Rozdział V: Podejrzany

4 1 0
                                    

Po lunchu Scarlett przejrzała lokalne portale informacyjne. Ku jej zdziwieniu pierwsza podawana informacja z oznaczeniem pilne dotyczyła sprawy morderstwa nauczyciela. A dokładnie najnowszych ustaleń biura szeryfa. Pojawiło się bowiem nagranie z zatrzymania podejrzanego, dosyć brutalne. Dziewczyna pokazała je przyjaciołom. Następny artykuł dotyczył zbierających się mieszkańców przed budynkiem biura szeryfa. Rozpoczął się protest przeciwko brutalności funkcjonariuszy. W social mediach zaczęły pojawiać się pierwsze zdjęcia i filmiki.

- Max! Co to jest do cholery?! Co się dzieje? Czemu nic nie mówiłeś?- Scarlett jak kilka chwil temu była miła dla policjanta, tak teraz była zła.

Na początku próbował się wymigać od odpowiedzi zasłaniając się dobrem śledztwa. Jednakże po prośbach nastolatków pękł i wyjaśnił co się wydarzyło.

Detektywi odkryli, że do zabójstwa musiało dojść w domu Smith'a. Niestety morderca dokładnie zatarł ślady, nie znaleziono odcisków palców sprawcy ani materiału biologicznego czy też narzędzia zbrodni. Z ustaleń wynika, że nauczyciel z nikim się nie spotkał ani nie kontaktował się oprócz swojej żony. Nawet tego dnia nigdzie nie wychodził. Zniknęły również nagrania z monitoringu sprzed domu ofiary. A raczej sprawca wyłączył jakoś kamerę około godziny 23. Wtedy też najprawdopodobniej doszło do zabójstwa. Smith być może znał zabójcę, ponieważ nie znaleziono śladów włamania więc osoba ta została wpuszczona do środka. Musiał zostać dźgnięty ostrym narzędziem z zaskoczenia, bo oznak walki również nie było. Później zabójca przewiózł ciało na teren kościoła, być może ktoś mu w tym pomagał. Sąsiedzi nie zauważyli nic podejrzanego. Ani też co dziwne, żadna miejska kamera nie zarejestrowała samochodu, którym mógłby poruszać się sprawca. To znaczy, że ta osoba była świetnie przygotowana, zna dobrze topografię miasta. Jednakże monitoring zarejestrował coś podejrzanego. Przez trzy dni dom był obserwowany przez kogoś. Samochód stał przez kilka godzin dziennie zaparkowany na ulicy tuż przed domem historyka. Udało się zidentyfikować tą osobę. To młodszy syn Rogera. Mieszkańcom dobrze znany był Roger. Kilkakrotnie był skazywany za drobne kradzieże i posiadanie narkotyków. Dwóch detektywów udało się do ich domu aby przesłuchać młodego Rogera. Niestety wywiązała się sprzeczka między nimi, a jego ojcem. Do tego dołączył starszy brat. Wezwano wsparcie. Na miejsce przyjechało dwóch doświadczonych gliniarzy, wyznawców twardych zasad. I w tym przypadku brutalnie potraktowali Rogera, który stawiał opór. Został obezwładniony i aresztowany, zarówno on jak i jego synowie. Ktoś z sąsiedztwa wszystko nagrał od początku zajścia i przesłał do mediów. A inna osoba zorganizowała protest.

- Osobiście rozwiązałbym tą sytuację inaczej, na spokojnie- dodał kończąc wyjaśnienia.

- Szeryf powinien ich wywalić na zbity pysk. Kojarzę jednego typa, raz prawie mnie zakuł w kajdanki za byle co- wyraził opinie zdegustowany Axel.

- Protest jak najbardziej popieram, ale czy młody Roger miał coś wspólnego z zabójstwem? - Maddy zapytała Maxa, na co on tylko wzruszył ramionami.

- Ej, spójrzcie na ten filmik. To konto na TikToku Sophie Myers- odkryła Scarlett przeglądając nagrania z protestu- ona też tam jest.

Kilka minut później nastolatkowie przeszli do pokoju Axela. Maddy zapaliła się czerwona lampka w umyśle. Chciała podzielić się spostrzeżeniami z resztą paczki.

- Coś mi tu śmierdzi. Mam wrażenie, że całe zajście było ustawione. Z tym nagraniem coś mi nie pasuje.

Axel usiadł wygodnie na łóżku. Spodziewał się długiej wypowiedzi swojej eks. Aczkolwiek jemu też coś nie zgadzało się.

- Ktoś musiał wiedzieć, że policja odwiedzi dom Rogerów. I spodziewał się co może się zdarzyć, bo po co miałby nagrywać filmik. I zaraz wysłał go do prasy. Miał też wiedzę jacy gliniarze patrolują okolicę. Nagrywał to też nie z domu lecz z ulicy. To nie sąsiad.

