•°𝙏𝙝𝙚 𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙊𝙛 𝙈𝙮 𝙇𝙞𝙫𝙚°•

#9

Trójka chłopaków stali zszokowani po tej informacji.

(Giyuu) Ale co teraz mamy zrobić?
-Nie wiem ale życzę powodzenia

Powiedziała demonica i znikła.

(Iguro) I co robimy teraz?
(Sanemi) To jest takie powalone.
(Giyuu) Może wrócimy do innych i nic im nie powiemy? Lub wytłumaczymy?

Oboje popatrzyli się na niego.

(Sanemi) A jak idioto chcesz zakryć rogi?
(Giyuu) Aha, zapomniałem o nich. To druga opcja?
(Iguro) No nie wiem czy to dobry pomysł. Ale jak opuścimy korpus to zostanie sześciu filarów. A w tyle nie pokonają Muzana.
(Sanemi) Niby racja ale jeżeli i tak nas wywalą? I jeszczę zabiją uznając za zagrożenie?
(Iguro) Możemy zaryzykować. Może niech Tomioka pójdzie do nich i wyjaśni im sprawę.
(Sanemi) Jestem za.
(Giyuu) Dlaczego niby ja?
(Iguro) A dlaczego nie ty?

Chłopak nie miał już nic do gadania kiedy znaleźli się pod siedzibą filarów.

(Iguro) No idź nie mamy dużo czasu. Możesz pójść do mistrza lub konkretnie do kogoś albo nawet wszystkich jeżeli są gdzieś razem.

Tomioka pokiwał głową i wyszedł z lasu kierując się w stronę Rezydencji Motyla bo stwierdził że Kocho najmniej może mu zrobić. Jednak po chwili zmienił zdanie przypominając sobię jak bardzo dziewczyna go nienawidzi. Poszedł do Mitsuri.

Puk, puk.

(Giyuu) Uhm. Mitsuri jesteś tam?

Cisza.

Puk, puk

(Mitsuri) Przepraszam już pędzę!
(Giyuu) Tylko się nie przestrasz i daj mi wyjaśnić wszystko.

Dziewczyna otworzyła drzwi i kiedy zobaczyłam Tomiokę. Zrobiła kilka kroków do tyłu ze strachu.

(Giyuu) Nie bój się to nie moja wina i nic ci nie zrobię.
(Mitsuri) C-co się stało?
(Giyuu) Wszystko ci wyjaśnię

Po opowiedzeniu wszystkiego.

(Mitsuri) C-czyli Iguro-san i Shinazugawa-san też?

Chłopak pokiwał głową.

(Mitsuri) A gdzie oni są?
(Giyuu) Sam nie wiem pewnie gdzieś przed domem bo stchórzyli i mi kazali iść. Bali się reakcji innych.
(Mitsuri) Myślę że jak im wyjaśnicie to nie powinni nic robić.
(Giyuu) No właśnie. Czy mogłabyś im ty to wyjaśnić?

____________________________________________

🥲