Lecimy! <3
#untanglemeLS
To zabawne, jak czasami kilka głupich sekund wystarczy, żeby zmienić czyjeś życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Kiedyś wydawało mi się, że w ten sposób wypowiadają się jedynie ofiary wypadków. Pieszy wchodzi na jezdnię w nieodpowiednim momencie, samochód nadjeżdża znikąd — losy dwóch osób zmieniają się na zawsze. Śmierć, kalectwo — z tym zawsze kojarzyły mi się podobne wyrażenia.
Ale na własnej skórze przekonałam się, że zmiany mogą dotyczyć również psychiki — i wcale nie są przez to łatwiejsze do zaakceptowania.
Pewnie to megalomania z mojej strony, że porównuję się do ofiary wypadku drogowego. Ale kiedy jesienią dowiedziałam się, że chłopak, którego znałam od pięciu lat, a z którym chodziłam od czterech, jest seryjnym gwałcicielem, czyhającym na moją przyjaciółkę, mój świat zachwiał się gwałtownie, a ja zaczęłam zsuwać się po równi pochyłej. I nawet teraz, gdy pod koniec listopada wracam na uczelnię, nadal nie mam wrażenia, że się zatrzymałam.
— Ari! — drze się z kuchni moja przyjaciółka, Becca, gdy już ubrana i gotowa do wyjścia schodzę po schodach na parter. — Tak nie można żyć, tu nie ma nawet cala wolnej przestrzeni!
Kieruję się do kuchni, nawet nie próbując odpowiadać Becce krzykiem. Tej wariatki nikt ani nic nie przekrzyczy, więc dawno się już nauczyłam, że to nie ma sensu.
Oczywiście wiem, co zastanę po wejściu do środka — w końcu sama do późnej nocy metodycznie zapełniałam każdy fragment kuchni kolejną porcją moich muffinek. Kiedy się denerwuję — a powrót na uczelnię po przerwie świątecznej denerwuje mnie jak mało co — piekę w ilościach hurtowych. Wczoraj w nocy straciłam nad tym kontrolę, podobnie jak straciłam też poczucie czasu, dlatego dziś jestem niewyspana i kompletnie niegotowa na ten dzień, a kuchnia przypomina obóz muffinkowego wojska przed szturmem na piernikowy pałac.
— A co niby chcesz tu robić? — prycham, wchodząc głębiej. — Jakbyś kiedykolwiek przyrządziła w tym pomieszczeniu cokolwiek poza drinkami.
— Wypraszam sobie, czasami robię też owocowe smoothie — prycha moja przyjaciółka. Zaraz potem posyła mi jednak spojrzenie pełne troski. — Wszystko w porządku, Ari?
Nie. Nie jest w porządku. Ale nie chcę o tym mówić ani jej, ani tym bardziej naszej trzeciej współlokatorce, River.
Nie chcę mówić, że uciekłam z rodzinnego domu zaraz po Święcie Dziękczynienia, bo nie mogłam już słuchać żądań mojego porąbanego ojca. Nie chcę mówić, jak potem ignorowałam jego telefony, bo i tak dobrze wiedziałam, co usłyszę. Nie chcę mówić, że na uczelni na pewno nikt nie zapomniał, kim jestem i jak powinno się mnie nazywać.
A już na pewno nie chcę mówić, jak bardzo psychicznie nie radzę sobie z tym wszystkim.
Na zewnątrz wyglądam normalnie; porządnie uczesana i umalowana, z uprzejmym uśmiechem na twarzy, ubrana w niebieski sweterek w serek i niebiesko-czarną plisowaną spódniczkę — przypominam tę samą Arizonę, która sześć miesięcy temu zaczęła drugi rok studiów z nadzieją, że wreszcie zrozumie, co chce robić w życiu. Wtedy moim największym zmartwieniem był fakt, że ojciec tak nalega na studia prawnicze, na co zupełnie nie miałam ochoty.
Teraz to wydaje mi się kompletnie nieistotne.
— Wszystko okej — zapewniam, ale Becca jest zbyt bystra, żeby dać się nabrać, poza tym muffinki prawie wykrzykują prawdę, więc dodaję na odczepnego: — Nie byłam na uczelni od ponad miesiąca. Trochę się stresuję.
CZYTASZ
Untangle Me | TAY #2 | BĘDZIE WYDANE 01.2024
Teen FictionOstatnie miesiące były bardzo trudne dla Arizony Lake, a gdy dziewczyna po dłuższej nieobecności wraca na uczelnię, okazuje się jeszcze, że przez ilość materiału do nadrobienia straciła pierwszą lokatę na roku. Aby utrzymać się na Yarrow, Ari musi j...