Vincent
Usiadłem cholernie zestresowany na kanapie, a obok mnie Rose, w takiej odległości abym czuł się komfortowo. Serce mi napierdalało jak pojebane, a dłonie mi delikatnie drżały. Wcisnąłem je do kieszeni, przenosząc wzrok na dziewczynę, która bacznie mnie obserwowała. Przełknąłem ślinę
-chce żeby to co ci teraz powiem, zostało między nami- odezwałem się w końcu
-jasne. Nikomu nie powiem- powiedziała niepewnie
-więc... -zacząłem chyba pierwszy raz tak niepewnie- pytałaś mnie czemu tak boję się dotyku obcych- moja ręka powędrowała na kark. Odchrząknąłem spuszczając wzrok- jak miałem osiemnaście lat, zostałem zgwałcony- powiedziałem nie podnosząc spojrzenia. Nikt się nie odezwał
Gdy niepewnie spojrzałem na dziewczynę, to ona wpatrywała się we mnie z przerażeniem
-co do kurwy- wymamrotała cicho a ja przymknąłem na chwilę oczy. Wstydziłem się tego- Vince... Bardzo mi przykro, ja nie wiedziałam, przepraszam
Bałem się. Bałem się tego że znowu otworzyłem się przed nieodpowiednią osobą, i znowu mnie skrzywdzi
-nie mogłaś tego wiedzieć, nie przepraszaj mnie o to- powiedziałem zimno- a nie śpię, bo mam koszmary- powiedziałem na jednym wdechu
-ja pierdole- szepnęła cicho- kiedy ostatnio spałeś? -zapytała
-może z cztery dni temu? -bardziej zapytałem niż odpowiedziałem. Kątem oka widziałem że dziewczyna chciała się do mnie zbliżyć jednak zaraz zrezygnowała z tego pomysłu, za co byłem jej wdzięczny
-mogłabym zostać dzisiaj na noc? -zapytała- mój ojciec wyjechał gdzieś więc...
-więc? -zapytałem unosząc brew
-no nie wiem. Mogę?
-to brzmi jakbyś chciała zostać na seks- mruknąłem
-eeee... nie. Chodziło mi tylko o spanie- powiedziała szybko
-nie wiem czy to dobry pomysł- westchnąłem- i tak nie pójdę spać
-czemu?
-bo wiem ze jak zasnę to i tak obudzą mnie koszmary. To nie ma sensu- powiedziałem biorąc pilot do ręki
-spróbuj dziś- zaproponowała- będę z tobą, może jakoś zaśniesz- mówiła z taką troską w głosie
-no nie wiem...
-proszę. Jak się wyśpisz to będziesz się lepiej czuć- powiedziała z uśmiechem
-Rose... -chciałem odmówić jednak może to jej gadanie ma jakiś w sobie sens? -no dobrze- zgodziłem się niepewnie
-obejrzymy jakiś film? -urwała temat
-możemy - podałem jej pilota. Czułem że mnie mdli, chociaż nic nie jadłem od dwóch dni, bolała mnie głowa, a oczy mimo kawy, mi się same zamykały. Pochyliłem się w dół, opierając łokcie o kolana a skronie o dłonie
-wszystko dobrze? -zapytała gdy włączyła jakiś film
-mhm- mruknąłem wstając- zaraz przyjdę- Rosie odprowadziła mnie wzrokiem a ja wszedłem do kuchni
Bez zastanowienia wziąłem jakieś leki przeciwbólowe i oparłem się o blat, masując nasadę nosa. Czułem się okropnie. Wiem ze zrobiłem błąd, zażywając leki na czczo, ale gdy tylko patrzyłem na jakiekolwiek jedzenie, mdliło mnie. Wróciłem do dziewczyny która ze znudzeniem patrzyła na ekran telewizora
-zbladłeś- zauważyła marszcząc brwi- na pewno wszystko dobrze?
-tak. Wszystko dobrze- powiedziałem siadając obok
CZYTASZ
Maybe?
Teen Fictionanja po trzynastych urodzinach Lizzy zostawia ją wraz z jej ojcem Vincentem. Vince popada w kompleksy a musi bardzo dużo włożyć w wychowanie Lizzy. Miał idealny plan na życie jednak ten plan nie przewidywał jej... Niektóre momenty w książce są inspi...