IV - shoes

380 24 4
                                    

Drzwi gabinetu uchyliły się, a burza kasztanowych loków pojawiła się w szparze.

— Pracujesz?

Nie dostała odpowiedzi — przekroczyła więc próg, zsunęła z nóg lekkie obuwie zostawiając je przy drzwiach i ruszyła przed siebie. Usłyszała szczęk zamka, a z głębi pomieszczenia dobiegł ją niski baryton:

— Tylko buty?

Nikły, lubieżny uśmiech wypłynął na jej pełne wargi.

— Chyba, że poprosisz.

Jego oczy pociemniały, kiedy odkładał pióro. Nie zamierzał prosić — żadne słowa zresztą nie działały na nią tak, jak milczące spojrzenie.

Hermiona rozpięła górny guzik koszuli, nie zrywając kontaktu wzrokowego, a jej ciuchy wytyczyły trasę od samotnie pozostawionych w przedsionku butów prosto do sypialni Snape'a.

Eliksiry dla ZaawansowanychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz