❛ dichroos ❜

279 37 6
                                    

°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°

Jeden. Dwa. Trzy. Cztery. Pięć. Sześć.

Yoongi w ciszy odlicza sekundy w swoich myślach, natarczywie wpatrując się w tykający zegar na ścianie, którego jedna ze wskazówek co chwilę zmienia swoje położenie, posuwając się do przodu, podczas kiedy to Min od ponad dwudziestu pięciu minut z lekkim zniecierpliwieniem czeka w swoim biurze na Jimina. Pomimo tego, iż jak zwykle pragnie udawać totalnie niewzruszonego, tym razem jednak jest usilnie podekscytowany, dokładnie tak samo jak brzoskwiniowowłosy Park, który kilkadziesiąt minut temu wydzierał się rozemocjonowany do słuchawki telefonu, kiedy to Yoongi zadzwonił do niego, prosząc go o to, by zawitał w jego biurze, gdyż miał dla niego dosyć ciekawą... propozycję (którą praktycznie od razu musiał wyjawić, gdyż Jimin jak zwykle nie był zbyt chętny, by zwlekać się ze swojego łóżka przed godziną dziesiątą rano).

Dwudziestodziewięcioletni projektant wzdycha cicho i opiera głowę o zagłówek fotela, po czym obraca się wokoło na krześle i ponownie zerka na godzinę, tym razem wyświetlającą się na ekranie włączonego laptopa. Pomimo tego, iż Min w tym momencie powinien nadal pracować nad niektórymi ze swoich projektów, on bezczynnie siedzi w pustym biurze, z rosnącym podekscytowaniem czekając na Parka. Ostatnimi czasy Yoongi dosyć często o nim myśli - i to w pozytywnym sensie, nawet wtedy, kiedy nadal zdarzają im się liczne potyczki słowne oraz wzajemne dokuczliwości. Brunet zdążył uzmysłowić sobie, iż tak naprawdę on i Jimin tworzą dosyć kontrastowy lecz jednocześnie zgrany duet. W pewien sposób do siebie pasują. A to z kolei przyprawia go o dziwne uczucie w brzuchu, coś jak silny i nagły skurcz, który pojawia się zawsze, kiedy młodszy się do niego uśmiecha. Pomimo tego Yoongi nie dopuszcza do siebie żadnych konkretnych myśli. Stara się pozostać usilnie skupiony na zamierzonych celach.

Po kilku kolejnych minutach niemalże podskakuje w miejscu z zaskoczenia, kiedy drzwi do jego biura otwierają się gwałtownie, a w progu staje zdyszany Jimin, który niedbale zamyka za sobą wrota, po czym opada na stojące naprzeciwko biurka czarne, obite skórą krzesło, po czym odchyla głowę do tyłu i bierze kilka głębokich wdechów, próbując unormować swój przyśpieszony oddech. Yoongi zauważa, że brzoskwiniowowłosy jest ubrany w nieco za dużą i pogniecioną, szarą bluzę z rozciągniętym kołnierzem, a jego zwykle proste włosy są w totalnym nieładzie, jednakże pomimo tego wszystkiego potrafi stwierdzić, iż nadal w jakiś dziwny sposób Jimin wygląda w jego mniemaniu dosyć urokliwie. Czując, iż jego wargi wywijają się w niekontrolowanym uśmiechu, Min odchrząka głośno i zaciska usta w cienką linię, tym samym zwracając na siebie uwagę dwudziestoczterolatka.

- Jeśli mnie okłamałeś, to rozerwę cię na strzępy - Jimin wstaje z krzesła, po czym przysiada bokiem na biurku dwudziestodziewięcioletniego bruneta, który wywija usta w cwanym uśmieszku i parska cicho śmiechem na widok miny młodszego. - Więc? To prawda? - pyta, a na jego twarzy na nowo gości czyste podekscytowanie.

- Aha - Yoongi przytakuje mu skinięciem głowy. - Lecimy do Mediolanu - potwierdza dla pewności, po chwili słysząc głośny i euforyczny okrzyk brzoskwiniowowłosego dwudziestoczterolatka.

wypożyczalnia serc {pjm . myg}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz