Wygląd moich przyjaciółek:
Lia: Jest krótkowłosa blondynką ma lekko falowane włosy, jest szczupła, ale ma zaokrąglone tam gdzie potrzeba. Ma duże niebieskie oczy i zwykle się ubiera na jasno niebiesko albo beżowo.Elizabeth: jest długowłosą blondyką wpadającą w rudy, ma proste i gęste włosy. Jest tak zwaną deską, ale i tak ją lubimy, bo w końcu nie chodzi o wygląd tylko o osobowość. Ma zielonkawo szare średniej wielkości oczy. Zwykle ubiera się w duże bluzy w czarnym kolorze i tego samego koloru spodnie.
Po szkole ze swoimi przyjaciółkami poszłysmy na lody.
Wtedy wpadam na pomysł
~ Odnajdę tego kto zabił moich rodziców, wszyscy mówią że to był wypadek ale na czole taty widoczne są ślady po kulach z jakiegoś pistoletu najprawdopodobniej z Glock 19 Gen.~ Ale nie podzieliłam się swoim pomysłem z Lią i Eli...
Wtedy pyta mnie Lia.
- O czym myślisz-
- yyy jaaa. O y niczym. -Próbuje się wybronić i uśmiecham się nerwowo.- Ale Lia zbyt dobrze mnie zna, ponieważ znamy się od piaskownicy...
- Naprawdę brzmisz bardzo przekonująco, ale Ci nie wierze. -Mówi Lia z wyczuwalną nutą ironii.
- Niech zgadnę...-Mowi przyjaciółka.
- Chcesz odkryć kto zabił twoich rodziców.- Kontynuuję.
- No, jak zwykle zgadłaś.- Mówię trochę naburmuszona do Lii.
- Powiedz nam jaki masz plan.- Prosi Elizabeth .
- Dobra to najpierw idziemy na Liliową 68, bo tam był wypadek- Robię cudzysłow w powietrzu przy słowie wypadek i dalej opowiadam- Potem idziemy do biura moich rodziców, żeby zobaczyć akta ludzi z motywami itp. Potem wysyłamy zgłoszenie o bilingi* do operatora.- Mówię trochę nie pewna.* bilingi-wykaz rozmów telefonicznych (daty, godziny oraz numery telefonów rozmówców), a także numerów, na które wysyłane były wiadomości tekstowe (wraz z datami wysłania).
- Dobra - Mówi chętnie Lia
- Ej a chcecie potem mi pomóc naprawić Lukasa?- Pytam.
- Jasne! -Mówi Lia.
- Ja nie potrafię. - Mówi Eli.
- Okej.- Mówię trochę smutna, bo zawsze mi pomagała z robotyką.Teleportujemy się na Liliową 68, patrzę na wszystko bardzo dokładnie, gdy mnie coś zainteresuje robię temu zdjęcie swoim aparatem fotograficznym, potem dostrzegam znajomych rodziców z policji
i podchodzę do nich.
- Wszystko w porządku Janes(tak mnie nazywali rodzice i ich przyjaciele czyli policjantka Kira Peterson, Novia Cybison i Kriss Materski)?- Pyta Kira Peterson.
- Tak, jak postępy w śledztwie? Pytam ją z zainteresowaniem, ale ona ma zaskoczoną minę.- Przecież wiem że to nie był wypadek, widać ślady Glock 19 gen.- Mówię.
- Janes, posłuchaj to był tylko wypadek samoch... - Nie dane było dokończyć Kirze, bo jej przerywam i mówię.
- Naprawdę wam nie zależy żeby odkryć prawdę...? Tacy z was przyjaciele...?- Gdy kończę to mówić odbiegam z płaczem.
-Janes wracaj! Krzyczy Kira Peterson, ale jej nie słucham...○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●
Hejcia, to pierwszy rozdział mojej książki, zastanawiam się czy pisać mam takie krótkie rozdziały czy jednak trochę dłuższe, podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.
Nie obiecuje kiedy się pojawi kolejny rozdział, ale wyczekujcie, bo się w nich wydarzy bardzo dużo ciekawych rzeczy...
CZYTASZ
Detektyw Janesa
Teen FictionJest to książka o szesnastoletniej detektywce, która prowadzi własne śledztwo o zabójstwo jej rodziców, mimo że Policja twierdzi, że to był wypadek. Edit: zdecydowałam, że ta książka nie będzie pełna jeżeli nie odbędą się w niej różne inne sceny dla...