*6*

34 5 2
                                    

Per. Izuku

Gdy ja, i Mina, sprzątaliśmy pokój tronowy (nie pamiętam jak ten pokój się zwie), nagle, wszedł tutaj ktoś, kogo teraz, nie specjalnie chciałem zobaczyć...

Zauważyłem Hiroto, zmierzający w moim kierunku, nie miał zbyt zadowolonego wyrazu twarzy..

Podszedł do mnie, i złapał mnie za ramiona, w dość agresywny sposób.

- Dlaczego nie odbierałeś, ani nie odpisywałeś na moje wiadomości?! Mieliśmy się spotkać!- Krzyknął z pogardą.

Ja, jako iż nie spodziewałem się tego ruchu z jego strony, po prostu odkrzyknąłem.

- MIAŁEM RUJĘ, CZŁOWIEKU!  NIE UŻYWAŁEM TELEFONU NAWET!-

Na jego twarzy pojawiło się nie małe zdziwienie, i po kilku sekundach puścił me ramiona.

- Oh... no tak. Przepraszam, za to nie porozumienie, lecz byłem prawie pewny że mnie wystawiłeś.-

- ... Jak? Skoro ty nawet mi nie powiedziałeś gdzie, co, i jak?- rzekłem, nie znajdując sensu w tej sytuacji.

- ...-

- Faktycznie...- Odpowiedział, po chwili niezręcznej ciszy, będąc trochę zażenowany tą sytuacją.

Nastąpiła nie komfortowa cisza, lecz, dzięki bogu, przyszedł tutaj czerwono włosy, ten w którym się podkochuje Mina, on się chyba nazywał Eijiro? Chyba ta.

Czerwono włosy podszedł do nas, i rzekł do Hiroto.

- Hiroto, nie przeszkadzaj naszym sprzątaczką, mają one swą robotę. A poza tym, czy nie miałeś isć trenować naszych nowych rycerzy?-

Hiroto odwrócił głowę do Czerwono włosego.

- Ah! No tak, naturalnie! Już się do tego zabieram.- Powiedział, i zmierzył w stronę drzwi.

Kiedy ten wyszedł, czerwonooki zwrócił się do nas.

- Przepraszam, za niego, drogie Omegi. On często lubi się zwracać do Omeg, tym bardziej, do przepięknych.- Powiedział w dość pociągającym głosie, patrząc tym bardziej na Minę. Wziął delikatnie jej dłoń, i delikatnie pocałował.

Mina delikatnie się zarumieniła, na gest czerwonookiego. Był to dość słodki gest, więc jej reakcja jest zrozumiała.

Czerwono włosy po chwili się wyprostował, spojrzał na nas dwóch, i opowiedział, o dość ciekawej propozycji, która była ciężka do odrzucenia.

- Wiecie co? W pałacu mamy kilka pustych komnat w których moglibyście zostać, może jesteście zainteresowani, przenocowaniem tu?- Wytłumaczył.

Podniosłem brew na niego, ze zdziwienia. Gdy już miałem coś powiedzieć, wtrąciła się różowo włosa.

- TAK! Oczywiście że tak!- Krzyknęła z ekscytacji, Ja po prostu na to wzdechanąłem. 

- Byśmy byli zaszczyceni, lecz czy na pewno możemy?- Spytałem, nie będąc pewny tego pomysłu. 

Czerwonooki uśmiechnął się miło do nas.

- Oczywiście że możecie, macie pozwolenie od samego księcia! Oznacza to, że możecie, wręcz musicie tutaj nocować.- Zapewnił nas.

Nie powiem, zdziwiła mnie ta informacja, lecz tylko na chwilę, jako iż przypomniałem sobie, ostatnią sytuację z księciem... Dalej się zastanawiam, dlaczego on to zrobił? 

- Dobrze, a więc, jeśli to nie jest żaden problem, to nie miło by było z naszej strony nie skorzystać. Tylko po naszej zmianie pojedziemy po nasze rzecz--

Eijiro przerwał mi.

- Spokojnie, mamy tutaj wiele ubrań, jak i resztę potrzebnych rzeczy. A więc nie musicie jechać po swoje.- Odparł.

- Oh! Dobrze, rozumiem, lecz czy jesteś pewny, że to nie przesada?- Spytałem, nie będąc do końca pewnym.

Czerwonooki mężczyzna się delikatnie zaśmiał na me pytanie.

- Ależ skądże! Gdyby to by była przesada, nie mówił bym tego!- Odpowiedział mi.

- ... Ah, no tak.- Odparłem, w końcu rozumiejąc sytuację.

- Dobrze, to przyjdę tu za dwie godzinę. Poprosił bym was dwóch, byście się wtedy tutaj pojawili, to zaprowadzę was do komnat, czy to w porządku z wami?- Spytał się, by być pewnym.

Zanim to ja, zdążyłem odpowiedzieć, odpowiedziała ciemnoskóra.

- TAK! Oczywiście że tu wtedy będziemy!- Krzyknęła, poekscytowana.

Wzdechnąłem, czasami jej ekstytacja jest problematyczna.. Lecz uśmiechnąłem się delikatnie i odpowiedziałem w spokojnym tonie.

- Dziękujemy, to dla nas wielki zaszczyt.- Powiedziałem, delikatnie się kłaniając.

Czerwonooki mi po prostu przytaknął, a po tym, zmierzył do wyjścia.

- O MÓJ BOŻE! NIE WIEDZĘ! BĘDZIEMY NOCOWAĆ W ZAMKU!- Różowo włosa krzyknęła podekscytowana.

Wzdechnąłem.

- Ta, ale nie drzyj tak japy albo nas wyjebią.- Odpowiedziałem.

-... Racja.-

Krótki rozdział, ale w porządku!

Miały być częściej rozdziały, miały, czy mam wenę? Ni chuja. Spróbuję napisać kolejny rozdział szybciej!

Do zobaczenia misiaki 🧸❤️

-636 słów-





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nieoczekiwane Spotkanie -Bakudeku omegaverse-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz