Rozdział 1

34 7 3
                                    

- Alice wstawaj! -krzyknęła moja mama wchodząc do pokoju i zdejmując ze mnie kołdrę.

- Jeszcze chwilkę przecież, jest Sobota ,a ty mnie budzisz o 8:00 -odpowiedziałam cicho i obróciłam się na drugi bok.

- Wstawaj i chodź na śniadanie musze ci coś powiedzieć. -odpowiedziała i wyszła z mojego pokoju.

- Okej! -krzyknęłam. Powoli wstałam, poszłam odsłonić rolety i skierowałam się do mojej łazienki. Na  początku związałam moje długie blond włosy w kucyka i umyłam twarz ,żeby się trochę rozbudzić i zaczęłam robić swoją poranną pielęgnację. Jak już skończyłam to poszłam się przebrać. Ubrałam jakieś szare dresy i białą bluzkę orversize. Schodziłam ze schodów do kuchni i zauważyłam ,że moja mama czeka przy stole z śniadaniem .Szybko zeszłam i usiadłam koło mamy.

- Co takiego chciałaś mi powiedzieć? -spytałam

- No to tak... - zaczęła moja mama. - Dzisiaj się przeprowadzamy.

- ŻE CO! - krzyknęłam.

- Alice nie krzycz proszę ciebie -odpowiedziała cicho.

- Jak mam nie krzyczeć ,co? Wyprowadzamy się niby dlaczego coś ci tutaj już nie pasuje czy o co chodzi wytłumacz mi to bo ja tego sama nie rozumiem - spytałam 

- Jak byłam w New Yorku w pracy to poznałam tam faceta w którym się zakochałam i on we mnie też i jesteśmy razem. Miałam już ci to trochę wcześniej powiedzieć ale zapominałam . Przepraszam.. - odpowiedziała smutno 

- Nie przepraszaj mnie , to ja powinnam ciebie przeprosić za to ,że krzyczałam. I wszystko rozumiem. - powiedziałam przytulając ją.

Rozumiałam mamę i to dobrze .Wychowała mnie sama ,ja nie mam taty a ona nie miała faceta ani męża .

- A opowiesz coś o nim? - zapytałam

- Opowiem ci jak będziemy już lecieć ,a teraz idź się pakuj bo jest 18:00. -odpowiedziała

- Okej -powiedziałam. Pobiegłam do pokoju wyciągnęłam walizkę i zaczęłam się pakować. Spakowałam różne bluzy ,topy ,bluzki z krótkim rękawem ,spodnie ,dresy ,skarpety ,bieliznę i piżamy. Potem wzięłam się za toaletkę czyli różne toniki, kosmetyki, kremy itp. Potem poszłam do łazienki żeby wziąć rzeczy do pielęgnacji porannej i wieczornej .Jak się już spakowałam to była już 19:00, zeszłam na dół i usiadłam na kanapie żeby poczekać na mamę , więc w tym czasie przeglądałam coś na telefonie bo nie dotykałam go od rana .Gdy mama już przyszła to spakowaliśmy walizki do taksówki ,która już na nas czekała i pojechaliśmy na lotnisko .Gdy już lecieliśmy samolotem to spytałam:

- To co opowiesz mi coś o nim? -spytałam

- Jest o rok starszy ode mnie ma na imię Blase i jest bardzo miły, ma syna który się nazywa Max ,ma 17 lat i nie wiem jaki jest bo go nawet nie poznałam ale chyba też miły nie wiem jak go poznasz to będziesz wiedzieć jaki jest . A i jeszcze jedno ja z Blasem nie chcemy na razie brać ślubu i chyba tak zostanie więc będzie dla ciebie przyrodnim bratem.

Gdy to powiedziała myślałam że zaraz zacznę znowu krzyczeć ale przecież jesteśmy w samolocie więc nie będę. W sumie fajnie że będę miała brata przyrodniego jakoś mi to nie przeszkadza .

- Fajnie - odpowiedziałam

Gdy już dolecieliśmy Blase na nas czekał ale bez Maxa .

- Hej kochanie - przywitała się moja mama i dała mu buziaka w usta ,a on odwzajemnił.

- Dzień dobry - powiedziałam

- Część ty to pewni Alice? - spytał

- Tak ,a ty to pewnie Pan Blase? - zapytałam

- Tak, mów mi po prostu Blase - odpowiedział - chodźcie do samochodu.

Włożyliśmy bagarze do samochodu i pojechaliśmy do domu .Gdy byliśmy już koło domu który był duży ,czekaliśmy jak się otworzy brama do garażu . Wjechaliśmy do garażu i wypakowalismy  bagaże z bagażnika a bardziej to Blase zrobił .I weszliśmy do domu .

- Chodcie oprowadzę was - powiedział Blase

W środku dom był bardzo duży i piękny na samym dole była kuchnia połączona z salonem i był tam duży telewizor .Na dole była tylko jedna łazienka .Potem poszliśmy do góry po schodach ,były tam 4 pokoje . Jak się weszło po schodach po prawej stronie była sypialnia mojej mamy i Blasa , potem obok była łazienka ,na przeciwko łazienki byl pokój mojego przyrodniego brata.

- A tu jest twój pokój - powiedział Blase i otworzył drzwi żebym weszła .

Gdy weszłam myślałam że jestem w jakimś pałacu . Mój pokój był bardzo duży miał duże białe łóżko ,obok szafkę nocna, toaletkę , dużą szafę i garderobę .

- Tutaj masz łazienkę i masz ją łączoną z Maxem -powiedział

- Okej - odpowiedziałam

Była już 24 więc jak wyszli już z mojego pokoju to wyciągnęłam piżamę i poszłam się szybko umyć . Po umyciu zrobiłam pielęgnację i umyłam zęby. I poszłam spać .


Chcecie to możecie pisać kiedy chcecie wiedzieć rozdziały:)
Hejka to mój pierwszy napisany rozdział mam nadzieję że wam się podoba do zobaczenia<33





Girl from New YorkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz