Obudziłem się dopiero rano stres mnie coraz bardziej łapał czułem się okropnie z myślą ,że dziś gram przeciwko mojemu byłemu przyjacielowi to była jedyna myśl która chodziła mi po głowie przez większość dnia...
O 17 już byliśmy na hali w jastrzębiu
Aktualnie trener przedstawiał nam plan gry a potem zaczęliśmy godzinną rozgrzewkę która nie była mocno wyczerpująca żebyśmy nie byli mocno przemęczeni przed meczem jednak ja miałem negatywne nastawienie poszedłem do toalety niestety zobaczyłem tomka i jego zimny i oschły wzrok ,który widziałem już wiele razy a nadal tak samo boli gdy go minąłem łzy napłyneły mi do oczu nienawidze tego miałem ochote zrobić sobie kolejny kody kreskowe na nadgarstkach nie miałem jednak czym no cóż...
Byłem w toalecie już jakieś 20 minut ryczałem jak małe dziecko któremu mama nie kupiła lizaka w sklepie nagle przyszedł do mnie zmartwiony karol powiedział mi że za 15 minut mamy mecz widział w jakim stanie jestem natychmiast mnie przytulił a ja jedynie znowu ryczałem ale sie uspokoiłem po 5 minutach wróciłem na hale za 10 minut mecz. Jak sie z tym czuje no kurwa zajebiście w chuj. Czyli źle jeszcze niestety ja wchodze na boisko tak samo jak i on. Bedzie przejebane.
No to chuj zaczynamy zabawe musze to kurwa wygrać chuj najwyżej go wkurwie. Tak jestem inną osobą na boisku wtedy mam ochote go rozkurwić. W pierwszym secie zwyciężyliśmy 25:20[Dobra kurwa skip time bo mi sie nie chce]
W trakcie ostatniego seta już siedziałem na ławce byłem ucieszony że tak dobrze mi poszło jednak to wkurwione spojrzenie tomka zwłaszcza na mnie z jednej stroni miałem satysfakcje a z drugiej chciało mi sie płakać ale starałem sie trzymać twardo. Poszedłem do łazienki myłem już ręce i kto kurwa przyszed oczywiście że tomasz fornal
Spojrzał sie na mnie jakbym niewiadomo znowu co zrobił odezwał się ktrótko na przywitanie
Łał on tak umie dawno mi siema nie powiedział co mu sie stało może jednak ma to potencjał?Pov's fornal
Chujowo nam szło ten mały kurwa gówniaż dobrze se radził wkurwiło mnie to za chuj on musi być ten lepszy aaa pewnie zastanawiacie się też czemu go nie lubie no cóż to sie kiedy indziej dowiecie.
Poszedłem na 3 secie do kibla zobaczyłem tam kubę nie wiem czemu ale chyba już odruchowo powiedziałem mu pierwszy raz od dłuższego czasu do niego jakie kolwiek słowo. Kusiło mnie żeby do niego zagadać ale nie zrobiłem tego nie ukrywam tęsknie za nim no ale nienawiść do niego chyba jest silniejsza. Mimo że kuba sie z karolem przyjaźni to i tak w większości o wszystkim wiem no nie o wszystkim bo karol nie chce mi mówić. Szkoda mi go w chuj no nie oszukujmy sie to co przezemnie sobie robił i robi jest moją winą i nie chce żeby tak było ale no kurwa ni chuja mu tego nie powiem karol też dużo wie ale akurat kubie o mnie nic nie wspomina nie chce żeby go to bolało i ja też tego nie chce wiem że teraz sam mieszam się we własnych słowach nienawiść przez tęsknote i miłość pojebane to jest chciałem coś powiedzieć jeszcze ale kuba już wyszedł z toalety. Wróciłem na halę okazało się że ten set znowu zjebaliśmy czyli porażka przegrana. Ten mały skurwysynek dobrze gra no może nie taki mały ale dla mnie zawsze będzie 16 latkiem który ma ponad 20 lat. Mam nadzieje że jeszcze kiedyś go spotkam i tym razem ja rozpierdole ten mecz i może z nim pogadam a następny mecz z nim mam chyba za niecały miesiąc...