- W sumie masz racje. Wygląda to na celowe działanie żeby wywołać zamieszki w mieście. Tylko czemu ten Roger śledził Smith'a? Ją go ledwo kojarzę. Więc co miałby do nas?- wtrącił swoje trzy grosze Axel- chyba, że był pod wpływem kogoś. Wiecie o co mi chodzi. - dodał.

- Próbowałam się skontaktować z Adamem. Nic. Nie odbiera ani nie odpisuje- wtrąciła się Scarlett nie odrywając wzroku od smartfona- nie zastanawia was co Sophie robi na proteście? Według mnie nie jest osobą przejmująca się niesprawiedliwością i krzywdą innych.

- Dobre spostrzeżenie kochana- pochwaliła przyjaciółkę panna Wilson. Rozważania przerwało pukanie do drzwi. To Max. Przekazał najświeższe informacje jakie zdobył od kolegi.

Młody Roger zeznał jakoby ktoś zlecił mu obserwację Smith'a. Miał dostać 300 dolarów za dzień szpiegowania. Nic więcej nie wie. Co dziwne zleceniodawcę spotkał przypadkowo wracając do domu ze sklepu. I jeszcze bardziej dziwne, że nie pamięta jak wygląda ani nie zna nazwiska. Nie ma wiedzy czemu miałoby służyć śledzenie nauczyciela. Śledczy sprawdzają jego słowa ale narazie to on jest podejrzanym.

- No i jedno się wyjaśniło- oznajmiła z entuzjazmem Maddy gdy tylko Max zamknął drzwi.

- Jest pod wpływem czyjejś mocy- Axel nie był zadowolony z nowin.

- Niestety Ax. Mamy kolejnego szaleńca w mieście- przytaknęła chłopakowi już bez entuzjazmu. Stała na środku pokoju z założonymi rękami do tyłu. Obydwoje zwrócili uwagę na Scarlett, siedziała przy biurku wpatrzona w ekran telefonu. Była mało aktywna podczas rozmowy. Nastolatka dopiero po chwili zauważyła, że w pokoju zapadła cisza, a dwie pary oczu są zwrócone na nią.

- Sorry, obserwuję co się dzieje na proteście. Ktoś prowadzi live'a. Robi się coraz bardziej gorąco- wytłumaczyła się- a ja zamiast tam być to siedzę w ukryciu przez jakiegoś psychopatę. Jeśli się okaże, że to sprawka Myersów, to sama im nogi z dupy powyrywam.

Scarlett opuściła pokój zostawiając Axela i Maddy samych. Poszła do Maxa.

Maddy też miała zamiar pójść do swojego pokoju. Narazie nie mogli nic zrobić. Musieli czekać na wyniki śledztwa.

- Możesz zostać na chwilę? - zapytał chłopak pokazując ręką by usiadła obok niego. Na co nastolatka przystała- Jak się czujesz?- kontynuował pytania.

- Och Ax. Jest ciężko, jak nam wszystkim - odpowiedziała- wiesz dużo się dzieje. A kilka godzin temu dowiedzieliśmy się o mocy Scarlett. Martwię się o nią. Mam wrażenie, że to ciężar dla niej.

- Ja też się martwię. Nie wiemy w jakim stopniu radzi sobie z tym. Martwię się też o ciebie, wyglądasz na zmęczoną - okazał troskę o przyjaciółkę ale czy to była tylko przyjacielska troska?

- Tak, jestem wykończona tym- Axel przyciągnął ręką do siebie nastolatkę, a ta wtuliła mu się w klatkę piersiową.

W salonie zaś Scarlett próbowała dowiedzieć się od Maxa coś więcej. Jednakże mężczyzna nie miał nowych wieści. Usiadła obok niego na kanapie, a raczej opadła jakby nie miała sił. Zapytał ją czy wszystkow porządku. Na co ona skłamała, że tak. Wyczuł kłamstwo. Podszedł do blatu kuchennego i przyrządził gorącą czekoladę. Podał kubek wypełniony po brzegi ciepłą i kakaową cieczą dziewczynie.

- O! Dziękuję ci- ucieszyła się. Siedzieli tak wspólnie na kanapie i rozmawiali, o życiu, rodzinie i studiach. Dopóki nie nadeszła zmiana policjantów. Poinformował ją iż rano wróci i będzie dbał o jej bezpieczeństwo i jej przyjaciół. Co nastolatkę bardzo ucieszyło. Zauważyła jak podczas rozmowy Max przyglądał się jej, a ona jemu. Polubili się, a może nawet coś więcej.

Wesołego Halloween 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz