Rozdział 7

172 8 0
                                    

OLIWIA

Ktoś zaczął mnie budzić kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Edmunda

- Pano William niech pani wstaję

- Już Edmundzie wstaję

Edmund odsunął się od łóżka a ja wstałam

- Pan Smith już je śniadanie i czeka na panią

- Dobrze już idę

- Przekażę panu Smithowi

Edmund wyszedł z pokoju a ja się ubrałam

*Strój jest na górze*

Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół

Brunet siedział przy stole i jadł śniadanie popatrzył na mnie i odrazu odwrócił wzrok

- Hej

Usiadłam koło niego

- Hej - powiedział sucho

Zaczęłam jeść

- Czemu się spóźniłaś

- Zaspałam przepraszam

- może kurwa ustaw sobie głośniejszy dzwonek  wtedy nie zaśpisz!

-Ja pierdole czemu jesteś taki złośliwy każdemu może się zdarzyć!!

- Jakoś mi się to nigdy kurwa nie zdarzyło

- To jesteś jebanym odmieńcem

- Zajebiście zachowujesz się jak jebane dziecko

- A ty jak kurwa burak

Brunet rzucił sztućce na talerz i wyszedł z jadalni

- Za 10 jebanych minut widzę cię przed samochodem !!!- krzyknął z korytarza

- Pierdol się!!!

Dojadłam śniadanie i pokierowałam się do drzwi wyjściowych ubrałam buty i wyszłam

Odrazu zobaczyłam Matta palącego i rozmawiającego przez telefon opartego o samochód odrazu do niego podeszłam

- Tak macię to załatwić kurwa w tej chwili albo ja załatwię was rozumiecie

- No i kurwa dobrze że rozumiecie a teraz pa

Brunet się rozłączył i wkurwiony dalej palił papierosa

- Daj mi też

- Co?

Wypuścił dym z ust

- Kurwa papierosa

- Chyba śnisz

- Dla czego?

- Dla tego że kurwa nie będziesz paliła

- Nie chcesz po dobroci to zrobimy inaczej

Podeszłam bliżej do Matta położyłam jedną rękę na jego policzku i złączyłam nasze wargi razem

On odwzajemnił po chwili i kiedy opludł mnie rękami na biodrach wyciągnęłam mu z kieszeni paczkę papierosów po czym się odsunęłam wyciągając z pączki papierosa

Pomachałam mu przed oczami paczką

- Patrz co mam

Zaczęłam się śmiać a brunet jeszcze bardziej mnie do siebie przycisnął

- Oj kochanie nie wiesz z kim zadarłaś

Wyrwał mi paczkę z ręki i kiedy chciał zabrać papierosa którego wcześniej z niej wyciągnęłam  schowałam go do stanika

- Skarbie masz konkurencję

Matt się zaśmiał po czym zniżył ręce z mojej talii i złapał mnie za pośladki

- Nie pokazałem ci jaki jestem naprawdę kotku

- A jaki jesteś naprawdę?

- Ostry ale o tym się nie przekonasz

- A to z jakiego powodu

- Bo nie mam zamiaru się z tobą bzykać w najbliższym czasie a teraz wlaź do auta i jedziemy bo mama nie może już wytrzymać tak samo jak Charlie

- Kto to Charlie?

- Mój młodszy brat ma 10 lat

- Masz brata?

- Nie kurwa wiewiórkę

- To zajebiście wytresuje ją

- Ale ty jesteś głupia

Brunet podkręcił głową i się uśmiechnął po czym mnie pocałował co odwzajemniłam

- Chyba ktoś się uzależnił od całowania

- Nie wydaje mi się a teraz dupą do samochodu

- Dobrze

Matt mnie puścił a ja wsiadłam do auta on zrobił to samo i  ruszyliśmy

______________________________________________________________










Układ z mafiozą  18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz