Vincent
-kocham cię- wymamrotał cicho, a w jego oczach błysnęły łzy
-Chris nie!- zapłakałem a on uniósł drżącą dłoń w której trzymał zakrwawioną kartkę
-proszę... -wysapał- bądź silny i nie skończ tak jak ja- wziął duży nóż który już raz wbił sobie w klatkę piersiową- muszę trochę po cierpieć, nie patrz na to młody proszę- położył swoją zimną dłoń na mojej i wbił nóż w szyję- bądź silny- wysapał tylko i przymknął oczy
-nie! -krzyknąłem i opadłem na kolana. I wtedy ktoś zza krzaków wyszedł z pistoletem wycelowanym w moją stronę
-to twoje wina gówniarzu- warknął i nacisnął na spust
~
Obudziłem się, siadając od razu do pozycji siedzącej. Oddech miałem ciężki, jakbym przebiegł maraton, łzy spływały mi po twarz a ciało mi drżało
-Vince? -zapytała Rose i podeszła do niej a ja odsunąłem się na krawędź łóżka
-odejdź- powiedziałem spanikowany, drżącym głosem
Dziewczyna posłusznie cofnęła się o krok. Ukryłem twarz z dłoniach, próbując się uspokoić. Brałem głębokie wdechy, jednak mało co to dało. Na drżących nogach zszedłem z łóżka. Rose stała i patrzyła na mnie z szokiem. Otworzyłem balkon i wyszedłem na dwór biorąc głęboki wdech, zimnym, jesiennym powietrzem.
-Vincent- szepnęła zza moich pleców Rose- co się stało?
-nic- mruknąłem- wszystko w porządku, zapomnij o tym
Wszedłem do pokoju nie zwracając na nią uwagi i zamknąłem się w łazience. Usiadłem na zamkniętej toalecie i opadłem ręce o kolana, wplatając ręce w włosy. Patrzyłem na łzy które spływały mi na szare dresy, próbując się opanować. Siedziałem tak chwilę, przetarłem oczy i wyszedłem z łazienki. Rose siedziała na moim łóżku i patrzyła na mnie zmartwionym spojrzeniem. Nic nie mówiąc wyszedłem z pokoju. Zajrzałem do sypialni Lizzy aby zobaczyć czy śpi i wróciłem do swojej sypialni
-która godzina? -zapytałem przeczesując włosy
-dochodzi druga- mruknęła wstając- na pewno wszystko dobrze? -zapytała
Czułem że mi się coraz gorzej oddycha a w głowie zaczyna mi się kręcić
-mhm. Idź spać. Nie zwracaj na mnie uwagi- powiedziałem i położyłem się na łóżku, biorąc telefon
-a mogę z tobą? -zapytała cicho, więc przekręciłem się w jej stronę i niechętnie skinąłem głową. Poczułem jak Rosanna wchodzi na moje łóżko a ja już byłem jedną nogą w krainie snów i w końcu usnąłem
***
A gdy się obudziłem była piętnasta. Obok siebie zobaczyłem dziewczynę która bawiła się moimi włosami. Widziałem że ze zmartwieniem wpatruje się w moje rany więc wcisnąłem je pod kołdrę
-która godzina? -zachrypiałem starając się nie wzdrygnąć gdy dłonią sunęła po mojej klatce piersiowej
-zaraz piętnasta- powiedziała cicho a ja usiadłem- jak się czujesz?
-dobrze. Zapomnij o tym- powiedziałem przecierając oczy
-namówiłam tatę żeby przejął od ciebie trochę obowiązków i poprosiłam Eugenię żeby zrobiła coś lekkiego na obiad bo skoro nie jadłeś od dłuższego czasu to może być szok dla twojego żołądka
CZYTASZ
Maybe?
Teen Fictionanja po trzynastych urodzinach Lizzy zostawia ją wraz z jej ojcem Vincentem. Vince popada w kompleksy a musi bardzo dużo włożyć w wychowanie Lizzy. Miał idealny plan na życie jednak ten plan nie przewidywał jej... Niektóre momenty w książce są inspi...