Rozdział 9

426 7 1
                                    

Xander nie wyglądał ani na zaskoczonego, ani na zadowolonego. Wyglądał jakby miał zaraz zabić Nicholasa. Ewentualnie mnie. A matka typowo miała wszystko w dupie. W końcu przemówił mój brat.

- Jesteś jebaną dziwką, Leila. Jeszcze dwa dni temu wkładałaś język w gardło Lucasa, a dzisiaj masz już innego. Przyszliśmy opłakiwać tu ojca, a nie na randkę! 

- To nie był mój ojciec! Może i ciebie traktował dobrze, a mnie? Mnie traktował jak najgorszego śmiecia! Mój ojciec umarł pięć lat temu! A ty zachowujesz się jakbyś był najważniejszy! Przypomnieć ci kto dawał mi narkotyki i alkohol, jak nie mogłam poradzić sobie po śmierci taty? Ty, bo jesteś skończonym debilem! Już nigdy więcej nie chce cię widzieć na oczy! Masz już do mnie nie przychodzić po porady, bo nie umiesz gumki założyć! - Powiedziałam i skierowałam się w stronę auta Nicka. Łzy nachodziły mi do oczu. Miałam dość. Mój własny brat nazwał mnie dziwką.

- Lee, czekaj! - Krzyknął Nicholas, gdy biegł do mnie. - Co się dzieję? Leila, przecież wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć. O co chodzi? 

- Nie słyszałeś, co powiedział? Mój własny brat nazwał mnie! Chciałbyś tak? Chciałbyś żeby twoja siostra lub brat tak cię nazwali? - Przykucnęłam pod autem. Nick pokręcił przecząco głową. - No właśnie! Możesz otworzyć to auto? Chce już stąd jechać! - Nicholas otworzył mi drzwi od auta, a ja wsiadłam. Nick przykucnął i złapał mnie za dłonie, które chwilę później pocałował.

- Leila, rozumiem cię. Rozumiem cię w stu procentach.

- Nie Nick, nie rozumiesz. - Zaczynałam mówić coraz ciszej. - Jeśli czegoś takiego nie przeżyłeś, nie zrozumiesz. To co ci teraz powiem, ma zostać tylko i wyłącznie między nami. Jak wiesz, nie byłam dobrze traktowana przez Carola. Traktował mnie jak najgorszego śmiecia. On chciał diament, a nie kamień. Wiesz, że wykorzystywał mnie fizycznie i psychicznie, ale nie wiesz jeszcze czegoś. - Nie chciałam mówić o tym.

- Wykorzystywał cię... Seksualnie? A to skurwiel. Dobrze, że już nie żyje. - Nagle telefon Nicholasa zaczął dzwonić. - Xander dzwoni. Włączę na głośno mówiący. Halo? 

- Dzwoniłem do Leili, ale nie odbierała, więc dzwonię do ciebie. Proszę przekaż jej to, proszę. Dzwonili do mnie ze szpitala. Ojciec nie umarł od obrażeń które doznał, tylko ktoś go otruł. A i matka chcę się spotkać i porozmawiać z Leilą. Niech do niej zadzwoni. Jak coś dzwoń. - Powiedział Xander, a Nick się rozłączył.

- Chcesz mnie pocieszyć? - Spytałam, a Nicholas od razu wiedział o co mi chodzi. 

- Jesteś pewna?

- Tak, chcę tego. Nigdy niczego tak nie pragnęłam. Puścisz tą piosenkę? - Pokazałam na jedną z piosenek Arctic Monkeys.

- Czemu akurat ta, a nie "R U Mine?"?

- Bo ta mi się kojarzy z Xandrem?

- Co?

- Bo wiesz zawsze jak do mnie dzwoni to jest na haju. A no tak, przecież on prawie zawsze jest naćpany.

- Kurwa co?

- Chyba nigdy nie widziałeś go nie na dragach. Codziennie bierze, tylko jego organizm się już do tego przyzwyczaił. Odkąd skończył siedemnaście lat po naszym domu walały się narkotyki i alkohol. Dobra, zadzwonię do matki, żeby mieć już to z głowy. - Wybrałam numer mojej rodzicielki. 

- Halo? - Jak usłyszałam jej głos, automatycznie zrobiło mi się słabo. W jej głosie nie było już obojętności, tylko złość.

- Podobno chciałaś żebym do ciebie zadzwoniła. Co chciałaś?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyjaciele mojego starszego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz