Siedząc tak przy drzwiach od swojego pokoju, zastanawiałem się co się właśnie odwaliło.
A poza tym, gdzie do jasnej jest reszta, wyparowali, czy co? Gdy byłem nikogo nie widziałem, oprócz tego komunisty.Przyznam trochę to niepokojące... Sięgnąłem po telefon, aby sprawdzić, która jest godzina. Najpierw myślałem, że obudziłem się jako pierwszy, ale Edd zazwyczaj wstaje około godziny ósmej. Kiedy spojrzałem na telefon od razu odrzuciłem myśl, że to ja pierwszy wstałem, gdyż była dziewiąta. Więc postanowiłem sprawdzić, czy może jest w swoim pokoju, albo w kuchni. Przecież mogłem go nie zauważyć, kiedy wchodziłem na górę, czy coś.
Pospiesznie ruszyłem w stronę schodów. Po chwili byłem już na dole. Tord dalej spał. Trudno w sumie lepiej niech śpi, a nie tak jak wcześniej, gapił się na mnie podczas filmu. Szczerze mówiąc, tak bezbronnie wygląda kiedy śpi, ale w zasadzie każdy tak wygląda kiedy śpi. Pokierowałem w wzrok w stronę kuchni, z nadzieją, że gdzieś tam znajdę Edda. Niestety nie było go tam, zastałem tylko kartkę papieru, przyczepioną magnesem do lodówki. To był mały liścik. Od razu rozpoznałem pismo brązowowłosego. Przychyliłem się i zacząłem czytać.
"Cześć Tom, Tord
Ja z Mattem jedziemy do sklepu,
nie będziei nas maksymalnie jakieś
cztery godziny. Jeśli będzie jakaś pilna sprawa to dzwońcie. Postaram się ogarnąć tą sprawę szybko. Jak wrócimy to zjemy razem śniadanie. Nie po zabijajcie się.~Edd"
No, racja czego bym mógł spodziewać się po chłopakach. Raczej by przecież nie wyparowali. Pokierowałem głowę w dół. No nic, chyba tyle było po mnie. Z spokojem w duchu popatrzyłem w dal przez okno w kuchni.
Nagle, tak znienacka poczułem coś na moim lewym barku. Podskoczyłem, a później odwróciłem się.
Moim oczom okazał się pół przytomny, ziewający karmelkowo włosy. Od razu odsunąłem się od niego i czekałem na wyjaśnienia.
-Gdzie jest... Edd?- Zapytał jeszcze nie obudzony Tord.
-Do sklepu pojechali.- Chyba już nie miałem niczego więcej do powiedzenia, więc minąłem pytającego i pośpiesznie udałem się do swojego pokoju. Niestety znów komuch przerwał mi moją czynność.
-Ejj, a gdzie ty idziesz?- Zapytał już bardziej przytomny.
Najpierw nie wiedziałem co odpowiedzieć, ale po chwili postanowiłem, że trochę ogarnę się.- Idę pod prysznic.- Walnąłem szybko, po czym wznowiłem kurs, tylko, że teraz miałem już obrany cel. Tord tylko popatrzył się na mnie wzrokiem, jakby chciał coś powiedzieć, albo zapytać. Poczym jego wzrok opadł w dół. Ja nie zważając na ten fakt udałem się do łazienki.
***
Kiedy już się odświeżyłem, ruszyłem do swojego prywatnego zakamarku. Mam łazienkę blisko pokoju, więc nie trwało to długo. Przez krótki korytarz dzielący nasze pokoje i łazienkę, powędrowałem w samym ręczniku owiniętym wokół bioder.Tylko gdy znalazłem się tam, to od razu założyłem na siebie ubrania. Później zbliżyłem się do okna i otworzyłem je, dlatego, bo w moim pomieszczeniu było bardzo duszno. Po uchyleniu okna od razu uderzyło mnie w twarz powietrze. Chociaż było ono zimne, ale świeże.
Kiedy tak się skupiłem na temperaturze powietrza, wbił mi przez drzwi Tord.
-A o której przyjadą?- Zapytał
- No, masz kartkę na lodówce to idź se zobacz.- Powiedziałem z ironią w głosie.
-No weź powiedz, a nie odwalasz coś Jechovo.
-Powiedziałem ZOBACZ SE SAM- Chyba trochę spaliłem buraka. Nawet nie wiem co we mnie wstąpiło, może wstałem lewą nogą. Komunista kiedy tylko to usłyszał, powiedział:
-A pierdol się. Jebany skurwielu.- Tylko po wypowiedzeniu tych słów trzasnął drzwiami.
Jak tylko do mnie dotarło jak mnie nazwał, aż gotowałem się ze złości. Tak bardzo chciałem mu wtedy przywalić. Tylko szarpnąłem za klamkę i zbliżyłem się do Torda.
Dosłownie po sekundzie, miałem w planach przywalić mu, ale powstrzymał mnie zdrowy rozsądek. Tylko powędrowałem wzrokiem, po oddalającej się sylwetce, chłopaka z czerwoną bluzą na sobie.
☆
Trochę krótszy rozdział(a nawet bardzo), ale w końcu wstawiłam. Ostatnio jakoś nie mam totalnie weny, jak i pomysłów. Jeśli macie jakiś pomysł, to możecie napisać na dc(jest w opisie mojego profilu), chętnie skorzystam z niego.
CZYTASZ
Sernik [Tordtom/Tomtord]
Novela JuvenilHistoria głównych bohaterów, dzieję się na chwilę przed "the end". Jest ona z perspektywy Toma. Nie będzie on zadowolony z powrotu Torda, więcej nie będę spojlerować [tomtord/tordtom] I tak tytuł to dno, może kiedyś go zmienię Moja pierwsza histori...