~2 tygodnie później~
Dwa tygodnie temu poznałam Jasia, wtedy się zaprzyjaźniliśmy , niestety ani razu się nie spotkaliśmy bo jeszcze mu nie powiedziałam że mieszkam w Legnicy. Szczere mówiąc to trochę boję się z nim spotkać bo myślę że mogę mu się nie spodobać czy coś , dlatego wolę nie ryzykować.
Co prawda ma mój numer i ponad połowę swojego czasu dziennie spędzam rozmawiając lub pisząc z nim , to nigdy mnie jeszcze nie widział.
-Ej chłopaki ja lecę , będę wieczorem- powiedziałam do mikrofonu wyłączając grę i odłączając pada.
-Paaaaa- powiedzieli wszyscy chórem po czym wyłączyłam tsa.
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, wyjęłam szary dres , prosty granatowy t-shirt a na to czarną za dużą bluzę z białymi patentami. Był dziś ciepły dzień więc postanowiłam pobiegać. Zeszłam na dół i włożyłam czarne airmaxy w neonowo-odblaskowym znaczkiem.
Wybiegłam z domu i od razu ruszyłam w stronę parku w którym już parę razy byłam.
Biegłam spokojnie jakąś boczną alejką, wyjęłam telefon z kieszeni by sprawdzić godzinę i... Bum.
Uderzyłam w kogoś mocno ramieniem , tak mocno że upadłam na tyłek , no super. Podniosłam głowę na sprawcę tej stłuczki i zobaczyłam...
-Jasiek...- wyszeptałam tak że chłopak mnie nie usłyszał.
-Ej nic ci nie jest?- wyciągnął do mnie rękę , chyba mnie nie poznał bo się ściemniło a ja na głowie miałam kaptur.
W odpowiedzi na pytanie chłopaka kiwnęłam głową , wstałam i szybko pobiegłam w stronę domu pomimo wołania chłopaka.
Cholera, stchórzyłam , jestem tchórzem, tchórzem , tchórzem , tchórzem.
Wbiegłam do domu jak błyskawica i poleciałam do pokoju pomimo pytań rodziców. Padłam na łóżko i spojrzałam na sufit.
Ok będzie dobrze.
Zeszłam na dół i zjadłam obiado-kolację przygotowaną przez rodziców którzy chyba gdzieś wyszli po czym wróciłam do pokoju. Siedziałam chwilę myśląc o Jaśku po czym ruszyłam do niezagospodarowanego pokoju który znajdował się na końcu domu, wyjęłam telefon i puściłam ,,say something''. Zaczęłam tańczyć, zawsze robiłam to kiedy było we mnie zbyt wiele uczuć , zbyt wiele strachu lub szczęścia. Nie zauważyłam nawet kiedy wybiła 18 więc zmęczona wróciłam do pokoju gdzie się przebrałam i padłam na łóżko.
I co zrobiłam? Weszłam na tsa aby porozmawiać z chłopakami i się trochę odprężyć.
Dołączyłam do rozmowy akurat kiedy Jasiek gadał... o mnie?...