~R U mine?~

263 13 10
                                    

Film na kanał Wardęgi został wstawiony. Wszystko co trzeba było tam umieściliśmy. Materiały do mojego filmu zacząłem przeglądać uważniej, aby móc jeszcze do końca tygodnia wstawić go do siebie na kanał.

-W takim razie to koniec-powiedział Sylwester wyrywając mnie z transu.
-Co? Oh. No na to wychodzi-odpowiedziałem mu niepewnie.
-Tak, więc narazie. Dziękuję za współpracę- powiedział po chwili trzymając w ręce torbę.
-No, tak. Cześć- popatrzyłem na niego. W jego oczach widziałem smutek, szczerze? Nie chciałem aby wyjeżdżać. Nie chcę zostać starą panną z kotem.
-Jest już późno. Może jeszcze dzisiaj zostaniesz, a jutro z rana pojedziesz?- zapytałem po chwili.
-Nie trzeba. Za bardzo już nadużyłem Twojej gościnności- posłał mi niepewny uśmiech.
-Nie chce aby ci się coś stało. Wyglądasz na zmęczonego. Możesz spowodować jakiś wypadek!- powiedziałem dość nerwowo.
-Awww Miki martwisz się o mnie- odrzekł po chwili. Zarumieniłem się i szybko odwróciłem wzrok. Nic nie odpowiedziałem, ale miał rację. Martwiłem się o niego.

Usiedliśmy w salonie otwierając butelkę z alkoholem. W końcu trzeba jakoś oblać zwycięstwo. Co prawda napewno pedofili jest więcej i będziemy się tego doszukiwać. Ale na ten moment musimy trochę odpocząć. Jedna butelka, później druga. Sylwek trzymał się jak gdyby nigdy nic, a ja czułem się już pewniejszy siebie. Po prostu byłem pijany. Czas który spędzaliśmy był naprawdę miły. Fajnie nam się gadało.
-Księżniczko może pora spać?- zapytał mnie po dłuższej chwili Wardęga.
-Mhhh jeszcze chwila- powiedziałem odruchowo się do niego przytulając.
-Nie nie nie. Ty masz dużo do robienia, a jesteś pijany- odpowiedział stanowczym głosem.
-Lubię jak się o mnie tam martwisz Druidzie- puściłem mu oczko, a na jego policzkach pojawił się rumieniec.
-Dobra. Wystarczy- wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Rzucił mnie na łóżko i przykrył kołdrą.
-Dobranoc- poklepał mnie po głowie.
-Zostaniesz ze mną?- wymamrotałem pod nosem.
-Co kurwa? Już więcej w życiu nie pijesz, nie ze mną- popatrzył na mnie. Moje oczy się świeciły nie tylko od alkoholu, ale i od iskierki, którą we mnie rozpalił Wardęga. Zamilkliśmy. Patrzyłem głęboko w jego oczy z wzajemnością. Poklepałem miejsce obok siebie aby mężczyzna mógł usiąść. Tak też zrobił.
-Będę za tobą tęsknić- wymamrotałem kładąc rękę na jego udzie. Wardęga zaczął głaskać mnie po głowie. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem. Było mi wtedy tak dobrze.

———————————-
Rozdział krótszy, bo wena umiera i szkoła dobija. Dajcie mi czas do środy, napiszę kartkówkę z chemii i rozdziały będą częściej i dłużej 🥰

Tajemniczy Druid (Wardęga x Konopskyy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz