"Te amo mucho."

1.9K 16 1
                                    


Kolejna lekcja będzie za godzinę, nie ma jakiejś nauczycielki więc jest git. Siedzimy w bibliotece, nie ma połowy klasy co też było na plus, a nauczycielka która nas pilnowała zaczęła tu pracować jakieś 2 tygodnie temu. Była ona szczupłą brunetką, wyglądała nawet jakby była młodsza ode mnie, w sęsie nie przeszłam dalej 3 razy przez to że się nie uczyłam i mam 22 lat, a ona wygląda na jakieś 21. Moją klasę uczy hiszpańskiego z którym raczej się nie przyjaźniłam, a teraz jak jest ona to chętnie się nauczę parę słówek. Teraz nawet jak sobie siedzimy w tej bibliotece przepisuje różne słowa z tłumacza co chwile na nią spoglądając. Nauczycielka wyglądała jakby była skupiona na czymś w swoim laptopie, pewnie sprawdza nasze oceny z ostatniego sprawdzianu, oczywiście dostałam pałe bo co innego.

-jest Wendy Gerson?- Kobieta dojrzała się na klasę, to ja. Podniosłam rękę, brunetka się na mnie spojrzała po czym znowu na coś popatrzyła w laptopie -podejdź- powiedziała nadal patrząc w laptop tym razem coś pisząc i czekała aż przyjdę. Tak jak powiedziała, wstałam i do niej podeszłam. Chwilę jeszcze patrzyła w ekran laptopa po czym wstała i podała mi mój sprawdzian. Jedynka, wiedziałam. -słuchaj Gerson, powiem to tylko raz. Nie to że jestem zła czy coś ale martwią mnie twoje oceny. Powiedziano mi że już 4 rok jesteś w tej klasie, coś nie idzie ci z hiszpańskim- Pokiwałam głową -dobrze słuchaj, mogę cię zapisać na dodatkowe z tego języka, będziesz mogła skupić się na tym co mówię bo nikt inny nie będzie na to chodził- brunetka uśmiechnęła się ciepło po czym podała mi kartkę która była zgodą.

Patrzyłam przez chwilę na kartkę, było tam napisane że w środe czyli dzisiaj o godzinie 15:20 są dodatkowe, mam podać swoje nazwisko i tyle. -dzisiaj się zaczną te zajęcia?- spojrzałam na nią a ta pokiwała głową, wzięłam od niej długopis i się podpisałam, oddałam jej kartkę i jeszcze chwile tak staliśmy. -mam pytanie proszę pani-

-pytaj-

-ile ma pani lat?-

-20, wiem dziwne.- zaśmiała się pod nosem i usiadła przy biurku -usiądź- dodała. Usiadłam na miejscu i znowu przepisywałam różne słowa do zeszytu.

***

Po ostatniej lekcji, teraz spotkam się w cztery oczy z nauczycielką którą kocham, reszta klasy wyszła już ze szkoły, niektórzy szli na autobus, niektórzy autem a jeszcze inni pieszo. Szłam pod salę od hiszpańskiego i z daleka już ujrzałam miłość życia, stała patrząc w telefon co chwile się rozglądając, a w końcu mnie zauważyła i się uśmiechnęłam. Otworzyła mi drzwi więc weszłam i usiadłam, ona też weszła odłożyła jakieś rzeczy na biurko, przysunęła krzesło do ławki w której siedzę po czym na nim usiadła, siedzieliśmy naprzeciwko siebie, byłam jej tak blisko aż zrobiło mi się gorąco nie tylko na twarzy.

-masz kartkę?- spytała, a ja wyciągnęłam kartkę z zeszytu i długopis -dobrze..- chwilę się zastanowiła -napisz.. uczę się polskiego, a potem mam matematykę- Napisałam to co mi powiedziała chociaż nie mogłam skupić się na tym bo jej głos był na prawdę słodki -dobrze, ten rozdział był na początku roku więc raczej sobie z tym poradzić, mam rację?- Pokiwałam głową chociaż nie byłam pewna czy coś umiem. -okej, przetłumacz to na hiszpański a jak to zrobisz to mi powiedz- jej oczy skupiły się na jakichś kartkach, a moje na niej. Nie mogłam skupić się na zadaniu które mam zrobić, ale w końcu wzięłam głęboki oddech i szukałam w myślach czegoś o hiszpańskim. Jest! Zaczęłam pisać wyszukując słów. W końcu na nią spojrzałam i powiedziałam że już -tak?- wzięła ode mnie kartkę -Estoy aprendiendo polaco y luego tengo matemáticas.. dobrze!- spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.

Potem podała mi jeszcze kilka zdań które dobrze ułożyłam, widziałam że była szczęśliwa że tyle umiem, nauczyłam się tylko dla niej. Minęło już 30 minut, brunetka wzięła swoje rzeczy z ławki i podeszła do biurka żeby je schować, teraz miałam okazję.

Wstałam i podeszłam do niej, chwilę się zastanawiałam, ale w końcu przytuliłam ją od tyłu. Włożyłam rękę pod jej bluske i ściskałam jej pierś -Gerson.. Co ty robisz?..-

-niech pani mówi mi po imieniu.- nadal ściskałam jej pierś i zaczęłam lizać ją po szyi. Usłyszałam że głęboko szybko oddycha, więc zacisnęłam żeby i pomyślałam -proszę pani.-

-um..- słyszałam że nie mogła wydusić żadnego słowa, nie wiem czy jej się to podobało czy nie, ale nie wyglądało jakby chciała żebym przestała.

-Te amo mucho.-

-co?..- odepchnęła mnie i odwróciła się -kochasz mnie?..- Pokiwałam głową, a ta spojrzała w dół i mnie do siebie przyciągnęła -kontynuuj..- na jej prośbę przyparłam ją do biurka i zaczęłam całować namiętnie i zachłannie. Czekałam na to i w końcu jest, nie odpychała mnie, nie wierciła się, a swoim oddawaniem pocałunków wszystko wypełniała. Polizałam ją w usta po czym językiem przeszłam na jej szyję, robiłam jej malinki blisko szyi ale bardziej biustu i włożyłam ręke do jej majtek, ruszałam nią i w końcu włożyłam jeden palec do środka jej pochwy.
-maldito infierno..-

-ale że nauczycielka przeklina?- mówiąc to włożyłam jeszcze jeden palec i zaczęłam nimi poruszać powoli.

-cicho bądź!.. Zrób to co chcesz zanim zmienię zdanie..-

-dobrze, pani profesor~-

-mów mi Grace..-

-oczywiście Grace- nadal poruszałam palcami, ale szybciej, słyszałam jak brunetka cicho jęczy i błaga o więcej. Tak jak chciała, szybciej i głębiej poruszałam palcami w jej pochwie, dodałam jeszcze trzeci i słyszałam jak Grace szybko oddycha ciągle próbując wstrzymać jęczenie co jej się nie udawało. Przyssałam się do jej szyi robiąc na niej kilka soczystych malinek po czym dołożyłam jeszcze jeden palec, dziewczyna już chciała głośno jęknąć jednak jej to uniemożliwiłam pocałunkiem, całowałam ją ciągle powtarzając że ją kocham i że jest moja. Po jakiejś chwili poruszania palcami w jej wnętrzu w końcu doszła głośno krzycząc moje imię. Chwilę tak staliśmy, ale w końcu się od niej odsunęłam, patrzyła na mnie uspokajając oddech, widziałam że nogi jej się trzęsą więc wyciągnęłam ręce żeby podeszła, a jak już to zrobiła powolnie trzymając się ławki ją przytuliłam.

Poczułam że dziewczyna próbowała odpiąć mi stanik pod spodem mojej bluski na co się uśmiechnęłam. Szybko włożyłam dwa palce do jej pochwy na co niekontrolowanie jękneła -ktoś tu próbuje dominować, co?- nie usłyszałam odpowiedzi, kobieta patrzyła mi w oczy próbując ustabilizować oddech, ale co chwile poruszałam palcami w jej wnętrzu co raczej nie pomagało, w końcu sama odpięłam stanik i go ściągnęłam, przy czym pozbyłam się też bluski. Widziałam że Grace patrzyła na mój brzuch i dekold, więc korzystając z tego ściągnęłam jej bluske i stanik, przez chwilę przyglądałam się jej piersią, a po chwili zaczęłam lizać jej sutki. -chcesz więcej?- spojrzałam jej w oczy, ale w odpowiedzi dostałam głośny jęk więc kontynuowałam.

Przygryzłam jeszcze kilka razy jej sutki po czym się odsunęłam, wyglądała tak spokojnie, ale też była tak podniecona co sprawiało że chce ją więcej. Trzymała się biurka i próbowała ustabilizować oddech, patrzyła na podłogę co chwile spoglądając na mnie. Staliśmy tak jeszcze kilka minut, po czym usłyszałam dzwonek, więc poszłam po swoje ubranie.

-czekaj..- usłyszałam zza siebie więc się odwróciłam, powoli do mnie podchodziła trzymając się ławek i nadal ledwo dysząc, ale podeszła. Stanęła naprzeciwko mnie i patrzyła na moje piersi w chwili ciszy. -też chce..- dodała po chwili, widziałam że zawstydzona.

Zaśmiałam się pod nosem -spoko- oparłam się rękoma o ławkę i czekałam na jej pierwszy ruch, w końcu przyssała się do jednego mojego sutka na co westchnęłam podniecona, chwilę go lizała i przygryzała, a z drugim robiła to samo. -nie wiedziałam że umiesz taka być-

-nie tylko ty to potrafisz.- zrobiła mi malinkę na piersi, a potem kilka malinek na szyi, przez co zasyczałam.

-chciałabym dostań twój numer pani profesor.-

Pocałowała mnie i przytuliła, chwilę tak stałyśmy, aż w końcu mnie puściła i się odsunęła.

-widzimy się na następnych zajęciach Gerson- powiedziała ubierając się i wyszła.

Zarówno zaczęłam się ubierać, schowałam rzeczy, a gdy miałam już wychodzić to poczułam jakbym miała coś w kieszeni, więc włożyłam tam rękę i wyciągnęłam małą karteczkę z numerem. "Sprytna" pomyślałam i wyszłam z sali.

You're mine. (Oneshoty, Lgbt, 18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz