środka.

Dylan nie przejął się jego uwagą i wrzucił mnie do wody.A mi w tym momecie tak zakręciło się w głowie że straciłam panowanie nad ciałem i nie umiałam wypłynąć.

Pov Will

-Dylan!-krzyknął tata gdy brat wrzucił malutką do wody.

Pobiegliśmy w stronę basenu.Dylan stał i śmiał się a Hailie leżał na dnie basenu.

-Kurwa Dylan!-krzyknął Tony a Shane wskoczył do wody i wyjął Hailie.

Malutka na szczęście oddychała i była przytomna.

-Dylan czy ciebie za przeproszeniem popierdoliło!Ona jest w ciąży!Mogło jej się coś stać!-krzyknął na niego Tata.

Dylan stał przerażony i patrzył na Hailie.

-Nic mi nie jest...-powiedziała szeptem Hailie.

-Ale mogło być!-warknął Tony.

Dylan nic nie odpowiedział tylko podszedł do malutkiej i ją przytulił.

-Przepraszam...-szepnął do Hailie.

-Nic się nie stało Dylan tylko nie rób tak więcej.A i idziemy na tą plażę bo zaraz nas tu noc zastanie?

-Malutka ale czy ty na pewno czujesz się na siłach?

-Will przecież oddycham,żyje i chodzę.To idziemy czy nie?

-No to chyba musimy iść.-powiedział Shane i zarzucił swoją rękę na moje ramiona.

-Kto ostatni na plaży ten farajer.-krzynął Tony i pobiegł w stronę plaży.

Za nim polecieli Dylan,Shane,Aron,Flynn i Lissy.

Pov Hailie

-Dzieci tylko uważajcie!-krzyknęła Maya.

-A do których dzieci się zwracasz?-zaśmiała się Anja.

-Do tych małych o tych dużych się nie boje.-odpowiedziała i wszystkie w trójkę wybuchłyśmy śmiechem.

-A gdzie Mona i Martina?-zapytałam.

-Ścigają się z chłopakami ale przegrywają,ale nie bój nic Hailie z nas frajerek nie zrobią bo to na razie Cam i Monty przegrywają.-powiedziała.

-A Adrien,Will i Vincent gdzie się podziałi?-zapytała Anja.

-Wyprzwdzili świętą trójce,jeszcze kondycja im tak nie spadła.

-No to tylko u nas nie możliwe jest pobiegnięcie.Hailie w ciąży,ja z Michim a Maya ty czemu nie biegniesz?

-Daj spokój mi się nie chce jest jakiś 40°.-odpowiedziała.

-Racja,ale że Vincent i Adrien pobiegli to się dziwię.-powiedziałam.

-Jak widać w nich też obudziło się wewnętrzne dziecko.

-Wolę tą wersję Vinca niż tą z gabinetu.-powiedziałam a dziewczyny wybuchły śmiechem.

-Lissy chyba też,ja to czasem myślę że ona boi się Vinca bardziej niż ciemności i klaunów.

-Wiesz co ja się jej totalnie nie dziwię.Ja sama w wieku 14 lat bałam się Vincent jak nie wiem.A teraz wiem że nie ma się czego bać bo jestem dorosła.

-Tak tylko Lissy już współczuje jak znajdzie chłopaka to wolę nie być przy tym jak chłopcy się dowiwdzą.-Powiedziała narzeczona Vinca.

Doszliśmy na plażę a naszym oczom ukazał się...

Hailie Monet x Adrien SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz