Gouenji x Afuro

199 3 2
                                    

Rozdział dla _zuxon_inazumiara_. Jest tu jedno, malutkie przekleństwo. Miłego czytania.
______________________________________
- Dzień dobry paniczu- powiedział służący kłaniając się nisko.

- Dzień dobry Toramaru- powiedział Gouenji wstając powoli z łóżka.- I przestań mówić do mnie paniczu, wkurzające to.

- Dobrze, przepraszam... paniczu- dodał po chwili namysłu z szyderczym uśmieszkiem.

- Ty mała cholero- odpowiedział mu Shuuya śmiejąc się pod nosem.

- Idziesz dzisiaj na bal z okazji 18 urodzin panicza Afuro. Pamiętasz o tym prawda?

- Taaaak, jaaasne- odpowiedział przebierając się z nocnego stroju.- Po co ja mam tam właściwie iść?

- Żeby utrzymać dobre stosunki między waszymi rodzinami.- przypomniał młodszy chłopak.

- Przecież on mnie nie lubi, ale niech będzie- powiedział nieprzekonany.- A będą chociaż Endou i Kidou?

- Tak- oznajmił szybko.- Chociaż obaj będą mieli osobę towarzyszącą. Twój ojciec miał nadzieję, że również sobie kogoś znajdziesz- powiedział ze śmiechem.

- Ha ha obśmiałem się- powiedział sarkastycznie gotowy biało włosy stając przed swoim przyjacielem.- Powiedz mu, że to nie nastąpi szybko.

- Sam mu to powiedz- odpowiedział ciemno włosy.- Ja nie zamierzam się narażać- powiedzał po czym wystawił język.

- Dobra, dobra.- wyższy odsunął młodszego chłopaka i udał się w stronę jadalni.

Po wejściu zauważył młodszą siostrę siedzącą na swoim miejscu i zajadającą się jajecznicą. Niedaleko stała jej służąca będąca również ich nianią. Poczciwa kobieta zajmowała się obojgiem od kiedy ich matka umarła. Ojca, za to, nie było w jadalni. Prawdopodobnie pracował. Czyli żadna nowość.

Po śniadaniu chłopak zajął się swoimi sprawami. Bal miał się zacząć o 19.00 więc Gouenji miał jeszcze kilka godzin, na naukę i zajęcia rekreacyjne. Po czasie wolnym przebrał się w szary smoking i związał włosy w kucyk. Wyszedł z posiadłości i wsiadł do limuzyny stojącej przed bramą. Po dojechaniu do jednej z willi rodziców Terumiego, zaczął rozglądać się za swoimi przyjaciółmi.

- Yo, Gouenji- usłyszał roześmiany głos, był pewien, że to Endou.

- Jak się trzymasz przyjacielu?- odezwał się kolejny.

- Jakoś żyje.- Blondyn odwrócił się w stronę głosów. Obok przyjaciół zobaczył dwóch innych chłopaków.- Może byście nas sobie przedstawili?- powiedział wskazując na nieznaną dwójkę.

- A tak, jasne- odezwał się Mamoru.- To jest Kazemaru Ichirouta- wskazał na niebiesko włosego chłopaka po swojej prawej- mój chłopak- dodał po chwili z rumieńcem.

- Miło poznać- powiedział Ichirouta z uśmiechem i podał rękę ciemno okiemu.

- Mnie również- odpowiedział Shuuya ściskając dłoń drugiego.

- Ja jestem Fudou Akio- powiedział z chamskim uśmiechem pół łysy brunet.- Narzeczony Yuuto. Miło poznać siwy dziadku.

- Akio zachowuj się- ochrzanił go Kidou.

- Dla ciebie wszystko skarbie- odpowiedział mu jego narzeczony robiąc lenny face. Chłopak w dredach klepnął ukochanego, delikatnie w głowę, po czym pocałował go przelotnie.

- Do czego to doszło, żebym ja nie wiedział, że moi przyjaciele nie są już singlami.- Shuuya pokręcił głową z dezaprobatą.- No cóż, w takim razie będę waszym piątym kołem u wozu.

Inazuma Eleven⚽- One shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz