Obudziłem się tym razem to ja leżałem na nim, a nie on na mnie, pogłaskałem Jego włosy, przeciągnął się od razu i przytulił mnie.
Dni mijały w tym domu naprawdę szybko, tydzień. Siedziałem w jego pokoju czekając aż wróci od lekarza, przyjechał. Słyszałem jak idzie do pokoju, przełknąłem ślinę i zacisnąłem ręce na kolanach, podszedł do mnie i usiadł na podłodze przed jego łóżkiem, przytulił mnie- jesteśmy na siebie skazani- powiedział uśmiechnięty
- ty się cieszysz?- pogłaskałem Jego policzek- będę problemem....
- oczywiście, że się cieszę Kenma. I nigdy nie będziesz problemem.- pocałował mnie w usta.
Bałem się, że jego rodzice są źli, ale wręcz przeciwnie cieszyli się, że ich syn jest z kimś kogo kocha.
Kiedy zrozumiałem, że naprawdę jesteśmy związani do końca naszych dni postanowiłem przyznać się mamie do moich problemów, bardzo płakała,ale obiecała mi pomóc zmalała specjalistów którzy mieli mi pomóc.
Na szczęście tak się stało, od mojej ostatniej próby minęły już cztery lata, nadal chodzę na terapię, ale już nie męczą mnie te koszmarne myśli.
Zrozumiałem jak głupi byłem ...Zamieszkałem z Lev'em w mieszkaniu, które jego rodzice mięli w Petersburgu, jako prezent ślubny mój idiota dostał propozycję Modelingu dla jednej z europejskich firm odzieżowych... Tak jak tylko obaj osiągnęliśmy 21 lat wzięliśmy ślub...
Nie spodziewałem się nigdy, że dożyje takiego dnia w którym oddam się Alfie na wszystkie następne lata mojego życia.Mimo tego, że moja rodzina i rodzina Lev'a namawiała nas na Wielkie wesele nasz ślub był minimalistyczny i były na nim tylko najważniejsze dla nas osoby.
Zapewne to Tobio i Tadashi odwalą imprezę stulecia za namową Alisy i Mowy...Leżałem na łóżku, kiedy nagle Lev przybiegł do mnie z laptopem w ręku, pokazał mi ofertę pracy... Dla Japońskiego magazynu modowego.
No tak jego kontakty kończy się za miesiąc i już walczą o niego, no co poradzić naprawdę dobry jest w tym co robi- oferta wydaję się naprawdę dobra, ale w takim razie wracamy do kraju - powiedziałem czytając dokładnie wszystko, no tak doradzam mu w zakresie biznesowym.
- OMG DZWONIE DO TATY - od razu pobiegł po telefon
- TYLKO NIE PROŚ O MIESZKANIE, JESTEŚ JUŻ W STANIE SAM JE KUPIĆ.-krzyknąłem jak biegł do salonu.
Na szczęście moja praca jest na tyle wygodna, Że mogę ją wykonywać w każdym miejscu na ziemi, dosłownie robię to co kocham, gram w gry i testuję je. Robię live i nagrywam filmy...
Ta oczywiście Lev'a rodzice wręcz wymusili na nas to, że i tak oni kupili nam mieszkanie.
Jak wróciłem do kraju oczywiście w moim nowym salonie prawie otwarto kawiarnie. Najpierw Keiji i Kei później Suguru i Tobio... No wszyscy przyjeżdżali by znów plotkować jak za dawnych lat.
Wszystko było by okej gdyby nie to w jaki stanie był Kei... Widzę po nim , że nie jest szczęśliwy, kiedy inni wyszli i zostałem z nim sam spojrzałem na niego- nie patrz tak na mnie...- odwrócił wzrok
- Kei nadal nie możesz pogodzić się z utratą Tadashiego?- zapytałem, a on niestety przytaknął, no tak Kei od zawsze był zakochany w Tadashim, ale ten pokochał Tobio.... oznaczył go jeszcze w liceum, a Kei...
A Kei opowie wam sam jak wygląda jego życie...
( Tak to będzie kolejny ff z omegaverse. Tym razem będzie połączony z tym. )
CZYTASZ
koty •|LevKen|•
Fanfiction"Wraz z końcem drugiej klasy mam zamiar skończyć, nie tylko z siatkówką..."