-Minho-
Rankiem gdy się przebudziłem dalej czułem uścisk hana na mojej talii i nie chciałem go budzić ale z drugiej strony chciałem iść do domu. Gdy leżałem zacząłem wspominać o moim ex i poczułem się bezwartościowy ponownie. Wstałem nie budząc hana i wyszłem z jego domu bez słowa. W drodze do mojego domu patrzyłem na numer Hana i na przycisk "zablokuj" ale coś mnie ukuło w sercu. Nie mogłem mu tego zrobić. Jestem okropny. Słuchałem telefon do kieszeni włożyłem słuchawki na których leciało "Washing Machine Heart" - Mitski I poprostu szedłem przed siebie a po policzkach spływały mi tylko zimne łzy. Omijałem każdy wzrok ludzi przechodzących obok mnie. Mój spacer zakończył się na mostku i oparłem się o barierkę. Długo patrzyłem się przed siebie kiedy wyciągnąłem papierosa i zapalniczkę.
-nie wiedziałem że jeszcze do tego wrócę...- powiedziałem sam do siebie będąc załamanym samym sobą.
Odpaliłem papierosa i zaciągnąłem się nim, nie wiem czemu ale jedno co miałem na myśli to "co by Han powiedział?". Zmywałem te myśli czymś innym wciąż zaciągając się papierosem i patrząc przed siebie. Podczas palenia trochę popiołu spadło mi na nadgarstek chciałem to zgarnąć and to zmusiło mnie na spojrzenie na moje bolesne blizny. Na tym etapie jedyne co myślałem to to jakim imbecylem jestem.
Zaciągając się papierosem poczułem kogoś dłoń na moim ramieniu i obróciłem się w tamtą stronę.
-Minho?- powiedział chłopak.
-Felix? Dobrze pamiętam?- zapytałem się przyglądając się chłopakowi.
-Tak. Co ty tu robisz? I ty palisz?- zapytał się opierając się ze mną na barierce.
-Powiedzmy że rozmyślam..- odpowiedziałem gasząc papierosa.
Przez chwilę pogadałem z Felixem dowiedziałem się paru rzeczy o.... Hanie.... Gdy Felix poszedł poczułem się źle zostawiając Hana, wziąłem mój telefon i go włączyłem. Jedyne co wiedziałem to dużo nie odebranych połączeń od Hana i wiadomości. Poczułem się tak źle fizycznie i mentalnie że zaczęło mi się kręcić w głowie i zwyczajnie zwymiotowałem. Nie wiem czy to było od stresu czy od innych emocji które się we mnie gotowały ale widocznie musiało to ze mnie wyjść. Kiedy skończyłem wylewanie emoji wyprodukowałem się i przetarłem usta.
-ochyda..- spojrzałem pod nogi i aż mi się cofnęło ale poprstu odszedłem z tamtąd.
Dalej miałem poczucie winy że nie odpisałem Hamowi.. Ale co mógł bym?.. Wziąłem telefon i zobaczyłem połączenie i powoli przesunąłem aby odebrać i nagle Han z przerażonym głosem zaczął zalewać mnie pytaniami a ja tylko go wysłuchiwałem.
"przepraszam..."-to było jedyne co wydostało się z moich ust.
Słyszałem że Han mówił że wszytko jest okej że się martwił i inne bzdety. On też powiedział że jak chce przerwy topge sobie ja poprstu zrobić więc się poprstu rozłączyłem i pomaszerowałem do domu.
⋆꙳•❅*°⋆❆.ೃ࿔*:・*❆ ₊⋆⋆꙳•❅*°⋆❆.ೃ࿔*:・*❆ ₊⋆
-Han-
Minęło sporo czasu od kiedy poznałem Minho, kiedy myślałem że wszytko będzie okej, tak poprstu się odizolował. Gdy wstałem sprawdziłem dzień.
-16 grudnia..- powiedziałem do siebie.
Przez te wszystkie dni otrzymywałem oschłe wiadomości od Minha albo brak ich. Codziennie starałem się cokolwiek pisać ale kończyło się tym że byłem ghostowany ale złapałem mój telefon i napisałem do Minha.
Han
-Dzien dobry!-
*odczytane*Jak zwykle.. Westchnęłem lekko i odłożyłem telefon. Starałem się być pozytywny ale nic z tego. Z drugiej strony musiałem się dowiedzieć czemu on jest taki więc z naszych wiadomości wygrzebałem gdzie on mieszka i ubrałem się wziąłem kurtkę, która narzuciłem na siebie i wyszedłem z domu. Poszedłem na przystanek i czekałem na autobus. Gdy nadjechał wszedłem do niego i zająłem miejsce. Oparłem głowę o szybę i przyglądałem się drodze rozmyślając co mogło by dręczyć Minho. Rodzice? Znajomi? Teorii miałem pełno do póki autobus jechał. Gdy się on zatrzymał na moim przystanku wysiadłem szukając domu Minho. Po której chwili znalazłem. Poszedłem i zapukałem do drzwi. Otworzyła mi miło wyglądają kobieta.
-Jest może Minho?..- zapytałem patrząc na nią.
Na co ona przytakneła i zasugerowała mi wejście. Gdy weszłam zająłem buty Pani wskazała mi pokój Minha i poszedłem tam. Powoli otworzyłem drzwi i moim ocz ukazał się tragiczny widok. Minho robił sobie krzywdę ostrym narzędziem. Stałem w drzwiach w szoku. Gdy tylko mnie zobaczył naciągnął rękawy na nadgarstki i schował narzędzie którym robił sobie krzywdę.
-Minho?.. dlaczego?..- powiedziałem wchodząc głębiej do pokoju zamykając za mną dzwi.
Chłopak definitywnie unikał mojego kontaktu wzrokowego a więc usiadłem obok niego. Widziałem jak jego dłonie się trzęsły więc zacząłem do niego spokojnie gadać próbując go uspokoić. Gdy to nie pomogło złapałem jego twarz dwoma dłońmi i zmusiłem go na patrzenie na mnie.
-Minho do cholery powiedz mi co się dzieje! Nie chce parzyć jak tracę kolejną osobę! Więc błagam cię powiedz co się dzieje!...- wykrzyczałem mu wszytko co mi leżało na sercu.
Minho pozostał w szoku gdy moje oczy napełniły się łzami.
-Możemy płakać razem.. Zaufaj mi proszę.. Daj sobie pomóc..- powiedziałem dalej mając dłonie na jego policzkach.
Mimika twarzy Minho zmieniła się drastycznie po słowach "Daj sobie pomóc". Jego oczy stały się szklane a ja przyłożyłem jego głowę go mojego ramienia i w tym samym czasie chłopak mnie przytulił i się rozpłakał. Ulżyło mi gdy to zrobił. W między czasie pomiędzy łzami opowiadał mi o swoim ex. Czułem że potrzebował wygadania się. Gładziłem lekko plecy bruneta uspokajając go. Powoli ale skutecznie chłopak nabierał większego spokoju. Gdy uspokoił się do momentu gdzie jego oddech był równomierny, oddaliłem się lekko od niego by wytrzeć łzy z jego policzków.
-dziekuje..- wymamrotał Minho.
Przytaknałem i spojrzałem mu w oczy.
-Możesz mi zaufać dobrze? Obiecuję że nigdy się nie zawiedziesz na mnie..- powiedziałem dając dłonie an jego ramiona.
Chłopak przytaknął i położył swoją głowę na moim ramieniu a ja go objąłem. Wymieniliśmy pare słów między nami i starałem się zmieniać temat by jego głowa zajęła się innym tematem. Po dłuższej chwili spojrzałem się na niego.
-Zostane na noc boje się że coś się stanie..- powiedziałem wyciągając telefon by napisać mamie.
-Przepraszam że wtedy cię zostawiłem..- Powiedział chłopak z wyraźnym smutkiem na twarzy.
-nie przepraszaj- powiedziałem odkładając telefon -teraz rozumiem cię lepiej więc naprawdę mnie nie musisz przepraszać- powiedziałem na co brunet przytaknął.
Po chwili gadania Minho postanowił że będzie spał na ziemi bo ma łóżko jednoosobowe. Gdy mu mówiłem że się zmieścimy razem mówił że on może spać na ziemi. Rozłożył parę kocy jako materac i wziął parę poduszek i koc. Z powodu że był wieczór jeszcze puściliśmy film. Ja położyłem się na łóżku Minho a on na podłodze. Było mi go szkoda ale tylko jak zasnął podczas oglądania filmu wsizgnałem się do niego kładąc się obok niego i przytulajac go. Na moje zdziwienie odwzajemnił uścisk. A więc nie spał... Szybko zamknąłem oczy i zacząłem udawać że śpię dopóki nie zasnąłem w objęciach bruneta..
**1086 słów**
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Cześć! dawno mnie tu nie było ale wróciłam i wniosłam trochę dramaturgii. Powiem wam że z tym rozdziałem odbiegłam od planu ale co tam. Ciężko mi się pisało ten rozdział może przez temat jaki on porusza albo przez to że kończę to pisać o 0:39 (mam na ósma do szkoły 😊) więc za wszelkie błędy przepraszam jak będą to poprawie je pewnie z ranka. A no i ogólnie pozdrawiam moja psiapsi która przypomniała mi o tej platformie aveeeez_ dziękuję 🩷 (mam nadzieję że będziesz enjoyować ten rozdział) !!!!! kochaaaaaam
CZYTASZ
Winter lover~ Minsung~
RomanceDziewiętnastoletni Minho nie wierzył w miłość po tym jak jego były go wykorzystał.. Przyjeżdża on pewnego dnia na festiwal pierwszego śniegu i poznaje tam Hana Jisunga.. Czy miłość dla Minha dalej nie istnieje?..~ (nie shipuje idolów w tym uniwersum...