ROZDZIAŁ CZWARTY

2.6K 55 13
                                    

EITHAN

Odkąd przespałem się z blondynką z biura, minęło z ponad kilka lat a ja z żadną inną się nie przespałem od tam tamtego czasu. Gdy moi rodzice zmarli miałem zaledwie kilka lat, poczułem że straciłem wtedy wszystko, że straciłem siebie, gdzieś zginąłem, straciłem momentalnie zaufanie do wszystkich ludzi. Nie byłem idealny, może nawet nie byłem dobry, ale robiłem wszystko, co tylko mogłem by czuć się lepiej. Marzyłem o zostaniu rodzicem, choć nie byłem pewien czy do roli taty bym się nadawał. Dużo przeszłem w życiu, bałem się relacji z innymi ludźmi. Myślałem że dla mnie najlepiej będzie jak będę tylko sypiał z kobietami I się nie przywiązywał I w związki się wchodził. I dlatego przespałem się później z blondynką. Ale teraz poczułem że potrzebuję stałem bliskiej relacji, bo nie mogę ciągle żyć z tym nastawieniem.

Gdy tylko zaczęła pracować w mojej firmie którą prowadziłem ze swoim bratem Elizabeth, zaczęłem mieć obsesję na punkcie własnej pracownicy i to właśnie niej. Nie powinienem przecież wchodzić w takie relacje bo jestem jej szefem, żaden szef nie wchodzi w relacji z pracownicą. I mam wątpliwości co do związków z młodszymi o tyle lat, ile była młodsza ode mnie Elizabeth. Dzieliło nas dwanaście lat różnicy. Zapewne każdy z nas ma inne priorytety w życiu. Choć nie ukrywam że byłaby w stanie spełnić moje fantazję seksualne. Pociąga mnie już od pierwszego dnia w pracy i to było dość chore. Nigdy nie czułem tego przy żadnej mimo że pracowało tu już wiele kobiet na jej miejscu, aż do momentu gdy ona się zjawiła.

Wstałem z łóżka, ubrałem na siebie zwykłe spodnie dresowe, I kapcie które zakładałem do chodzenia po domu.

-zrobię nam śniadanie, chcesz może coś konkretnego żebym tobie zrobił?

-chętnie zjadłabym jakieś tosty. -odpowiedziała całkiem zaskoczona moim pytaniem.

-cieszę się że jesteś zdecydowana.

Gdy poszedłem do kuchni robić dla nas śniadanie, ona wstała z łóżka ubrana i podeszła do mnie, powiedziałem jej że:

- To, co wydarzyło się wczoraj pamiętaj że nie ma to nic wspólnego z pracą, I nie chciałbym łączyć pracy z życiem prywatnym.

-rozumiem, bardzo mi wstyd mi za to że chciałam żeby... nooo wie Pan o co dokładnie mi chodzi. - powiedziała nie dokańczając tego o co dokładnie jej chodziło, więc musiałem się sam domyślić.

-możesz na mnie mówić po prostu po imieniu Eithan.

-Miło mi. - uśmiechnęła się szeroko.

Jedząc wspólnie śniadanie które zrobiłem, nie mogłem oderwać oczu od niej, od jej pięknego uśmiechu. Czuję się trochę jak zakochany nastolatek który pierwszy raz poczuł to, że się zakochuje.

-wydaje mi się że powinnam już wracać do siebie, dziękuję bardzo za pyszne śniadanie. -powiedziała po tym gdy zobaczyła jakieś powiadomienie na telefonie.

-Ja również dziękuję.

Wpadłem trochę na głupi pomysł żeby zacząć jej wysyłać kwiatki do niej liścikami. Lecz powinienem najpierw zdobyć jej adres żeby wiedzieć gdzie dokładnie kwiaty wysyłać. Wziąłem klucze do samochodu I poszedłem w stronę mojego garażu, w którym stało czarne bugatti, było to jedne z moich ulubionych samochodów do jeżdżenia. Pojechałem od razu do firmy, sprawdzić papiery które dostałem od niej przy rozmowie o pracę. Tak jak wiedziałem, znalazłem to, czego chciałem.

W drodze do domu, wjechałem do kwiaciarni by kupić duży bukiet kwiatów, kupiłem jej bukiet czerwonych róż, mam takie przeczucie że uwielbia róże. Myślałem powiedzy tym czy zawieść jej to osobiście czy może zostawić jej przy domu. Ale ostatecznie zdecydowałem że zostawię dla niej kwiaty przy jej drzwiach z liścikiem w którym napisałem że wpadła mi w oko I że, ma cudowny uśmiech, niżej tego napisałem mój numer telefonu. Liczę na to, że jej się spodoba, się ze mną skontaktuje u umówi na jakieś wyjście po pracy.

Oczy Przyszłości [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz