I oto wreszcie nadszedł upragniony przez wiele szczeniaków dzień. Halloween. A raczej wieczór, w którym bezkarnie można było wyciągać od obcych słodycze, a potem, ho, ho! obżerać się nimi jak dzikie zwierzaki przez kolejnych kilka dni, a co zdolniejsi, mogli pochłonąć wszystko jak odkurzacze jeszcze szybciej. A to wszystko bez akompaniamentu rodzicielskich napomnień, że słodycze są niezdrowe, że niszczą zęby i — na Wielkiego Alfę! — odpowiadają za wszelkie zło tego świata.
W tę noc w zabawie mogły brać naturalnie udział niepełnoletnie szczeniaki, a także omegi do momentu ukończenia dwudziestego piątego roku życia. Co zaś się tyczy alf, zwyczajem było, że sępili słodycze od innych do swojej dwudziestki, ale wiele alf przerywało udział w zabawie jeszcze wcześniej. Niektóre alfy przestawały brać udział w Halloween jeszcze przed swoją osiemnastką, bo to mało alfie, poważne i generalnie rzecz biorąc, to głupawa zabawa dla szczeniaków i omeg.
Dla mnie i Charliego większość trzydziestego pierwszego października należała do intensywnych w pracę dni. Alfa przyjaciela zaprosił bowiem swoich kolegów na maraton horrorów dla „silnych męskich mężczyzn" i oczywiście to my musieliśmy przygotować przekąski, drinki, kupić słodycze, nie tylko dla nich, ale i dla dzieciaków odwiedzających nasz dom, no i (bez czego nie byłoby Halloween) udekorować dom. Aczkolwiek to zrobiliśmy dwa dni wcześniej, dzień po tej feralnej wizycie quasi-psychologa. Najdłużej chyba zeszło nam z wycinaniem dyń w różne straszne wzory, aczkolwiek moje straszne były tylko z nazwy. Raczej przywodziły na myśl jakiś niedowład twarzy, aniżeli wywoływały strach. Co było dla mnie dziwne, bo zawsze potrafiłem pochwalić się większym kunsztem w tego typu pracach. Zrzuciłem to na karb małej traumy, której nabawił mnie ten konował. Myślałem mimo woli nad tym, co powiedział. Nie chciałem, ale to powracało jak pieprzony bumerang.
O dziwo najlepiej z wycinaniem dyń w tym roku poradził sobie alfa przyjaciela, który początkowo nie chciał bawić się w „jakieś durne wycinanki dla szczeniaków", ale potem bawił się lepiej od nas. Przywodziło to na myśl mema z kotem i alfą w roli głównej. Omega nalegała na kota, męczyła o niego swojego alfę, choć mogły o zwierzątko męczyć ojca także szczeniaki, ten w końcu łaskawie, choć z wielką niechęcią kupił swojej omedze lub szczeniakom chciane zwierzątko, a po tygodniu... wiadomo. Alfa, gdyby mógł, piłby ze zwierzakiem piwo i spał w jednym łóżku z nim, a nie ze swoją omegą... No dobra, z tym ostatnim przesadziłem. Alfa nie wytrzymałby nocy bez seksu, jeśli nie musiał. Ale wiadomo, o co chodzi. Zwierzak i alfa po tygodniu stają się najlepszymi ziomkami.
Odpocząć po intensywnych przygotowaniach mogliśmy około godzinę. I to niecałą, bo Charlie postanowił już przebierać się w Halloweenowe fatałaszki. Aż wstyd mówić, ale to, co mi przygotował, jako kostium, wołało o pomstę do Wielkiego Alfy.
Pal sześć już nawet ten durny szczeniacki strój, ale wąsy, które namalował mi jakąś farbą na twarzy to już grube przegięcie. Tak! Wąsy! Zrobił ze mnie kota. Nawet kupił mi jakiś głupi długi sztywny ogon sterczący jak w jakiejś rui! Na początku się przestraszyłem, że zakłada się go jak jakiś korek analny, ale nie. Przyczepiało się go pod sztucznym futrem i trzymał się skurczybyk ogoniasty.
Charlie dla odmiany — och, jakie to oryginalne! — przebrał się w psa i kazał sobie również namalować wąsy. Oj namalowałem mu wąsy! I to jakie! Takie po wyłącznym żywieniu się rok w FastDogu. Czyli grube jak jasna cholerna. Wąsy na sterydach.
W sumie zjadłbym coś z FastDoga. Co by nie mówić o tej popularnej sieci ze śmieciowym żarciem, to frytki mieli dobre. No i nie tylko frytki rzecz jasna. Często wychodziłem z Charliem coś tam zjeść. Nasze alfy musiały nas pilnować i tego zabraniać. No, ale jeśli w większości rzeczy się słuchaliśmy, to skrzydełka z kurczaka w sosie były silniejsze od nas i od naszej silnej (słabej) woli.
CZYTASZ
Ta jedna noc. Yaoi. Omegaverse
Teen FictionHistoria o przeżywaniu przez młodą omegę straty swego ukochanego alfy. Historia o poranionym sercu i duszy. Historia o wracaniu do życia po miesiącach żałoby. Historia o tym, jak Ta jedna Halloweenowa noc zmieni wszystko.