*3*

96 10 1
                                    

Per. Izuku

19 października niedziela


 Obudziły mnie promienie słońca, nie miałem ochoty wstawać ale nic mi nie pozostało oprócz tego ponieważ wiem że nie zasnę. Usiadłem i przeciągnąłem się. Sprawdziłem godzinę, była 12:16, nie jest źle. Wstałem ubrałem na stopy kapcie i poszedłem do toalety. Wszedłem pod prysznic, na gąbkę nalałem żelu do mycia o zapachu róży i się dokładnie umyłem. Gdy wyszedłem spod prysznica umyłem zęby. Podczas mycia zębów usłyszałem burczenie w brzuchu. Wyszedłem z łazienki i zastanawiałem się w co się ubrać.  Stwierdziłem że dziś ubiorę  zwykłe czarne jeansy i beżowy golf.

 Gdy się ubrałem poszedłem do kuchni by coś zjeść, gdy przeglądałem lodówkę  zauważyłem że nie mam zbytnio nic do jedzenia. To iż miałem w lodówce jajka to stwierdziłem że zrobię sobie najzwyklejszą jajecznicę. Gdy już sobie ją zrobiłem to ze smakiem ją zjadłem. Po skończonym posiłku stwierdziłem że pójdę do sklepy po zakupy. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Wziąłem telefon, portfel i klucze do mieszkania, i poszedłem do sklepu. Nie musiałem wzywać Miny ponieważ miałem blisko do sklepu.

Gdy przemierzałem alejki wpadł ktoś na mnie. Przez co się przewróciłem.

- Sorry.- powiedział nieznajomy, po chwili podał mi rękę by pomóc mi wstać.

- Spokojnie, nic się nie stało.- nie widziałem jego twarzy, miał czarną bluzę z kapturem który zasłaniał mu pół twarzy. Nie czułem również jego zapachu, za pewnie użył tabletek by ukryć zapach.

Przez chwilę patrzyliśmy się na siebie, ja jak i on skanowaliśmy własne ciała od góry do dołu.

- Em ten ja już pójdę..- powiedział nieznajomy.

Nawet nie zdążyłem mu na to odpowiedzieć a już odszedł. Niby ten chłopak mi kogoś przypominał, lecz nie wiem kogo. Stwierdziłem że oleje to i dokończę zakupy.

Per. Katsuki

W końcu wróciłem z królestwa tej szmaty, ( czyt. Uraraki ) nie wierzę że byłem tam przez około 2 miesiące. Dosłownie cały czas mi pierdoliła że jesteśmy mate, aż dziwię się że jej nie dałem z liścia.

Gdy byłem w drodze do zamku, stwierdziłem że pójdę do sklepu po jakieś przekąski. Ubrałem bluzę i nałożyłem kaptur by nikt mnie nie rozpoznał. 

Gdy przemierzałem alejki, przypadkiem na kogoś wpadłem.

Zauważyłem zielono włosom czuprynę, chwilę patrzyłem na osobę na którą wpadłem. Naprawdę, on był piękny. Szkoda że nie mogę poczuć zapachu przez jebane tabletki maskujące. Lecz widać że to omega.

- Sorry.- powiedziałem po chwili.

- Spokojnie, nic się nie stało.- powiedział. Boże święty jaki ma on słodki głos.

Patrzyłem na niego z góry do dołu, był naprawdę śliczny. Te zielone włosy, szmaragdowe oczy, figura, urocze piegi które pasowały do niego. Był tak piękny że nie mogłem aż oderwać od niego wzroku.

- Em ten ja już pójdę..- powiedziałem i szybko odszedłem. Wiedziałem że jak będę dalej tak stać to nie będę mógł z stamtąd kompletnie odejść. Jego wzrok był taki hipnotyzujący, a wszyscy przy jego urodzie byli zerem.

Wziąłem jakieś przekąski i wyszedłem, w końcu muszę wrócić do zamku.

Gdy wróciłem ta stara torba musiała mnie zalewać pytaniami typu "dlaczego gówniarzu się nie odzywałeś" "jak było?" ,,kiedy chcecie mieć ślub?''. Wkurwiające to było.

Nieoczekiwane Spotkanie -Bakudeku omegaverse-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz