Roździał 9 Poważna Rozmowa

6 1 0
                                    

Po chwili namysłu postanowiłam że napisze do Markusa w sprawie tego badyla ale stwierdziłąmże z robie to rano gdy napisałam do Markus odpisał mi , że tak i badyl jest od niego boniu czy ten debil nie ogarnia że nienawidze storczyków źle mi się kojażą ale dobra trzeba się jakoś ubrać wyjełam z szały piękną sukienke i białę nike i wyszłam 

Po chwili namysłu postanowiłam że napisze do Markusa w sprawie tego badyla ale stwierdziłąmże z robie to rano gdy napisałam do Markus odpisał mi , że tak i badyl jest od niego boniu czy ten debil nie ogarnia że nienawidze storczyków źle mi się koj...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

gdy już doszłam pod umówione miejsce sptkania czli jakąś restauracje taką fency oczywiście Markus zaczął

- pięknie wyglądasz 

- dzięki ale gadaj po co mnie tu przyprwadziłeś i dałęś mi te obżydliwe różowe storczyki

- obrzydliwe?

- boże niewiem mogłeś dać jakieś białe tulipany róże stokrotki co kolwiek ale nie kwiaty doniczkowe

- dobra nie przyszliśmy tu rozmawiać o kwiatkach

- a więc słucham po co słynny pan White mnie tu przyprowadza- boże przydał by sie tu jakiś mój ex  może by wkońcu na coś się przydał chociaż pewnie połowa moich byłych leży w trumnie a druga połowa jeździ wózkami inwalickimi lecz wtedy nie wiedziałam że przewidziałam przyszłość bo po chwili mój wzrok zatrzymał się na Alexsie Burtonie który siedział maksymalnie dwa stoliki dalej z jakąś blondyneczką z tego co poznałam to ta sama typiara co mi dokuczała w podstawówce i co i teraz tak się siedzą i panoszą w  w stanach od moich zamyśleń wyrwał mnie Markus

- ej księżniczko słuchasz mnie

- co mówiłeś

- mówiłem że mozemy zawrzeć umowe

-jaką umowe

-boże jesteś jakaś nieobecna już 15 minut ci tłumacze a ty cały czas patrzysz się na tą dwójke i mnie nie słuchasz pewnie nawet ich nie znasz co spodobał ci się tamten blądyn

-wiesz co rozgadany jesteś a za interosowałam się nimi tylko dlatego że ten bląndyn to mój były a ta lafirynda to osoba gnębiąca mnie przez klasy jeden 3 do puki ojciec nie wywalił jej z meksyku

-oł przykra sprawa a mogę dokończyć tym razem z twoją uwagą o co mi chodzi z przysługą?

-taa dawaj- chłopak wziął głebszy odech i zaczął

-więc musimy jakoś wykurzyć Latynosa ze szkoły

- Latynosa? - zdziwiłam się bo pierwsze słysze takie imie czy ksywke

- Gelfirda Worselfa syna dyra z tego co wiem podobasz mu się więc tobie się uda złamiesz mu serce i po sprawie

- i co ja będe mieć z tego?

- mój szacunek - pryhnełam 

-serio ? mam się poświęcić się dla jakiegoś palanta zapomnij

-słuchaj ty się poświęcisz a ja będe ci winny przysługe

-okej - zgodziłam się bez zastanowienia w końcu dla mojego ojca przywrócenie mnie do szkoły to pestka a przysługa u Markusa to coś czego potrzebuje bo się strasznie nudzę

- panno Emily - boże zapomniałam totalnie że mam ochroniaża

- przepraszam markus ale muszę się zbierać do zobaczenia w szkole

- do zobaczecznia - odparła a ja wyszłąm ponieważ po komunikacie ochroniaża zrozumialam że ojciec kapnął się że mnie nie ma i będzie przypał ale cóż takie życie.

Z innej perspektywy na światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz