3. Spotkanie

84 3 1
                                    

Meet me at blue diner, i'll take coffee and talk about nothing baby
———————————————-
POV. KONOPSKYY
Ta zimna październikowa bryza potrafiła też mieć swoje minusy, Powoli utworzyłem powieki nie móc dobudzić się mruknąłem ze zmęczenia chcąc odwrócić się na bok i spać dalej jednak kiedy zobaczyłem godzinę..

„11.03.. Kurwa mać.."- Moje powieki szeroko się otworzyły kiedy powiedziałem te słowa po cichu, powoli rozciągnąłem się wstając żwawym krokiem z łóżka od razu w stronę łazienki w której przygotowałem się na praktycznie wszytkie eventy, Tym razem tez tak będzie.

Ułożyłem włosy, ubrałem się w coś luźnego oraz wyczyściłem moje okulary chusteczką do tego przeznaczoną.

Wychodząc z łazienki, udałem się do kuchni aby zaparzyć herbatę spoglądając na zegarek..

11.45!?

Wzdychnałęm ze zdziwienia powoli spiesząc się z piciem oraz jedzeniem.

KURWA! Jeszcze te cholerne leki!

POV. WARDĘGA

*COFAMY SIĘ W CZASIE DO 11.15 XDD*

Była 11.15 nie spałem już od 7, Może ze stresu? Tylko czym? Spotkaniem z Małym Mikołajem?

„Ba! Co to za absurdalny powód."

Pomyślałem próbując wyprzeć taką myśl z mojej głowy, Jednak sama myśl o spotkaniu z Mikołajem przyprawiła mnie o skręcenie żołądka.. Tylko czemu? Przecież niedawno go nie nawidziłem? Może to po prostu stres z powodu całej tej sprawy..? Tak, Pewnie tak-
Wypierałem swoje myśli i odczucia po prostu kontynuowałem swój dzień jak normalnie.

Dopóki nie wybiła 13.30 nawet nie zauważyłem jak czas szybko minął, spoglądając na zegarek moje oczy szeroko się otworzyły poczułem wielki stres, nienawidze się spóźniać

„Japierdole.."-Dodałem od siebie na głos, szybko zbierając kluczyki do auta i biegnąc na dół do samochodu

„Kurwa Kurwa Kurwa"- Powtarzałem sobie w myślach szybko jadąc do adresu umówionego wcześniej spotkania.

POV. KONOPSKYY
Czekałem już pod kawiarnią, zegar wybijał 13.50 a ta bryza.. stała się trochę nie przyjemna, bardziej.. lodowata.. Trochę potrząsłem ramionami z zimna próbując utrzymać ciepło, jednak podeszła do mnie kelnerka.

-Blondynka z uśmiechem zaproponowała wejście do środka, przyjmując jej zaproszenie zasiadając się do stolika w dość przytulnej kawiarni rozłożyłem mojego laptopa

Gdzie jest kurwa ten Sylwester?

Pomyślałem już trochę wkurwiony, Jednak nagle zobaczyłem przy drwiach pewną figurę..

Figurą okazał się być Sylwester, Wyglądał na zmęczonego i zabieganego, Podszedł do mojego stolika wzdychając z ulgą oraz ze zmęczenia rozkładając swój własny sprzęt.

„Cześć"- Odezwał się pierwszy na co ja podniosłem głowę od ekranu delikatnie uśmiechając się

„Cześć"- Odpowiedziałem lekko nieśmiale uśmiechając się w jego stronę kontynuowałem..

„Ogólnie mam już cały folder z tymi.. pojebanymi wiadomościami. Jednak musisz mi pomóc zweryfikować je jak i wiek dziewczyn, nie chciałbym popełnić tej samej wtopy jak przy Leksiu.. Heh.."- Powiedziałem niezręcznie, od czasu dramy z Leksiem, poprawiłem swój research i było to widoczne. Jednak nie dałbym rady z tyloma wiadomościami.

„Ta tego byśmy znowu nie chcieli huh?"- Odpowiedział cichrotając się pod nosem. Przewrociłem oczy i zaśmiałem się

„Chuj z ciebie wiesz?"- powiedziałem w połowie śmiechu

„Już wiem."- Zaśmiał się z powrotem. Czemu nie czułem się niekomfortowo? Jego obecność mnie kiedyś wkurwiała.. A teraz? Stała się.. Przyjemna?

„Zaczynamy?"

Wardęga tylko pokiwał głową w geście „Tak" wtedy rozpoczęliśmy pracę..

16:01

————————————————————————-

SIEMKA Z POWROTEM!! JEZU ILE JA JUZ NAPISALEM W JEDEN DZIEN? XDD ALE NO DZIEKI <33 POZDRO ŻONKO TAK JAK ZWYKLE

PS. PEWNIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ JUTRO CHOCIAŻ NIE OBIECUJĘ XDD

I Love Everything You Do Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz