Pożegnanie

13 2 0
                                    

Tom przyniósł mi na talerzu chleb obok szynka  i masło w malutkim pojemniku,który był smaczny.
Zjadłam to szybko i zaczęłam pisać wiersze już nie w obecności Toma.

Życie jest piękne,ale często trudne
I bardzo się boje,ze znów porzucona zostanę.
chodz wokół mnie wszyscy są, ja czuję że jesteś sama i dlatego boje się własnego cienia,bo i ono odejdzie gdy potrzebować go będę.

Kilka dni później  dowiedziałam się od Toma że mogę już wyjść ze szpitala.
Bardzo się cieszyłam ,lecz jednak bałam się jednego: nie zobaczę więcej Toma. Polubiłam go.
Chwilę płakałam,a potem.wzięłam potrzebne rzeczy,czyli plecak,w którym miałam bluzę ,dresy telefon i trochę gotówki.Idac prze korytarz pożegnałam się z Tomem ,machając do siebie.On jak i ja byliśmy trochę smutni.Spotkałam nawet Staszke, z którą się przytuliłam,a konkretnie ona mnie bardzo mocno.Myślałam że zaraz padnę ,jednak puściła mnie po czym spojrzała na mnie z łezka w oku mówiąc:
-Moja najlepsza przyjaciółka.
Będę tęsknić,no ale wiesz będziemy w kontakcie- wyjeła wizytówkę ,nawet nie wiem skąd i mi podała.
-Dziękuje
-odwieść cię ?
Zastanowiłam się chwilę mówiąc :
-Ja nawet nie wiem gdzie mam iść.
-A to nie masz domu po rodzicach?
Trochę zesmutniałam, walcząc aby się nie popłakać ,w końcu muszę być gotowa na takie pytania ,są w miarę normalnie...
-Mam,ale jest daleko i nie wiem czy mogę tam mieszkać
-Acha rozumiem,to może ja cię  podwioze pod ten dom?
-Nie będzie pani tak daleko jechać.-odparłam
-Bez ,,pani" i mogę cię zawieść nie martw się.
Nie odpowiadałam przez dłuższy czas,a widząc moją  Staszki się odezwałam.
-Pojdę do cioci ,mieszka niedaleko.
Miała coś powiedzieć ,ale ja byłam szybsza
-Poradzę sobie , naprawdę.
Staszka się uśmiechnęła i dotknęła mnie po ramieniu.
-Dziękuje za wszystko.
-ja tobie też ,fajnie mieć taką przyjaciółkę jak ty.
Oboje się uśmiechnęlismy,po czym odeszłam,machając.

Bratnia Dusza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz