III - very loud

580 26 9
                                    

Głuchą ciszę rozdarł Twój śmiech radosny
Głos, którego wszędzie pełno — jest tak donośny.
Dlaczego nie milczysz? Czemu zabrałaś spokój?
I dlaczego, gdy się śmiejesz, świat milczy wokół?

Nie mów nic, proszę. Posiedźmy w milczeniu
Nie znajdę słów o żadnym cennym znaczeniu.
To oręż — w moich rękach bez żadnej wartości
Spuścizna z czasów, gdy siłę czerpałem z samotności.

Teraz cena wzrosła —
Płacę za nią Twym śmiechem.
Czy to równowaga?
Czy może egoizm odbija się echem?

Wiem jedno — to krok w stronę pustki
Oznaka mej słabości.
W głąb ciszy, gdzie mogę być sobą —
Gdzie nie mogę żyć bez tych Twoich gryfońskich mądrości.

Eliksiry dla ZaawansowanychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz