Obudził mnie dźwięk budzika, na co się skrzywiłam. Jednak nic nie równało się z miną, którą zrobiłam, gdy uświadomiłam sobie, że dzisiaj idę do szkoły. I na dodatek do nowej szkoły, gdzie każdy będzie mnie obgadywać i rzucać te ciekawskie spojrzenia.Jedyna pocieszająca myśl to, to,
że podobno mój brat chodził do tej szkoły. Dowiedziałam się również, że nie był tam tylko normalnym uczniem. Jeszcze nie do końca rozumiem, co chciał mi przez to przekazać, bo teraz nie wiem, czy powinnam się cieszyć, czy raczej bać.Z tą myślą w końcu zwlokłam się z łóżka i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, który zajął mi może z 3 min, umyłam twarz, zęby i wykonała podstawą toaletę. Następnie poszłam do mojej garderoby, gdzie ubrałam zwykłe czarne dżinsy o prostym kroju i dopasowany top na długi rękaw z lekkim dekoltem w tym samym kolorze. Na to wszystko zarzuciłam, bordową, rozpinaną bluzę.
Gdy rozczesałam moje mocno brązowe włosy, które wyglądały prawie jak czarny, z zadowoleniem stwierdziłam, że wyglądają całkiem znośnie. Nie są napuszone ani zbyt oklapnięte, jest naprawdę okej. Zaczęłam mój standardowy makijaż do, którego dzisiaj dodałam dwie rzeczy. Przyciemniłam usta i namalowałam delikatne kreski. Nigdy nie malowałam się jakoś mocno, bo moja skóra była w bardzo dobrym stanie. Dlatego dzisiaj nałożyłam bezbarwny żel na moje ciemne brwi, które są bardzo ostro zakończone, dzięki nożykowi do brwi. Na całą twarz nałożyłam trochę korektora, dodałam też bronzer, chociaż niepotrzebnie, bo moje rysy twarzy z natury są bardzo wyostrzone. Zresztą mamy to rodzinnie Erick również. Kolejnym krokiem było dodanie bardzo małej ilości różu i wytuszowanie moich naturalnie długich rzęs.
Żart. Stosowałam chyba miliony olejków i innych gówien, żeby wyglądały tak, jak teraz.Nie codziennie robię kreski czy wyrazistszy makijaż ust, lecz dzisiaj stwierdziłam, że jest to mój pierwszy dzień w szkole, więc muszę jakoś wyglądać. Na koniec popsikałam się moimi ulubionymi jaśminowymi perfumami, które jak na swoją cenę, trzymały się naprawdę długo. Dodałam nieduże, srebrne kolczyki koła, oraz zmieniłam te, które znajdowały się na drugiej i trzeciej dziurce.
Wychodząc z pokoju, zgarnęłam mój czarny plecak z logiem Converse do, którego włożyłam telefon, fajki i jeden zeszyt. Schodząc po schodach odrazu wyczułam zapach pierzącego się bekonu, oraz jajek. Wszytko pachniało naprawdę pięknie, ale nie zamierzałam nic jeść, bo nienawidzę jeść przed szkołą. W ogóle nie lubię jeść odrazu po wstaniu. Weszłam do kuchni i zgarnęłam z lodówki jogurt, który miał mi posłużyć za moje śniadanie. Czułam się tam już, jak u siebie.
-Jak humorek?-zapytał zaczepnie, mój brat, który ubrany był w czarny t-shirt przylegający do jego mięśni. Do tego szare dresy. Włosy były lekko roztrzepane, a on sam, patrzył się na mnie, z delikatnym uśmieszkiem, którego w tej chwili miałam bardzo ochotę zedrzeć mu z twarzy.
-Nawet nie zaczynaj-jęknęłam, ostrzegawczo przyglądając się jego poczynaniom
-Siadaj młoda zjesz i jedziemy. Serio mówię ci, ta szkoła nie jest taka zła. A jak zobaczą, że chodzi tam osoba z tym samym nazwiskiem co ja, będą traktować cię jak królowę. Zresztą patrząc na twój charakter, nikt nie musiałby patrzeć, żeby cię tak traktować.
Zmarszczyłam brwi nie wiedząc do końca o co chodzi, ale nie dopytywałam. Podziękowałam za śniadanie mówiąc, że nie jestem głodna na co z koleji Erick zmarszczył brwi, ale tego nie skomentował.
Udaliśmy się do jego pięknie wypolerowanego auta, które w środku pachniało świeżością i cytrusami. Marzyłam tylko o momencie, w którym w końcu będę mogła wsiąść za jego kółko.
Po paru minutach jazdy, w końcu zobaczyłam dość duży budynek w kolorze brązowo-beżowym z wielkim napisem high school Newy York. To właśnie tutaj mam spędzić następne miesiące mojego życia.
Fenomenalnie.
Już nie mogę się doczekać.
CZYTASZ
Between heaven and hell
Romance18-letnia Arkadia Wilson chcę zmienić wszytko w swoim życiu. Postanawia przeprowadzić się do Nowego Jorku, aby uciec od wszystkich problemów, nielegalnych rzeczy i traum związanych z życiem w Bostonie. W Nowym Jorku mieszka jej brat z którym nie w...