Sprawdzam godzinę, 21.30. Właśnie skończyłam czytać książkę. Dobra zejdę do biblioteki coś sobie wybrać przy okazji może zrobię sobie coś do picia. Jak pomyślałam tak zrobiłam i po chwili stałam między regałami wybierając książkę. Szczerze? Nie spodziewałam się, że tak spędzę urodziny, ale z drugiej strony może nie powinnam się tak denerwować? Przecież każdemu czasem coś wypada nawet w te ważne dni. Może Dylan i bliźniacy...... nie, nawet jak się staram nie mogę znaleźć dla nich usprawiedliwienia. No bo serio nie mogli sobie chociaż ten jeden raz odpuścić? Przecież co chwilę chodzą na jakieś imprezy. Sprawdzam po kolei książki. Czytałam, czytałam, czytałam i ..... nie tej nie czytałam. To kolejna część książki przygodowej którą wprost uwielbiam. Nie wiedziałam że ma jeszcze jakieś części. Od razu ją wzięłam i poszłam do kuchni. Zaparzyłam sobie moją ulubioną truskawkową herbatę i poszłam do swojego pokoju. Z powrotem założyłam słuchawki i zaczęłam czytać kolejną książkę.
Sprawdzam godzinę 2.30. Dokładnie 5 godzin zajęło mi przeczytanie kolejnej książki. Mimo późnej godziny dobrze wiedziałam, że nie zasnę. Wychodzę więc z pokoju by zaparzyć sobie kolejną herbatę. Ostatnio zauważyłam, że pogorszył mi się apetyt. Może to przez stres? Muszę być ostrożna. Tracy przechodziła zaburzenia odżywiania i wiem, że to nic fajnego. Na szczęście ja i Nathan szybko odkryliśmy co się dzieje z naszą przyjaciółką przez co dzisiaj sama zaprasza nas na fast foody. Właśnie, muszę umówić się z Tracy na te zakupy. Fajnie będzie spędzić z nią trochę czasu.
Właśnie miałam wchodzić na górę gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Kto normalny puka do czyjegoś domu o prawie trzeciej nad ranem? Długo się zastanawiałam czy w ogóle podchodzić do tych drzwi gdy zdałam sobie sprawę, że na 90% to moi bracia. Podchodzę więc do drzwi i je otwieram. Tak oczywiście, że to oni. Na kilometr czuć od nich alkohol i papierosy. Serio nie mogli ten jeden dzień się wstrzymać? - OO cześć Roz - mówi tony . Cud, że w ogóle mnie rozpoznał - Co tam u ciebie? - Ta, wszystko super wchodźcie bo chcę iść spać. - Spać ? Przecież młoda godzina jest - śmieje się Dylan . - Tak Dylan, wyobraź sobie, że normalni ludzie o tej porze już śpią. - Wy też zresztą powinniście to zrobić - No weźź, nie chcesz spędzić z nami trochę czasu? - mówi Shane
- Chciałam z wami spędzić czas 8 godzin temu teraz chce iść spać- odpowiedziałamZ powrotem zamknęłam drzwi wejściowe, wzięłam swoją herbatę i poszłam do pokoju. Gdy już ją wypiłam wzięłam gorący prysznic i spróbowałam się przespać. Oczywiście nie skutecznie, leżałam w łóżku aż do 7.00 Ubrałam się w wygodne ciuchy i zeszłam na dół.
- Dzień dob..- przerwała Eugenie
- Coś nie tak? - zapytałam zaniepokojona - Dziecko dobrze się czujesz ? Jesteś strasznie blada. Masz gorączkę?
- Wszystko jest w porządku, niech pani się nie martwi. Jedynie trochę boli mnie głowa ale to nic takiego - zapewniałam. -Napewno? Jak coś mogę zawiadomić któregoś z brac..
- Niech pani tego nie robi naprawdę wszystko jest w porządku- uśmiechnęłam się. Eugenie jeszcze chwilę się upewniała czy aby na pewno wszystko w porządku. Po czym wyszła z kuchni mówiąc, że musi powiesić pranie. W rzeczywistości myślałam, że głowa mi za chwilę wybuchnie a zeszłam na dół tylko i wyłącznie po tabletkę. Gdy Eugenie wyszła z kuchni wykorzystałam chwilę i wzięłam tabletkę po czym popiłam ją wodą. Ulga przyszła natychmiast. Wzięłam kanapki przyszykowane specjalnie dla mnie mimo braku apetytu i z powrotem poszłam do pokoju.Gdy ogarniałam pokój zadzwoniła do mnie Tracy.
- Hejka! To co wychodzimy dzisiaj? - usłyszałam jej głos w telefonie
- Dzisiaj? Znaczy nie myślałam, że dzisiaj pójdziemy, znaczy możemy ale..- naprawdę nie chciało mi się dzisiaj wychodzić
- Oj no daj spokój. Będzie fajnie. Przecież wiesz. - przekonywała mnie Tracy - O 16 przy galerii - dodała - Dobra, będę - jak mogłam jej odmówić? przecież to Tracy
- Super!! Tylko się nie spóźnij!- i się rozłączyła
No super. Sprawdzam godzinę 9.00. Dokończyłam więc sprzątanie w pokoju i pouczyłam się na najbliższe sprawdziany. Gdy zbliżała się 15 zaczęłam się szykować. Wyprostowałam włosy, ubrałam szersze czarne spodnie i szary sweterek. Potem zadzwoniłam do Zacka (kierowcy)- Hej zawieziesz mnie do galerii ? Spotykam się z Tracy
- Tak już podjeżdżam. Bracia wiedzą? - zdziwiło mnie jego pytanie
- O czym? - zapytałam
- No o tym spotkaniu - odpowiedział
- Po co mieliby wiedzieć? Przecież ich to nawet nie interesuje
-Roz.. - Dobra dzięki Zack to ja już wychodzę! - Przerwałam mu, dobrze wiedziałam do czego dąży.Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Przechodząc przez kuchnie spotkałam siedzących w kuchni bliźniaków. Oni nie zaczynali rozmowy ja też zresztą nie zamierzałam, po prostu ich minęłam założyłam buty i wyszłam . Po chwili już siedziałam w samochodzie a po 15 minutach już wchodziłam do galerii.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- WITAJCIE Przepraszam, że tak długo nie pisałam mam takie zawalone tygodnie sprawdzianami że hit
Miłego weekendu

CZYTASZ
Rozalia Monet
Novela JuvenilRozalia to zwykła, pilna , niczym nie wyróżniająca się nastolatka. ? Rozalia to jedyna córka najpotężniejszej rodziny w stanie. Rozalia od zawsze myślała, że jej rodzina liczy 7 osób (liczcie rodziców mimo, że matka Nie żyje) ale co jeśli od za...