XXV - early morning

122 15 1
                                    

Cichy dźwięk dzwoneczków rozbudził Hermionę, która uchyliła zaspane oczy i słabo się przeciągnęła. Duże ramię natychmiast owinęło się wokół jej tułowia.

— Dzień dobry — mruknęła.

Severus wydał z siebie pomruk, wsuwając twarz w zagłębienie jej szyi. Poczuł, że kobieta przysunęła się, ocierając o jego biodra — a podróżująca wzdłuż brzucha dłoń spotkała się z jej zadowolonym chichotem.

Niespodziewanie usłyszeli syk i ponowny dźwięk dzwoneczków zawieszonych na dolnej gałęzi choinki, które Krzywołap zdecydował, że czas zaatakować na poważnie.

— Ciekawe po co mu dziewięć żyć.

Pozostawiona w łóżku gryfonka roześmiała się, obserwując jak mężczyzna wstaje z poirytowaniem.

— Chodź, pchlarzu. Czas rozpieścić trochę twoją matkę.

Eliksiry dla ZaawansowanychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz