Wysoka dziewczyna szła chodnikiem i patrzała w telefon. Nie zwracała uwagi na nic, co się działo obok niej. Nie widziała żadnego powodu żeby po prostu popatrzeć na życie z innej strony i się uśmiechnąć. Dla niej miało to brak sensu.
- Ej Hanni! Zaczekaj na mnie! Pliskaa! - odezwał się ktoś.
Hanni się odwróciła i zobaczyła swojego chłopaka. Był to (trochę wyższy od Hanni) chłopak o czarnych włosach, miał na sobie białą bluze oversized, czarne spodnie cargo i czarno-białe conversy.
- A hej, sorry nie widziałam Cie. - powiedziała Hanni.
- A co ty masz taki zły humor dzisiaj?
-...
- Hanni. Pamiętaj, że możesz mi wszystko powiedzieć. - odezwał się chłopak, ale tym razem miał donośny głos.
- No bo jakby... M-moja kot-ka d-dz.. - dziewczyna zaczęła głośno płakać. Nie mogła się uspokoić, ani nawet nic powiedzieć. W tej chwili bardzo trudno się jej oddychało.
- Ciiiii~ - starał się uciszyć swoją dziewczynę.
Po chwili jak Shiro głaskał dziewczynę po głowie, to ta zasnęła. Chłopak wziął Hanni na ręce, i poszedł do domu starszego.
Hanni niczego nie była świadoma teraz. Nie wiedziała, że jej życie niedługo może się obrócić o 180°, czyli jak to się mówi- do góry nogami
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Autorka~
Zostawiam was tutaj w prologu~200 słów~
CZYTASZ
180°
ActionPewna dziewczyna nienawidziła życia, ale jedna osoba obróciła wszystko o 180°...