Niespodzianka! Wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek 🎅
Mam nadzieję, że prezent się spodoba :)
PS. Będzie się działo 😈
------------------------------------------------------------------------------------------------
Patrzyliśmy na siebie, nie wiedząc co zrobić, ani co powiedzieć. Jasper powoli zmierzył mnie wzrokiem od czubka głowy do najmniejszego palca u stopy. Widziałam, jak jego wzrok zatrzymał się w kilku miejscach. Na ustach, na obojczyku, na piersiach czy na wcięciu tali. Pod jego wzrokiem czułam się naga. Po początkowym zaskoczeniu widziałam w jego oczach pożądanie. Zawstydziłam się, w ogóle się tego nie spodziewałam. Po wyjściu z łazienki miałam się ubrać w piżamę, wziąć leki, a następnie położyć się do łóżka i zasnąć. Tymczasem stoję w pokoju, w ręczniku, a naprzeciwko mam przystojnego blondyna, który cały czas mnie obserwuje. Przełknęłam ślinę. Jego wzrok od razu podążył za tym śladem. Automatycznie oblizałam wargi, które nagle wydawały się takie suche. Reakcja Jaspera była natychmiastowa, zrobił krok w moim kierunku, potem kolejny i kolejny, aż w końcu stanął naprzeciwko mnie. Jednym ruchem zdjął ręcznik z moich włosów, przez co mokre kosmyki opadły mi na ramiona oraz na twarz. Blondyn prawą ręką odgarnął mi niesforne kosmyki z twarzy, a lewą położył na moim rozpalonym policzku. Powiedzieć, że podobało mi się, to niedopowiedzenie roku. Moje ciało po początkowym szoku związanym z jego dotykiem od razu zareagowało. Zimna dłoń chłodziła moje rumieńce, a ciało zbliżyło się do niego powoli. Zagryzłam wargę, a następnie spojrzałam wprost w jego oczy. Patrzyły się na mnie, miałam wrażenie, że widzi moją duszę. Jego palec wskazujący uwolnił moją dolną wargę spod moich zębów.
– Jesteś taka piękna.
Jego wzrok raz jeszcze zawiesił się na moich oczach, a następnie spoczął na wargach. Bez zastanowienia uniosłam twarz w jego stronę i podniosłam się na palcach, by być bliżej jego twarzy. Odczytał ten znak bezbłędnie i już bez większych oporów, choć nadal delikatnie przygarnął mnie do siebie i pocałował prosto w usta. Choć spodziewałam się tego i nawet do tego dążyłam, to na początku zamarłam. Trwało to chwilę, ale jednak. Gdy już mój umysł ogarnął, co się dzieje, to położyłam prawą rękę na klatce piersiowej mężczyzny, a lewą wplotłam w jego włosy. Zamruczał na ten gest, który jakby go ośmielił, bo bardziej naparł na moje wargi. Bez większych oporów wpuściłam go do środka, tak że po chwili nasze języki tańczyły tylko w sobie znanym rytmie. Nie mogąc się powstrzymać, zamruczałam z przyjemności. To przyniosło konsekwencje. Jasper przecisnął mnie do ściany i jeszcze zachłanniej całował, choć ku mojemu zaskoczeniu nadal przy tym zachował grację. W pewnym momencie musiałam się odsunąć, ponieważ zabrakło mi powietrza. Oparłam swoje czoło o niego i zamknęłam oczy, próbując unormować oddech. Zajęło mi to dobrą chwilę, a mój towarzysz dawał mi czas na dojście do siebie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam delikatny uśmiech na twarzy blondyna.
– Czy już jesteś w stanie normalnie oddychać?
– Jakbyś nie słyszał, lepiej ode mnie, że mój oddech się już uspokoił, a krew normalnie już płynie mi w żyłach.
Dopiero gdy usłyszałam te słowa na głos, zrozumiałam, że popełniłam błąd. Spojrzałam się z obawą na blondyna, jak zareaguje na moje słowa. Widziałam, jak się spiął, ale mimo wszystko był spokojny i nadal się uśmiechał. Jednakże dla bezpieczeństwa zwiększył dystans pomiędzy nami.
– Masz rację, bardzo dobrze słyszę, że Twój oddech się unormował, a krew płynie już w normalnym rytmie. Co przypomina mi o przyczynie mojej wizyty. Chciałem Ci powiedzieć, że wybieram się na polowanie dlatego, gdybyś w nocy czegoś potrzebowała, to wołaj Rose.
CZYTASZ
Zacząć od początku
VampireElizabeth Kelly, tajemnicza brunetka, która przeprowadza się nagle do deszczowego miasteczka, Forks. Mieszka sama z mamą. Nikt ich nie zna. Dziewczyna ma 18 lat, lecz jej oczy pokazują coś innego. Są dojrzałe, mądre, pokazują, że ich właścicielka wi...