I want to be with you // Heartstopper

2. Sorry

pov Charlie 

Obserwowałem kłótnie Nicka z Davidem. Mam ochotę zniknąć i już nigdy nie wrócić. Poczułem jak napływają mi łzy do oczu...nie płacz..nie płacz....NIE PŁACZ.. Zdałem sobie sprawę że, to ja jestem powodem kłótni Nicka i Davida.. 

- Od kiedy ty lubisz chłopaków ? - zaśmiał się David 

- OD ZAWSZE tylko nie byłem tego świadomy ! - krzyknął Nick 

- OKEJ spoko nie przeszkadza mi to... TYLKO nie rozumiem jak możesz być z kimś TAKIM jak " Charlie Spring" 

- MASZ KURWA JAKIŚ PROBLEM ?! - Nick był wkurwiony 

Poczułem się jak najgorszy śmieć na świecie. Wykorzystałem chwilę gdy nikt nie zwracał na mnie uwagi. Wyszłem z domu Nicka najszybciej jak umiałem. Było ciemno i lał deszcz ale nie obchodziło mnie to po prostu biegłem. Biegłem nie wiem gdzie ale jak najdalej od tego miejsca... Co mógłbym że, sobą zrobić... ZAJEBAĆ SIĘ..... 

Zawsze mam przy sobie paczkę narkotyków i temperówkę. 

SKIP TIME 

Nie wiem ile biegłem 20 minut.... godzinę.... a może więcej. Poczułem się bardzo słabo więc usiadłem na ziemi w głębi lasu. Było bardzo zimno tym bardziej że, nie zabrałem bluzy ani nic czym mógłbym się ogrzać. Wyciągłem potrzebne mi rzeczy... Wiem że, może zranię tym moich bliskich..... ale tak będzie lepiej dla wszystkich.

pierwsza kreska - Choroba psychiczna

druga - jebany gej

trzecia - niszczenie życia wszystkim 

czwarta....piąta.....6..7...8..9......10.....

Cięcia nie były regularne były krótkie i długie głębsze i cięższe. Krew. Było dużo krwi. ale to jeszcze nie koniec. wysypałem kilka tabletek nasennych i zacząłem je łykać po kolei 

1...2...4....7......9,,,,..

To chyba koniec. Szkoda że, nie mogłem pożegnać się z Nickem i ostatni raz powiedzieć mu jak bardzo go kocham...

Terazz dopiero poczułem wibracje telefonu. Cięzko było mi go utrzymać bo wydawał się niebywale ciężki. 178 nieodebranych połączeń od Nick'a , 70 od Tori , 20 od taty, 1 od mamy, i nawet 5 od Davida 99+ wiadomości od......

Nagle nastała ciemność i cisza. Nic . Kompletnie nic... czy ja umarłem ?