*1*

105 10 2
                                    

Per. Izuku

Wtorek 7 października

Obudziły mnie promienie słońca. Nie chciałem wstawać lecz nie mogłem już zasnąć. Wyczołgałem się z łóżka i poszedłem do toalety, rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Gdy skończyłem umyłem zęby i poszedłem się ubrać (on ma na sobie ręcznik), gdy zastanawiałem się w co się ubrać nagle zadzwoniła Mina.

- Siemka Izuś! - jak zawsze przywitała się wesoło.

- Cześć Mina, po co dzwonisz? - spytałem.

- Wiesz co, nie chciał byś się może spotkać o 12? - spytała.

- Dlaczego tak wcześnie? Śpieszy ci się czy co? -

- Po prostu nudzi mi się okej? I dawno się nie spotykaliśmy. - odpowiedziała.

- Przecież widzieliśmy się przed wczoraj, spędziliśmy razem cały dzień. - odparłem, w między czasie wyjąłem z szafy najzwyklejsze czarne spodnie i zieloną bluzę z kapturem.

- Dla mnie to jak wieczność! - jęknęła do słuchawki, i jak tu z nią wytrzymać? - Dobra chcesz się spotkać? -

- Mogę. -

- ALE CZY CHCESZ? - no i znów zaczyna.

- Mina.... - westchnąłem - tak chcę. -

- Świetnie! To o 12 przyjdź pod kawiarnie *******!-

- Spoko. - nawet nie dokończyłem a ona już się rozłączyła, eh no nic.

Spojrzałem na godzinę. 11:40. Czekaj... CO KURWA?? JAK JA NA 12 MAM TAM BYĆ.

Szybko wziąłem najpotrzebniejsze rzeczy takie jak telefon, portfel itp.. Zakluczyłem mieszkanie i poszedłem do wyznaczonego miejsca.

Dosłownie wręcz biegłem do wyznaczonego miejsca by się nie spóźnić, chociaż było to bardziej niż pewne że się spóźnię. Kurwa jest 12:05 a ja jestem w połowie drogi do kawiarni. NO KURWA MINA MNIE  ZAJEBIE...

O 12:15  doszedłem do kawiarni, gdy tylko Mina mnie zauważyła zdzieliła mi w łeb.
Jak ktoś taki ma aż tyle siły w łapie...

- NO NARESZCIE, ILE KURWA MOŻNA CZEKAĆ?! - I zaczęła znów się drzeć.

- No kurwa nie ja wybrałem kawiarnie która jest w pizdu ode mnie. - popatrzyła się na mnie jak na debila.

- A dobra chodź dalej a nie że stoimy jak takie pizdy na środku. -

- Co ty taka agresywna? Ruja ci się zbliża? - Co jak co ale Mina przed rują jest strasznie agresywna.

- Ta zbliża się, za jakieś 2/3 dni dostanę ją.- odparła siadając przy stoliku pokazując że mam usiąść na przeciwko jej.- Ale chciałam się spotkać najbardziej dlatego że chciałam się o coś spytać. -

- A więc zamieniam się w słuch. -

- Słuchaj, w zamku jest praca jako pokojówka. Jest tam z jakieś może 5 miejsc czy coś takiego, to jest bardzo dobrze płatna praca i mogą tam pracować jak i damskie omegi jak i męskie. Ale do setna, chciałam się zatrudnić lecz nie chcę tam jakby pracować sama z ludźmi których kąpletnie nie znam. Więc chciałam ci zaoferować czy byś poszedł tam ze mną. - no chyba kogoś ostro pierdolnęło....

- Ja jako pokojówka? - spytałem. - W twoich snach -

- NO ALE IZUŚŚŚ, BŁAGAM NAPRAWDĘ TAM JEST 305 814,84 JENÓW ( czyli 8500 zł) NA TYDZIEŃ - czekaj KURWAA ILE?

- Dobra jednak idę z tobą.- no kto by nie chciał tyle zarabiać na tydzień?

- Świetnie! A teraz zamówmy coś bo jestem strasznie głodna.-

Mina zamówiła sobie szarlotkę, ciastko i kawę. Ja za to zamówiłem sobie ciasto czekoladowe i herbatę, nie powinniśmy na śniadanie jeść takiego jedzenia, ALE NAPRAWDĘ TO BYŁO TAKIE DOBRE.

Gdy zjedliśmy stwierdziliśmy że pójdziemy się przejść do parku na spacer, zaproponowałem to ja a Mina się zgodziła tylko pod pretekstem że "może znajdziemy swoich mate". Uwielbiam ją lecz często ma głowę w chmurach. 

Spacer minął nam w naprawdę przyjemnej atmosferze, NIESTETY nie spotkaliśmy podczas jego swoich mate, ale różowo włosa wypatrzyła sobie "przystojniaków" od których wyciągnęła numery telefonu. To iż jesteśmy pełnoletni i CAŁKIEM normalni to poszliśmy na plac zabaw, by pobawić się jak małe gnojki, nawet Ashido przegoniła dzieciaki bo zajmowały huśtawkę. Ale i tak zajebiście się bawiliśmy. Poszliśmy również do galerii ale tak naprawdę nic ciekawego tam nie robiliśmy, chodziliśmy po sklepach, Mina podrywała przystojnych chłopaków, jedliśmy, rozmawialiśmy, i tak naprawdę to tyle.

Poszliśmy jeszcze do kina na horror, ponieważ dlaczego nie? Tak w skrócie, sraliśmy się na nim, jakiś typ darł się na nas że mamy zamknąć mordy więc Mina zaczęła się z nim kłócić i wyjebali nas z kina. 

18:30

( U nich 17 lat to pełnoletniość )

Był już wieczór więc stwierdziliśmy że pójdziemy do Miny, to iż mieszkamy oby dwoje sami to nie było z tym problemu. Gdy poszliśmy do niej stwierdziliśmy że obejrzymy serial i zamówimy pizzę. Nawet nie wiem kiedy Mina wyciągnęła wino. Zjedliśmy pizzę i wypiliśmy butelkę wina więc byliśmy podpici, tamtej nocy wygłupialiśmy się. BARDZO SIĘ WYGŁUPIALIŚMY. Np. robiliśmy pół nagie zdjęcia, ubieraliśmy różne CIEKAWE stroje, nawet upiekliśmy ciastka które się spaliły bo były na maksymalnej temperaturze. Jak ja to pamiętam? Nie pamiętam. Ashido w swoim mieszkaniu ma zamontowane kamery. Po odwalaniu i opierdoleniu sąsiadów za praktycznie nic, poszliśmy spać. Było w tedy jakoś około 2:46.

Co myślicie o tym rozdziale? Dajcie znać czy się wam podoba i czy dalej robić tą opowieść

Do zobaczenia Misiaki 💋🧸

~813 słów~

Nieoczekiwane Spotkanie -Bakudeku omegaverse-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz