|5|

29 2 0
                                    

-Minho-

Był dziś 9 grudnia a tak jak zaproponowałem tak się stało. Dziś byłem umówiony na spotkanie z Hanem byłem lekko poddenerwowany ale to dla tego że czułem cały czas to dziwne uczucie jakbym się zakochał. Oczywiście to nie możliwe abym się zakochał.

Rankiem poszłem sobie na śniadanie zjadłem sobie tosty oglądając śmieszne koty.

-Koty są takie urocze- powiedziałem do siebie i dalej jadłem.

Niestety mój super filmik przerwał Jisung który do mnie zadzwonił a ja odebrałem.

-Halo?.- powiedziałem zdenerwowany bo oglądałem kotki.

-Pamietaj o przyjściu dziś o 14!- powiedział chłopak z wiecznym miłym głosem.

-Spoko- rozłaczyłem się i kontynuowałem oglądanie kotków.

-Han-

Gdy się rozłączył byłem lekko wkurzony ale pomyślałem że poprostu mu w czymś przeszkodziłem więc poprostu zacząłem ogarniać dom.

Gdy godzina 14 się zbliżała przygotowałem produkty do robienia ciasteczek i wyczekiwałem przyjście chłopaka.

-Minho-

Równo o 14 byłem pod domem Jisunga i zapukałem do jego drzwi chwilę potem zobaczyłem chłopaka w drzwiach.

-Hej- powiedziałem.

-Rozumiem że bez przytulasa więc poprostu wchodź- uśmiechnął się. To było dziwne wiedział że nie chce się przytulić a dalej był miły. To rozmiękło moje serce i poprostu przytuliłem go i wszedłem do domu. Chłopak się tego widocznie nie spodziewał bo stał przez kilka sekund nie ruchomo.

-Co dziś robimy?- zapytałem się.

-Ciasteczka świąteczne- chłopak wreszcie się obudził i przyszedł do kuchni.

-Brzmi na fajną zabawę- powiedziałem lekko z ironią.

-Poprostu chodź i nie narzekaj- powiedział a następnie lekko się zaśmiał.

Gdy podszedłem do chłopaka ten założył na mnie fartuszek wtedy znowu poczułem to samo co na lodowisku ale ominąłem to uczucie i ogladałem jak chłopak ubiera swój fartuszek.

-No to robimy- uśmiechnął sie ciepło.

I po chwili rozmów podzieliliśmy się i robiliśmy inne rzeczy by było szybciej. Oczywiście nie pomijamy momentów gdzie się poprostu bawiliśmy. Gdy ugniatałem ciasto Han ubrudził mój nos mąką to ja jako rewanż wysmarowanem mu nos ale lukrem. Większość czasu bliżej się poznawaliśmy jak i się dużo śmialiśmy. Bardzo dokładnie poznałem Jisunga i wydawał się na bardzo miłego i ambitnego chłopaka z jakimś celem w życiu. Ja zabardzo się nie odzywałem gdyż jedyne moje osiągnięcie to zdanie 3 klasy i dostanie się do 4.

Gdy zrobiliśmy ciastka Han zaczął robić zdjęcia ciastek.

-Potem wstawię na Instagrama- zaśmiał się chłopak.

Przytaknałem wtedy chłopak zaproponował obejrzenie filmu i zjedzenie naszych ciasteczek zgodziłem się więc poszliśmy do salonu i usiedliśmy przed telewizorem. Jisung włączył Kevin sam w domu i zaczęliśmy oglądać śmiejąc się i komentując. Chłopak w połowie filmu oparł głowę o moje ramię ale mi to nie przeszkadzało. Owszem widziałem jak powoli robiło się ciemno za oknem a ciężar na ramieniu był większy.

-Czy on-.. -

Tak zasnął mi na ramieniu. To było lekko urocz- nie. Ale ponieważ mam dobre serce napisałem do mamy że zostaje na noc i ogladałem dalej gdy wpadłem na głupi pomysł złapania go za rękę lecz się powstrzymałem wyłączyłem film wziąłem chłopaka na ręce i poszedłem z nim do pokoju. Położyłem go na łóżku sam się kładąc do bok niego. Chwilna nawet nie minęła a ja czułem jak Han przytula mnie od tyłu. Krótko po tym usnąłem i spałem sobie w najlepsze...

❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️

~taki krótki rozdział bo na 500 coś słów ale to dlatego że:
1. Skończyłam to pisać o 00:03 a zaczęłam o 23 ileś
2. źle się czuje

Ogólnie staram się jak najbardziej wrzucać się rozdziały i przepraszam jak poprostu znikam. A teraz to ja znikam spać. Papa! ʕ⁠ ⁠ꈍ⁠ᴥ⁠ꈍ⁠ʔ~

Winter lover~ Minsung~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz