4.Ucieczka

359 11 4
                                    

(Ten rozdział piszę myślom o mojej BFF Lence❤)

Obidzilam się rano o 7.37 do szkoły będę dopiero chodzić w środę a jest niedziela więc mam jeszcze dwa dni. Zeszłam na duł i zobaczyłam że nikogo niema więc kożystając z okazji wziełam miskę nalałam do niej ociupinkę mleka żeby jś tylko wybrudzić i wsadziłam do zmywarki. Usłyszałam że ktoś zchodzi na duł więc szybko nalałam sobię wody i już miałam uciekać do biblioteki gdy nagle złapał mnie ktoś za ramię gdy się odwruciłam stał tam Dylan we własnej.

-Jadłaś?*D

Ooo wreszcie się do mnie odezwał ciekawe

-tak*H

Co?*D

-płatki z mlekiem*H

-Tak a to ciekawe*D

-czemu??*H

-Bo wczoraj wszystkie zjadłem*D

Gupia gupia jestem zapomnialam sprawdzić no to przewalonę

-dlaczego kłamiesz małe dziewczynki niemogom kłamać nu nu nu*D

Powiedział Dylan a ja prubowałam się wydostac z jego obięć ale niemoglam byl za silny.

-Puśc mnie*H

-masz iśc jesć*D

-nie!*H

-W TEJ CHWILI JEŚĆ!!!!!!!!!*D

Krzyknoł. Przestraszyłam się i to bardzo żaczełam krzyczeć żeby mnie puścił bo się go boje, żeby mnie zostawił i nierobił krzywdy. A on się na mnie patrzył zakoczony, nagle mnie puścił więc od razu wyrwałam się do ucieczki szybko wybiegłam z domu niewiedziałam co robię uciekłam do lasu tam już sobie szłam. Znalazłam sie obok jeziorka, zobaczyłam postać wchodzącą do niego wygladała jak mama wię weszłam tam za nią nim się obejżałam woda siegała ni do brody. Gdy nagle na dnie był jakiś spad bo już zaczełam sie topić nagle usłyszalam głosy braci aż zemndlalam

POV. Dylan

Gdzy ją puściłem od razu uciekła prubowałem ją gonić ale uciekla do lasu napiselem do chłopakuw co się stało i od razu zaczełiśmy ją szukać. Chodziliśmy w kułko gdy nagle usłyszeliśmy krzyk i trzask wody od razu zobaczyliśmy ja Hailie sie topi. Wiem że niebyle dla niej miły wczoraj kiedy przyjechala ale niechciałen żeby nieżyla i te słowa co mi muwila żebym ją niebił i ze się nas boi dziwne.

POV. Shane

Widziałem jak dziewczynka się topi stałem jak wryty niemogłem uwieżyć. Poco tam weszła???

POV. VINCENT

Od razu wskoczylem do wody żeby ją ratować. Umialem pływać ale woda byla zimna,gdy już do nieg dopłynołem złapałem jom w pasie i ruszyłem do brzegu jeziora.

POV.Will

Moja malutka sie topila zauważyłem że Vincent biegnke ją ratować też chciałem ale powstrzymał mnie Tony ktury muwil mi że wszystko będzie dobrze. I wiem że dopiero wczoraj do nas przyjechała ale ja już ją pokochałem

POV.Tony

Wię że wczoraj gdy przyjechala od razu na niom makrzyczałem o głupie siedzenie na moim miejscu ale ja już ją kochalem choć nieumiem tego pokazać. Gdy ją Vincent wyciągnoł na brzeg to od rasu zaczoł ją reanimowac ( Od autorki nwm  czy dobrze ale wiecie oco chodzi)

Rodzina Monet moja wersja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz