❛ phenax ❜

243 42 9
                                    

°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°

— Och.

Delikatne i zaskoczone westchnienie ucieka spomiędzy ust brzoskwiniowowłosego dwudziestoczterolatka, kiedy pewnego wieczora w rezydencji Minów on i Yoongi dostają oficjalne zaproszenie na ślub Haee i Hoseoka. Pomimo tego, iż zaproszenie jest tak naprawdę tylko formalnością do dużo wcześniej planowanego wydarzenia, Jimin mimowolnie czuje przyjemne ciepło rozchodzące się po całym jego ciele, kiedy od kilkudziesięciu sekund wpatruje się w kaligrafowany, srebrzysty napis na zaproszeniu. Yoongi i Jimin. Brzmi ładnie — myśli. Podnosi wzrok znad kartki i spogląda tym razem na Yoongiego, który także wbija w niego swój wzrok, jednakże już po chwili przenosi go na swoją starszą siostrę, która wraz ze swoim narzeczonym z podekscytowaniem wyczekuje ich reakcji.

— To naprawdę wiele dla nas znaczy — Yoongi mówi w końcu. — Wiem, że planowaliście ślub o wiele wcześniej, niż przedstawiłem wam Jimina, dlatego... cóż, jestem niesamowicie wdzięczny, że będziemy mogli towarzyszyć wam w ten dzień razem — dopowiada, odruchowo kładąc dłoń na udzie młodszego, który uśmiecha się pod nosem, przytakując mu entuzjastycznie głową.

— Nawet nie wyobrażam sobie, byśmy mieli zaprosić cię bez Jimina. Jest dla mnie jak drugi, młodszy i bardziej rozrywkowy braciszek — Haee odpowiada, przez co wszyscy obecni cicho się śmieją, a Yoongi mruży śmiesznie oczy i spogląda na nią z udawaną dezaprobatą. Ostatnimi czasy Jimin zauważył, iż Yoongi zrobił się bardziej... cóż, tutaj pojawia się problem, gdyż Park nie potrafi znaleźć słów, które mogłoby opisać zaistniałą zmianę. Oczywiście w pozytywnym sensie. Yoongi przestał być tak bardzo sztywny i kontrolujący; to znaczy, zmieniło się to w lekkim stopniu, jednakże nadal można to odczuć. Zdecydowanie częściej można też dostrzec cień uśmiechu błąkający się po jego twarzy oraz potyczki słowne, które raczej kończą się w żartobliwy, a nie wściekły sposób.
Pomimo tego, iż Jimin jest wręcz stworzony do jawnego i zaciętego spierania się ze starszym brunetem, tak zaczyna uważać, że zmiana w zachowaniu Yoongiego stawia go w znacznie lepszym świetle. Mimowolnie, czego raczej nigdy nie przyzna na głos, uwielbia jego dziąsłowy uśmiech i dźwięczny śmiech. Z przerażeniem zauważa także, że lubi w nim o wiele więcej innych rzeczy, na które nawet nie ma wpływu, co skutecznie stara się ignorować za każdym razem, kiedy czuje przyjemne ciepło w klatce piersiowej.

Wraz z upływem wieczoru w towarzystwie rodziny dwudziestodziewięciolatka, oboje w pewnym momencie dochodzą do wniosku, iż to najwyższa pora, by wracać do domu. Jednakże kiedy wychodzą z bogatej posiadłości Minów, a nadal ciepły, wrześniowy wiatr uderza w ich rozgrzane twarze, Yoongi przystaje przy swoim samochodzie, dochodząc do wniosku, iż wypił zbyt nieracjonalną ilość alkoholu, by móc prowadzić.

— Cholera — mamrocze. — Myślisz, że powinniśmy wezwać taksówkę? — pyta młodszego, na co ten jedynie wywraca oczami i okrąża samochód, bliżej do niego podchodząc.

wypożyczalnia serc {pjm . myg}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz