Shot dla Afurinkooo. Miłego czytania❤️
__________________________________To miała być pierwsza randka Romy i Jade, jednak wszystko tego dnia szło nie tak. Deszcz padał od samego rana, co dziewczyna jest w stanie przeżyć, w końcu nie jest z cukru, jednak gdy uciekł jej autobus,którym miała pojechać do szkoły, a kolejny spóźnił się 20 minut była przekonana, że to będzie bardzo zły dzień na randkę.
W szkole nigdzie nie mogła znaleźć Romy, nie było go w klasie, na korytarzu, na boisku, na stołówce, po prostu nigdzie. Chciała do niego zadzwonić ale rozładował jej się telefon, którego oczywiście zapomniała podłączyć do ładowarki poprzedniego wieczora.
Postanowiła wypytać innych czy może widzieli chłopaka, ale nikt nic nie wiedział. Dziewczyna zaczęła się ostro martwić. Przecież ta uśmiechnięta kula niewyczerpanej energii nigdy nie opuszcza szkoły.
Zanim skończyły się lekcje udało jej się oczywiście złapać uwagę za nie uważanie na lekcji (co uważa za kompletną bzdurę, bo może babcia jej umarła i nie może się skoncentrować?).
Kiedy tylko usłyszała ostatni dzwonek zbiegła do szafki aby zmienić buty. Pogoda nie zmieniła się ani trochę, nadal padało, a ona oczywiście zapomniała parasolki. Pognała na przystanek autobusowy i czekała. Kolejny już autobus dzisiaj spóźnił się, na szczęście mniej niż poprzedni.
Gdy dotarła do domu czekała na nią mama z obiadem.
- Będę niedługo wychodzić.- powiedziała Jade.
-Gdzie wychodzisz skarbie?- zapytała mama.
- Sprawdzić czy wszystko w porządku z Romą, nie było go dzisiaj w szkole...- powiedziała zmartwiona.
- W porządku kochanie, tylko wróć o 20:00. Dobrze?
- Dobrze mamo.
Po zjedzeniu posiłku Jade od razu chciała wybiec z domu i pobiec do domu Romy, ale zaczęło grzmieć. Uznała że woli nie wychodzić w burze, a jeśli za godzinę burza dalej będzie trwać to i tak pójdzie. Podłączyła telefon do ładowania i czekała.
Po dziesięciu minutach miała wrażenie, że zwariuje. Czekanie w niepewności, czy wszystko jest w porządku i nie robienie kompletnie nic nie jest dobrym połączeniem. Spojrzała na telefon. 10%. Wystarczy żeby zadzwonić. Jeden sygnał, drugi, piąty. Nic. Zaczęła chodzić w kółko po pokoju, wymyślając najczarniejsze scenariusze.
Uznała, że musi się uspokoić. Wzięła książkę i zaczęła czytać. Starała się skupić, jednak nie wychodziło jej to najlepiej. Jej myśli cały czas wędrowały do chłopaka.
Na tym psełdo czytaniu zeszło jej pół godziny. Poddała się. Odłożyła książkę, uprzednio wkładając zakładkę, na stronę na której zaczęła dziś czytać. Poczekała chwilę ale nie usłyszała żadnego grzmotu. Uznała to za dobry moment żeby pójśćc do domu Romy.
Wyszła ze swojego pokoju i skierowała się do salonu, w którym przebywała jej mama.
- Wychodzę.
- Dobrze, wiesz o której masz wrócić. Pozdrów ode mnie Romę.
- Dobrze.- dała jej buziaka w policzek i wyszła.
Deszcz nadal padał, ale tym razem wzięła parasol. Jednak po chwili marszu, prawie go zgubiła. Wiatr był na tyle silny, że deszcz leciał jej w twarz, a parasol definitywnie chciał odlecieć. Nie miała wyboru musiała go złożyć.
Gdy dotarła do domu chłopaka zadzwoniła dzwonkiem. Kilka razy. Dla pewności, że ktoś ją usłyszał. Gdy drzwi się otworzyły zobaczyła Romę.
- Roma- powiedziała na pozór spokojnie.- Czemu cię do jasnej cholery nie było w szkole!? Czy ty wiesz jak wszyscy się martwili?! Żadego, telefonu, żadnego SMS-a! Coś ty robił przez cały dzień?!- spojrzała na niego. Dopiero teraz zauważyła, że jest oulony kocem, a z nosa ciekną mu gluty.
![](https://img.wattpad.com/cover/358129569-288-k473801.jpg)
CZYTASZ
Inazuma Eleven⚽- One shoty
Kısa Hikaye[ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE] One shoty z inazumy eleven, inazumy eleven go, inazumy eleven go chrono stone, Inazumy eleven go galaxy