Całą noc nie spalam. Ciągle myślałam o rodzicach, o tych wspólnych chwilach raz lub dwa razy w tygodniu wieczorem, gdzie chodź chwilę mogliśmy sobie spojrzeć w oczy pogadać, zagrać w coś. Te chwile były dla mnie bezcenne. Tata zawsze robił mi do szkoły jedzenie. Bardzo pyszne.moje ulubione naleśniki z serem i owocami.zawsze kiedy było mi smutno, pisałam do mamy.Od razu rozmawialiśmy na kamerkę.Gdy działo się coś na prawdę nie przyjemnego, mama błagała pana Wyszyńskiego,czy mogłaby wyjść w nagłej sprawie. Moi rodzice byli tacy kochani.Skarb takich mieć.Ja niestety ich straciłam ,kiedyś ich odnajdę. Tam na górze. Odnajdę mój skarb.
Byłam na siebie zła, i wciąż jestem. Tak mnie męczy bycie tu, w szpitalu. Jedyne coraz robię w tym jebanym łóżku, to oglądania zdjęć z nimi i czytanie książek.Jestem sama że sobą. Od myśli oderwało mnie pukanie do drzwi. Wszedł jakiś chłopak. Przyjzawszy sie bliżej, zauważyłam Toma. Znowu on -pomyslałam.
W ręku trzymal tace z jedzenie i ku mojemu zdziwieniu dzbanuszek z kwiatkami, a konkretnie białymi różami!nie wiem skąd widział że to moja ulubiona.Trochę się zarumieniłam. Mam nadzieję że tego nie zobaczył.
-Jak się czujesz? - spytał podajac mi tace i dodając -proszę.
-Nie trzeba było, dzięki -odparłam trochę dziwnym tonem.
Jejku dał mi róże Aaaaa. Spoko chłop, ale co tam, ważniejsze róże. :D
-To nic takiego. Proszę zjedz to wszystko. -odparł patrząc mi prosto w oczy. Widziałam w nich błaganie.
Poczułam się jakoś inaczej.
Pokiwalam głową, chodź trochę za późno.
-To może ja cię zostawię. Jedz sobie spokojnie.
Wpatrywałam się w róże. Były śliczne. Mimo iż były białe, na niektórych płatkach można było dostrzec róż, delikatny róż. Prezentowały się pięknie, a pachniały? Jeszcze lepiej!- okej -odparłam zanużajac twarz w kwiatki.
Uśmiechnął się.wychodząc powiedział.:
-smacznego Millie.
Odwzajemniam uśmiech.
-Tom?
-Tak? -spytał
-Dziękuję za róże, i za to śniadanie. Wygląda smakowicie .... I zapewnie takie jest . -powiedziałam uśmiechając się zębami.
Odwzajemnił.- miło że się cieszysz. -odparl dodając -proszę.
Następna część już niedługo.
Zależności ile będzie komentarzy osób chętnych :-)
CZYTASZ
Bratnia Dusza
Novela JuvenilW wypadku samochodowym Millie traci swoich ukochanych rodziców.Oto wszystko obwinia siebie . Trafia do szpitala,gdzie poznaje miłość swojego życia.Przechodzi przez smutek,złość, zazdrość i radość.