Nie powiem, zgłodniałem. Co prawda nie wiedziałem, która godzina i ile czasu spędziłem na gapieniu się w sufit. Chcąc dowiedzieć się, która jest, sięgnąłem po telefon. Szukałem go, ponieważ byłem przekonany, że leżał tuż obok mnie, ale się myliłem. Obejrzałem się do okoła, szukając małego urządzenia.
Nagle, gdy tylko wstałem, przeszedł mnie dreszcz po całym ciele. Myśląc, że to przez uchylone okno, szybkim krokiem powędrowałem w jego stronę. Po czym zamknąłem je.
Nie mając nic do roboty, poza szukaniem telefonu, sprawdziłem czy do mieszkania czasem nie wrócili chłopaki.Gdy już byłem przy schodach, zauważyłem brązowowłosego, gadającego wraz z komunistą. Fan coli wyjmował zakupy z torby. Zaraz później podszedł do nich Matt, z kolejną i poinformował ich, że "w samochodzie została jeszcze jedna i pójdzie po nią i zaraz wróci". W odpowiedzi Edd tylko pokiwał głową, natomiast Torda chyba nie za bardzo interesowały plany rudego.
Gdy schodziłem po schodach, zauważył mnie właściciel Ringo, która dokładnie przed chwilą wskoczyła do domu, przez otwarte okno.
-Hej Tom!- Krzyknął do mnie Edd, po sekundzie trzymając kotkę na rękach.
-Cześć Edd.- Odpowiedziałem mu, patrząc na Ringo zadowoloną w jego ramionach.
-Edd, co będzie na śniadanie?- Zapytał po chwili swoim norweskim akcentem Tord.
- Może jajecznica z bekonem- Odpowiedział narcyz wchodząc do kuchni z kolejną porcją zakupów. Pewnie słyszał ich rozmowę z przed pokoju. Widać, że Tord jest zadowolony z tego co usłyszał.
-A kiedy tak miej więcej będzie?- Zapytałem, bo już umierałem z głodu.
-Myślę, że za jakieś... 20 minut, maksymalnie.- Odpowiedział mi Edd. Szczerze, nawet na te 20 minut nie miałem siły, iść do swojego pokoju.
Więc postanowiłem pójść usiąść na kanape, bo przez te 20 minut na pewno nie będę stać w jednym miejscu jak słup. Było to dużo lepsze rozwiązanie.
Po mniej niż minucie leżałem rozwalony na czerwonej sofie. Przypomniałem co się stało rano, znaczy bardziej jak się obudziłem, na kim. Chyba się trochę zarumieniłem... Aby odejść myślami gdzieś indziej, sięgnąłem po pilota i włączyłem telewizor.Po jakimś czasie, może minęło jakieś 5 minut z hakiem, podszedł do mnie komuch.
-Ej możesz się przesunąć, nie ma gdzie usiąść. - W odpowiedzi posłałem mu wrogie spojrzenie, a później przesunąłem kolana do bardziej do siebie, aby zrobić trochę miejsca. Tord uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Oglądaliśmy jakiś program przyrodniczy. Po prostu nie było niczego fajnego w telewizji, a to było lepsze niż gadanie z nim, lub niż wsłuchiwanie się w niezręczną cisze.Podczas kiedy gapiłem się wraz z komunistą na telewizor, chłopaki robili coś na obiad. Szczerze nawet jeśli chciał bym zobaczyć, co się tam dzieje, to i tak Matt wygoniłby mnie z kuchni pod pretekstem, że jest tam za mało miejsca.
***
Już, nawet program telewizyjny się skończył, a oni jeszcze tam siedzą. Ile można robić śniadanie. Przecież ja tu z głodu umrę... Ten obok mnie to prawie usnął z czekania. Po prostu ile można?
-Edd długo jeszcze?- Krzyknąłem do fana coli.
-Cierpliwości. -Odpowiedział mi.
-Ale ile można robić zwykłe śniadanie, ja już tu z godzinę co najmniej siedzę! -Krzyknąłem oburzony, tak głośno, że aż zaspany Tord wstał na równe nogi.
Ta krótka chwila ciszy, chyba dla mnie trwała wieki. Aż w końcu usłyszałem odpowiedź.
-Aaaha, bo to miało być śniadanie... - Powiedział niepewnie narcyz. W tym momencie to już rozwaliło mnie totalnie. To co oni tam robili przez te jebane półtorej godziny. Ja tu z kurwa głodu umieram.
-No chyba was posrało, mieliście robić jajecznice z bekonem, czy coś takiego. Co wy tam robicie tak długo, w takim razie?- Dosłownie po chwili dostałem swoją odpowiedź.
Chłopaki zawołali nas. Zamurowało mnie, jak można się tak pomylić i zapomnieć, że nie jadło się śniadania, aż tak, żeby zrobić obiad. Oni są po prostu czasem nie możliwi, a nawet sami mówili o tej jajecznicy z bekonem.
Już na stole stały talerze, a Edd wyjmował coś z piecyka. Natomiast Matt sięgał po sosy. Po nie całej minucie wszystko już leżało na stole. W między czasie chłopaki szepneli sobie coś nawzajem, a następnie cichutko chichotali.
Przede mną stały pieczone ziemniaki, mięso, najprawdopodobniej wołowina i jakieś warzywa. Nie powiem zdziwiło mnie to, że przygotowali taki obiad na "śniadanie".
☆
!WAŻNE!
Hej, moi drodzy, chciałabym was poinformować i zaprosić na nowo powstały serwer discord o głównej tematyce TomTord, ale inne rzeczy jak i shipy są mile widziane. Jeśli są jacyś chętni to zapraszam Was serdecznie. Wystarczy, że napiszecie mi na priv, że chcecie dołączyć. Bardzo była bym zadowolona z nowych osób na serwerze.
Ps. Tylko chciałabym zaznaczyć, że serwer dopiero zaczyna się rozwijać.
CZYTASZ
Sernik [Tordtom/Tomtord]
Ficção AdolescenteHistoria głównych bohaterów, dzieję się na chwilę przed "the end". Jest ona z perspektywy Toma. Nie będzie on zadowolony z powrotu Torda, więcej nie będę spojlerować [tomtord/tordtom] I tak tytuł to dno, może kiedyś go zmienię Moja pierwsza histori...