ROZDZIAŁ 10: UKRYWANIE SIĘ

98 4 4
                                    

Draco obudził się myśląc o Harrym. Harry obudził się, myśląc o Draco.

Ogarnianie się rano polegało na tym, że oboje o sobie myśleli, ukrywali uśmiechy przed kolegami z domu w pokojach wspólnych i starali się nie sprawiać wrażenia tak rozkochanych przy śniadaniu, aby nie zwracać na siebie uwagi innych.

Ale Draco miał wielką potrzebę tańczenia, skakania czy uśmiechania się – zrobienia czegoś zupełnie niemalfoyowskiego. W ogóle nie czuł się Malfoyowski. A co jeszcze bardziej szalone, nie czuł się z tego powodu zupełnie okropnie.

W pewnym sensie mu się to podobało.

Ponieważ kolory były żywsze, słońce wydawało się cieplejsze. Wszystko wydawało się lepsze i było całkowicie śmieszne, że inny człowiek mógł mu coś takiego zrobić, ale to wszystko była prawda.

Draco, choć był aspołeczny, niemal miał ochotę uśmiechać się do ludzi.

Dobra. Bez przesady. Ale chciał uśmiechnąć się do Pottera na korytarzu, ale nie mógł bo wokół chodzili ludzie. Poza tym miał reputację, którą musiał utrzymać.

Tymczasem Harry musiał zrobić wszystko, co w jego mocy, aby nie sprawiać wrażenia zbyt szczęśliwego. Nie tyle ze względu na Rona i Hermionę, którzy zadali swoje pytania odnośnie jego dziewczyny, ale bardziej ze względu na wszechświat. Chciał błagać, błagam, nie zepsuj tego, Wszechświecie . To jest to czego chce.

Lubił budzić się z uśmiechem. Lubił czuć się w ten sposób szczęśliwy. Lubił czuć się... pożądany. Kochany. Interesujący. Nie dlatego, że był Harrym Potterem.

Ich następna randka odbyła się w połowie marca. Wiosenne chmury pociemniały niebo, ale i tak spotkaliśmy się na linii drzew, z dala od kogokolwiek patrzącego. Godzinami rozmawialiśmy o tym, czego chcieliśmy, o quidditchu, zajęciach, turnieju – i o tym, że Draco jest o wiele lepszy od Diggory'ego – o jedzeniu, kwiatach, bieżących wydarzeniach i opiniach. Draco opowiadał mu nawet bardziej żenujące historie z dzieciństwa, żeby tylko rozśmieszyć Pottera.

„Więc jedną z pierwszych rzeczy, które kazał mi zrobić mój ojciec, kiedy przejął obowiązki rodzicielskie, było zachęcenie mnie do tańca towarzyskiego".

"Co?"

„To uczy dużej dyscypliny. Jest bardzo właściwe. Jest o wiele trudniejsze niż to, co musieliśmy robić na Balu Bożonarodzeniowym. A miałem siedem lat, więc oczywiście bardzo mnie to obchodziło, no bo wiesz, co obchodziło siedmiolatka jak nie cholerny taniec towarzyski. Właściwie , Teraz całkiem mi się to podoba, ale nie o to chodzi.

Harry poświęcił swoją niepodzielną uwagę, patrząc Draco w oczy z zainteresowaniem.

„Byłem tak zdeterminowany, żeby się tego nie uczyć, że uświadomiłam sobie, że jeśli mój instruktor zostanie ranny, nie będę musiał chodzić na zajęcia. Nie zdawałem sobie jednak sprawy, że mój ojciec może po prostu zatrudnić innego instruktora, więc w rezultacie zraniłem czterech z nich, zanim zorientował się, że coś jest nie tak."

Oczy Pottera rozszerzyły się. „O mój Boże. Co im zrobiłeś?"

Draco skrzywił się. „Dwóm podczas tańca podłożyłem nogi , jedna skręciła kostkę, a druga była trochę starsza i zraniła się w biodro".

Potter położył dłoń na ustach. – „Proszę, powiedz, że było ci z tego powodu źle."

„Teraz tak! Jako dziecko jedynie pomyślałem: Ale super, żadnych zajęć ".

„Draco!"

Ponownie, wymówienie przez Pottera jego imienia zrobiło na nim coś wyjątkowego. "Przepraszam!"

it was all just a game. [TŁUMACZENIE DRARRY PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz